-Mówienie, że my nauczyciele walczymy tylko o pieniądze, o wynagrodzenia, jest nieprawdą i mówienie, że jak będziemy dłużej w szkole, bardziej dyspozycyjni, jest nieprawdą. Proszę mi wierzyć. Nauczyciele bardzo, bardzo kochają szkołę, kochają uczniów, ale chcą spokoju, chcą normalnej, demokratycznej szkoły, w której będzie można kogoś zaprosić, kogoś kto nie będzie tylko po linii, po myśli pana ministra Czarnka - mówiła Grażyna Nowicka, wiceprezeska Związku Nauczycielstwa Polskiego w Gdyni. - Dlatego kochani walczmy. Walczmy o szkołę, która będzie szkołą na miarę naszych czasów – apelowała.
„Polskim Talibom mówimy nie”, „Alarm dla edukacji i nauki”, „Wolna szkoła” – banery z takimi hasłami trzymali demonstranci, którzy odtwarzali nagrania z wypowiedziami ministra Przemysława Czarnka, m.in. dotyczącymi kobiet i praw kobiet. Wskazywali też na braki kadrowe w placówkach i nikłą liczbę chętnych, by zostać nauczycielami w polskich szkołach.
Tezy propagowane przez uczestników protestu to:
- Edukacja i równy do niej dostęp to filary demokracji, a zmiany systemowe nie mogą odbywać się w niedemokratyczny sposób, z lekceważeniem sprzeciwu mniejszości parlamentarnej i strony społecznej.
- Edukacja wymaga reformy, która zapewni Polsce warunki rozwoju cywilizacyjnego. Taka reforma musi być poprzedzona wielośrodowiskowym namysłem i debatą nad kierunkami zmian i wypracowaniem ich. Wszystkie zainteresowane środowiska społeczne i polityczne muszą stworzyć edukacyjną umowę społeczną.
- #LexCzarnek nie służy ani dobru ucznia, ani rozwojowi cywilizacyjnemu Polski.
Napisz komentarz
Komentarze