Jak co roku o tej porze Gniew powrócił do historii sprzed ponad 300 laty, dokładniej do bitwy jaka w 1626 roku rozegrała się na nadwiślańskich błoniach. Naprzeciw siebie stanęły wojska dwóch władców z rodu Wazów: armia polska stanęła pod wodzą króla Zygmunta III Wazy, zaś po przeciwnej stronie Szwedzi z królem Gustawa II Adolfa. Na polu bitwy zmierzyły się piechota szwedzka i polska oraz chorągwie husarskie i szwedzka rajtaria.
Co prawda rekonstrukcja bazowała na historycznych faktach, ale szczegółowe rozwiązania taktyczne leżały w gestii dowódców polskich i szwedzkich. Efekt był naprawdę wspaniały, a turyści bawili się wyśmienicie.
To była niesamowita bitwa. Wszystko było tak autentyczne, że aż strach było zbliżać się do miejsca, gdzie rozgrywała się „Bitwa dwóch Wazów”, największa współczesna impreza historyczna odtwarzająca wojskowość XVII-wieczną.
Na nadwiślańskich łąkach trup padał gęsto. Bitwa dobiegała końca. I kiedy opadły już tumany kurzu spod końskich kopyt i pomieszane z nimi chmury dymu po strzałach z muszkietów i armat, „zabici” jak feniks z popiołów powstawali i zapewniali towarzyszy, że za rok znów staną w szranki na gniewskim przedzamczu, a później „na śmierć i życie” walczyć będą na gniewskich łąkach.
Pod wrażeniem inscenizacji byli nie tylko mali, ale i dorośli.
Wyjątkowym zakończeniem inscenizacji była uroczysta parada z pochodniami po gniewskich uliczkach na czele z husarzem Cezarym Zawadzińskim oraz burmistrzem Maciejem Czarneckim.
Powody do zadowolenia mieli zbrojni rodem z Gniewu. Gniewski Turniej Husarski wygrał Michał Ruda z Chorągwi Husarskiej Marszałka Województwa Pomorskiego. Drugi był Adrian Słomski, a trzeci Adam Firyn, obaj także z Gniewu. Jak przyznał Krystian Mróz, który sprawował pieczę nad turniejem, wystartowało 15 rekonstruktorów historycznych z różnych zakątków Polski. Poziom był bardzo wysoki.
W czasie Festiwalu Historycznego była także okazja do podziwiania pokazów w wykonaniu Chorągwi, Rot oraz Regimentów.
Rzesze zwolenników miał także XVII-wieczny targ pełen historycznych perełek. Swoje kramy kramy wystawili rzemieślnicy i rękodzielnicy. Można było podziwiać pracę m.in. drukarza, świecownika czy tkaczki. Można było posmakować regionalnych produktów, domowego jadła, przysmaków oraz staropolskich trunków.
Wśród pokazów zainteresowaniem cieszył się również V Pokaz Sztuki Kowalskiej i Płatnerskiej pamięci Marcina „Gasa” Manikowskiego. Można było podglądać artystów kowali przy pracy.
Po raz pierwszy rozgrywany był Turniej Szachowy o Puchar Zygmunta III Wazy. Do rywalizacji na gniewskim rynku przystąpiło ponad 40 amatorów królewskie gry z różnych zakątków Polski, nawet z Małopolski. Koordynatorem szachowych rozgrywek był Szymon Jabłoński.
- Turniej wygrał Arkadiusz Dworakowski z Piaseczna, na drugim miejscu uplasował się Robert Bieluszewski z Nowego, a trzeci był Łukasz Kirszenstein – mówi Szymon Jabłoński. - Tuż za podium znalazł się Paweł Racławski. Piąty w ogólnej klasyfikacji był Wojciech Brudzyński, który jednocześnie był najlepszy wśród juniorów.
Napisz komentarz
Komentarze