Na żywo
godz. 13:00
- Żaden wyrok, nawet najsurowszy, nie zrekompensuje straty, jaką poniosła rodzina, przyjaciele Pawła, Gdańsk i Polska. Żaden wyrok ani kolejne tragedie wywołane przez świadomą politykę nienawiści, stosowaną przez obecną władzę i przychylne jej media, nie zatrzymają przemysłu pogardy, z którym mamy do czynienia - napisał w mediach społecznościowych Mieczysław Struk, marszałek Pomorza.
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Dożywocie dla Stefana Wilmonta
Dożywotnie więzienie do odbycia w warunkach terapeutycznych z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie najwcześniej po 40 latach nieprawomocne orzeczenie Sądu Okręgowego w Gdańsku. Mediom zezwolono również na publikację pełnego nazwiska skazańca oraz jego wizerunku.
Prokurator Agnieszka Nickel Rogowska, oskarżyciel z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, w mowach końcowych domagała się dla Stefana W. kary dożywotniego pozbawienia wolności z ograniczeniem możliwości starań o zwolnienie warunkowe dopiero po 40 latach odsiadki i pozbawienia praw publicznych na 10 lat. Wyrok zdaniem oskarżenia powinien on odbywać w systemie terapeutycznym i ma zostać poddany terapii także po ewentualnym opuszczeniu więzienie. Mężczyzna powinien także zapłacić rodzinie Adamowiczów łącznie około 500 tysięcy złotych w ramach zadośćuczynienia oraz 10 tys. zł rekompensaty konferansjerowi prowadzącemu finał WOŚP, którego W. sterroryzował przy pomocy noża by odebrać mikrofon.
– Wskazujemy na chorobowy, urojeniowy motyw popełnienia czynu – cytował z kolei jedną z opinii psychiatrów w sprawie W., jego obrońca adwokat Marcin Kminkowski, który domagał się umorzenia procesu ze względu na niepoczytalność lub w ostateczności orzeczenia kary w maksymalnym wymiarze 15 lat więzienia.
Przebieg zdarzeń tragicznego wieczoru 13 stycznia 2019 roku, gdy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zginął od ciosów nożem, został drobiazgowo odtworzony na procesie na podstawie licznych około 200 świadków. W sprawie nie brak również tzw. dowodów materialnych np. licznych nagrań wideo, bowiem mord rozegrał się w obiektywach kamer, podczas kulminacyjnego punktu gdańskiego Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Proces w pierwszej instancji trwał około roku.
Napisz komentarz
Komentarze