Gdynia: Awantura po zwolnieniu z pracy. Przedstawiciel firmy w szpitalu
Sytuacja definiowana przez śledczych jako rozbój wydarzyła się w jednym z budynków przy ulicy Botnickiej w Gdyni-Cisowej. O ustaleniach funkcjonariuszy opowiada oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.
- Policjanci ustalili, że dwóch obywateli Kolumbii nie chciało opuścić miejsca zamieszkania wynajmowanego przez firmę, z której zostali zwolnieni. W związku z czym wysłano tam pracownika firmy, obywatela Ukrainy, który miał zweryfikować powód, dla którego nie chcieli opuścić lokalu. 33-letni obywatel Ukrainy został zaatakowany przez Kolumbijczyków, którzy uderzyli go w głowę ciężkim przedmiotem, następnie przy użyciu noża doprowadzili do stanu bezbronności, a po obezwładnieniu ukradli mu portfel, pieniądze, dokumenty i telefon komórkowy o łącznej wartości ponad 5,5 tysiąca złotych – relacjonuje podkom. Jolanta Grunert.
CZYTAJ TEŻ: Awantura w hostelu w Kokoszkach. W ruch poszedł nóż
Skutkiem brutalnej awantury, w związku z poniesionymi obrażeniami 33-latek został przewieziony do szpitala na badania. Tymczasem domniemani sprawcy rozboju mieli wyjść z firmowego mieszkania, przebić cztery opony w jego służbowym fiacie oraz odjechać osobowym volkswagenem. Gdyńscy mundurowi wskazują, że natychmiast po zgłoszeniu przestępstwa rozpoczęli pracę nad ustaleniem tożsamości sprawców, ustalili świadków i sprawdzili miejski monitoring.
- W toku czynności służbowych funkcjonariusze ustalili, że sprawcy rozboju znajdują się na terenie Gniezna. W związku z powyższym przekazali niezbędne informacje do tamtejszych policjantów, którzy dzień po dokonanym przestępstwie zatrzymali Kolumbijczyków. Dodatkowo przy jednym z nich znaleźli narkotyk - mówi gdyńska oficer prasowa.
Według informacji przekazanych przez policjantów, obaj zatrzymani w czwartek 15 lutego 2024 r. zostali przez sąd tymczasowo aresztowani na 3 miesiące, a wcześniej usłyszeli zarzuty rozboju, zniszczenia mienia, a jeden z nich dodatkowo usłyszał zarzut posiadania narkotyków. O ich losie zadecyduje sąd – za zarzucane przestępstwa grozi im do 20 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze