Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Elektromobilność w komunikacji miejskiej Gdańsk

Zdrowie w 2025 roku. Czy pojawi się nowy wirus?

Choć z wolna zapominamy o pandemii COVID-19, nadal toczy się nierówna walka człowieka z wirusami. Jakich zagrożeń możemy spodziewać się w nowym roku? – Nie ma się co łudzić – koronawirus, grypa i wszystkie inne zakażenia oddechowe będą nam towarzyszyły – mówi wirusolog prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk. I przestrzega przed nieznanymi wcześniej w Polsce wirusami, które wcześniej były ograniczone do stref tropikalnych.
laboratorium
Wirusolodzy nie dają większych szans na to, że w tym roku wirusy nam odpuszczą

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Niedługo miną trzy lata od zniesienia w Polsce stanu epidemii. Czy przez ten czas odrobiliśmy straty zdrowotne po ataku koronawirusa? Dr Tadeusz Jędrzejczyk, wicedyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, ekspert zdrowia publicznego uważa, że efekt COVID-a w zasadzie się wyczerpał.

Efekt COVID-a się wyczerpał?

Są jeszcze pojedyncze przypadki, a ci, którzy ucierpieli, dalej cierpią, natomiast skutki nie będą się nadal pogłębiały. Można sobie jedynie życzyć, by nie było kolejnej pandemii.

dr Tadeusz Jędrzejczyk / wicedyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, ekspert zdrowia publicznego

Zdaniem dr. Jerzego Karpińskiego, pomorskiego lekarza wojewódzkiego, jedyną rzeczą pocieszającą po pandemii COVID-u jest ogromna świadomość społeczna.

Wyczuleni na wirusy – tak. Ale czy zabezpieczeni?

– Wirusa z Wuhan nikt nie przewidział. To się nagle zdarzyło, więc myślę, że w tej chwili jesteśmy bardziej wyczuleni na to, że coś się może pojawić – twierdzi prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, wirusolog, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. 

– Powstał wielki europejski projekt zapobiegania pandemiom (European partnership for pandemic preparedness). Chodzi m.in. o to, żeby były gotowe platformy szczepionkowe oparte na różnych technologiach, które m.in. były zastosowane przy zwalczaniu koronawirusa. Systemy już są, ale powinny być wzmacniane finansowo przez agencje rządowe, europejskie itd. W Polsce potrzebne są konkretne fundusze, które by taki system monitorowania i diagnostyki zabezpieczały – dodaje gdańska wirusolog.

Niestety, prof. Bieńkowska-Szewczyk tłumaczy, że krajowe inwestycje w naukę i zabezpieczenia zostały odłożone. Priorytetem władz nie jest nauka, bo wiadomo, że liczy się wyłącznie obronność. Nie mamy stałego, porządnego systemu zabezpieczającego przed powtórką z 2019-2022 roku. 

Na początku 2024 roku naprawdę wielkim wysiłkiem stworzyliśmy w Gdańsku laboratorium o bardzo wysokim poziomie zabezpieczeń, określanym jako BSL3+. Bardzo dużo osób przyjeżdżało z innych części Polski i przyglądało się naszemu laboratorium. Wydaje się, że na taki kraj, jak Polska, powinno się otworzyć kilkanaście tego typu laboratoriów. Nasze ma charakter badawczy, nie diagnostyczny, ale daje możliwość rozpoznania wirusa powodującego nietypowe symptomy. Ważne, żeby przy szpitalach były jednostki, które są w stanie przeprowadzić diagnostykę opartą o nowoczesne metody, lub żeby te jednostki ściśle współpracowały z jednostkami badawczymi.

prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk / wirusolog, kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego

Ponadto brakuje systemu monitorowania, diagnostyki bardziej zaawansowanej, która by była przypisana poszczególnym jednostkom klinicznym.

Jest miło i ciepło, więc… chorujemy

Wirusolodzy nie dają większych szans na to, że w tym roku wirusy nam odpuszczą.

– Nie ma się co łudzić – koronawirus, grypa i wszystkie inne zakażenia oddechowe będą nam towarzyszyły – mówi prof. Bieńkowska-Szewczyk. – Mimo że nam jest miło i ciepło, klimat nie jest dla nas w tej chwili dobry. Chorujemy częściej niż wtedy, kiedy jest mróz. Jeśli nie będzie zimy w ogóle, obawiam się, że będzie nawet może więcej tych zakażeń niż było do tej pory.

Pojawiają się także nieznane wcześniej zagrożenia. To m.in. grypa ptasia, która w USA występuje coraz częściej u ludzi. Jej skala jeszcze nie przeraża, choruje, np., kilkadziesiąt osób na cały stan. Natomiast ptasia grypa niewątpliwie pojawia się u bydła, i to jest droga zakażenia, która martwi naukowców.

Czy pojawi się nowy wirus?

– Mam nadzieję, że w tej chwili to się nie zdarzy – uważa gdańska wirusolog. – Za to jest coraz więcej przypadków wirusów, które wcześniej były ograniczone do stref tropikalnych. Wraz z ociepleniem pojawiają się coraz częściej w naszym regionie kleszcze czy komary, które przenoszą także choroby wirusowe. Występują – na razie nieśmiało – w naszym klimacie choroby, których przedtem nie było, typu wirus Zachodniego Nilu. Ważne, żeby po prostu był prowadzony rzetelny monitoring, żeby był dostęp do dobrej diagnostyki.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama