- Kierujący samochodem marki seat w obszarze zabudowanym, na którym obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał z nadmierną prędkością. Nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych i nie ustąpił pierwszeństwa znajdującemu się na pasach mężczyźnie, potrącając go. Pokrzywdzony z licznymi i ciężkimi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala, gdzie pomimo udzielonej mu pomocy zmarł. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy pokrzywdzonemu. Pomocy pokrzywdzonemu nie udzielił również pasażer pojazdu, który oddalił się z miejsca zdarzenia. Uniemożliwił także zatrzymanie sprawcy wypadku osobie, która podjęła za nim pościg. Odpychając ją od sprawcy umożliwił mu ucieczkę – wymienia ustalenia dotyczące zdarzenia z 6 listopada 2022 roku z ulicy Witomińskiej w Gdyni prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
O SAMYM WYPADKU PISALIŚMY TUTAJ: Śmiertelne potrącenie w Gdyni. Kierowca uciekł
Niespełna 11 miesięcy po tragedii, wyrok pierwszej instancji wydał w tej sprawie Sąd Rejonowy w Gdyni. Wobec 34-letniego kierowcy, któremu zarzucono spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości orzeczona została kara 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Otrzymał on także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz nakaz zapłaty nawiązki w kwocie 10 tysięcy złotych na rzecz osoby najbliższej 73-latka i kolejnych 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym Przestępstwem oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Natomiast, również 34-letni, mężczyzna, który w momencie wypadku zajmował w seacie fotel pasażera i pomógł kierowcy uciec oraz nie udzielił pomocy poszkodowanemu, skazany został na karę łączną 2 lat ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 30 godzin miesięcznie oraz zapłatę na rzecz osoby najbliżej dla ofiary 3 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Wyrok jest nieprawomocny, a ewentualne apelacje rozpatrywać będzie Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Napisz komentarz
Komentarze