- Tak trochę z przekąsem powiem, że kiedyś to uroczyście otwierano każdą nową ławkę czy wiatę. A teraz duże inwestycje drogowe są oddawane do użytku bez udziału oficjeli czy mieszkańców. Szkoda, że tak to się u nas odbywa, ale chyba wszyscy mają świadomość, że są to działania stricte polityczne, bo byłoby trzeba zaprosić wojewodę pomorskiego czy posła, no a po co ich pokazywać przed wyborami - mówi radny powiatowy Wojciech Rolbiecki, który jest też dyrektorem biura posła PiS z Chojnic Aleksandra Mrówczyńskiego.
Jako przykład Rolbiecki wskazuje chociażby otwarcie „z wielką pompą” klubu seniora za 400 tysięcy zł, ale jednocześnie wskazuje brak oficjalnego i uroczystego otwarcia inwestycji drogowych za kilkanaście milionów zł i przyznaje, że gdy próbował o to pytać, to włodarze odsyłali go na przemian do kolejnych osób.
Szkoda, że tak to się u nas odbywa, ale chyba wszyscy mają świadomość, że są to działania stricte polityczne, bo byłoby trzeba zaprosić wojewodę pomorskiego czy posła, no a po co ich pokazywać przed wyborami
Wojciech Rolbiecki / radny PiS
Starosta Marek Szczepański z PO uważa, że budowanie dróg z pieniędzy podatników to jest obowiązek włodarzy, a nie ich przywilej i w tym przypadku uroczyste otwarcia, przecinanie wstąg są nie na miejscu. Jego zdaniem powinny temu, jak już, towarzyszyć małe, symboliczne gesty.
- Nie wiem, kto kiedyś w powiecie chojnickim otwierał ławki, chyba że pan radny Rolbiecki w TVP Info widział, jak uroczyście otwierane są słynne na całą Polskę ławeczki. W przypadku klubu seniora otwarcie odbyło się na prośbę i z inicjatywy samych seniorów. Ja naprawdę nie mam żadnego problemu z tym, aby zaprosić wojewodę czy posła Mrówczyńskiego, który był m.in. na otwarciu audytorium w Centrum Nauk Technicznych w Chojnicach. W obu przypadkach nasze relacje są bardzo przyzwoite, współpracowaliśmy i nadal współpracujemy. Patrząc obiektywnie, kto by się dzięki przecinaniu wstęgi promował? Raczej my, władze powiatu, więc to bardziej powinien być zarzut, my dzięki temu nie promujemy siebie, a nie innych. W powiecie chojnickim nigdy takich rzeczy nie robiliśmy, a jak już, to zawsze była inicjatywa sołectwa - odbija piłeczkę starosta chojnicki Marek Szczepański.
Patrząc obiektywnie, kto by się dzięki przecinaniu wstęgi promował? Raczej my, władze powiatu, więc to bardziej powinien być zarzut, my dzięki temu nie promujemy siebie, a nie innych. W powiecie chojnickim nigdy takich rzeczy nie robiliśmy, a jak już, to zawsze była inicjatywa sołectwa
Marek Szczepański / starosta
Zdaniem starosty nie jest do końca tak, że dofinansowania rządowe na dane inwestycje zapewniają posłowie z danego regionu.
- To wygląda dziś tak, że budżety miast, gmin i powiatów są obcinane, a potem ktoś w zamian przywozi czek na kilka milionów. Kolokwialnie porównując, ktoś komuś ukradnie portfel z 1000 zł, a potem odda mu 500 zł i ja muszę go całować po rękach, że mi te 500 zł dał – dodaje starosta Szczepański.
Napisz komentarz
Komentarze