Korona Miss Polski to perspektywa całorocznej aktywności jej posiadaczki jako reprezentantki Polski na arenie międzynarodowej w takich konkursach, jak Miss Universe, Miss Supranational, czy Miss International. To także możliwość atrakcyjnej współpracy.
Zazwyczaj do finału Miss Polski przechodziły 24 kandydatki. W tym roku każde województwo reprezentują po dwie finalistki, dlatego w finale zobaczymy aż 32 dziewczyny.
W Konkursie Pomorze reprezentować będą dwie gdańszczanki: 20-letnia Emilia Majewska oraz 23-letnia Klaudia Ligenza. Udało nam się porozmawiać z obiema reprezentantkami Ziemi Pomorskiej.
Klaudia Ligenza przez 6 lat trenowała koszykówkę i jeździła na zawody. Uwielbia tańczyć. Do swoich sukcesów zalicza ukończenie studiów na Politechnice Gdańskiej na wydziale ETI, o kierunku Inżynierii Biomedycznej.
- Zwieńczeniem moich studiów opartych na ścieżce elektronika w medycynie, była obrona pracy inżynierskiej, która stanowiła istotny wkład w prace badawczo-rozwojowe Spółki ImaginerVr, którą założyłam razem z tatą – mówi finalistka Miss Polski. - Obecnie dalej pracujemy nad tworzeniem aplikacji VRIZON.
Najbardziej ceni sobie rodzinę, przyjaźń, miłość i szczerość. Uważa, że trzeba być bardzo odważnym, aby umieć wyrażać otwarcie swoje opinie, a szczerość jest podstawą do budowania relacji. Jednym z celów, które chciałaby zrealizować to otworzenie własnej marki modowej oraz stworzenie kolekcji ubrań. Kolejnym jej konikiem jest projektowanie wnętrz.
Klaudia Ligenza po raz drugi uczestniczy w konkursie piękności. A jak to się stało, że zdecydowała się na udział?
- Udział w konkursie Miss Polski był moją inicjatywą – mówi Klaudia Ligenza. - Tak naprawdę, to już wiedziałam czym to się "je", co ten konkurs może mi dać. Zgłosiłam się z pełną świadomością.
Klaudia startowała już w innym konkursie piękności, stąd wiedza w tym temacie. Jak przyznaje ten pierwszy konkurs pozwolił jej zebrać doświadczenia, nawiązać znajomości z dziewczynami, które wówczas także startowały. Bardzo jej się to spodobało.
- Po tamtej przygodzie już świadomie postanowiłam wziąć udział w konkursie Miss Polski – wyjaśnia finalistka konkursu. - Teraz jestem już bardziej świadoma i pewne siebie. Wiem czego chcę, uważam, że nie można stać w jednym miejscu i się poddawać, tylko próbować realizować swoje marzenia.
Gdańszczanka podkreśla, że największą podporą jest dla niej rodzina.
- To moi bliscy najbardziej motywują mnie do działania, są moim wsparciem – mówi Klaudia. - Akceptują mnie. Mogę też liczyć na wsparcie chłopaka.
Samo zgłoszenie się do konkursu wymagało od Klaudii sporej odwagi.
- Udział w konkursie to takie wyjście ze strefy komfortu – przyznaje. - Ja przez większość swego życia, nadal – jestem nieśmiała. To dla mnie także pewnego rodzaju pokonywanie swoich ograniczeń. Wychodzę do ludzi, muszę do nich mówić. Mamy dużo szkoleń z wystąpień publicznych. Mam nad czym popracować żeby przełamać swoje bariery. Cieszę się, że mogę z tymi ograniczeniami walczyć i iść do przodu.
Praca jaką wykonuje Klaudia Ligenza nie jest związana z kierunkiem studiów, jakie skończyła. Zajmuje się modą. Jest projektantką. Pracuje także w spółce z branży IT i to już łączy się z wiedzą nabytą w trakcie studiów.
Udział w konkursie to takie wyjście ze strefy komfortu – przyznaje. - Ja przez większość swego życia, nadal – jestem nieśmiała. To dla mnie także pewnego rodzaju pokonywanie swoich ograniczeń. Wychodzę do ludzi, muszę do nich mówić. Mamy dużo szkoleń z wystąpień publicznych. Mam nad czym popracować żeby przełamać swoje bariery. Cieszę się, że mogę z tymi ograniczeniami walczyć i iść do przodu.
Klaudia Ligenza
- To właśnie ta aplikacja, nad którą pracuję jest jak najbardziej zwieńczeniem moich studiów – mówi Klaudia. - Praca w strefie mody to z kolei połączenie pracy z pasją, jaką od zawsze była dla mnie moda.
A jak zdobycie korony najpiękniejszej Polki chciałaby "wykorzystać" w swoim życiu?
- Zdobycie tytułu Miss Polski daje dużo możliwości chociażby poprzez rozwój zawodowy – uważa finalistka konkursu. - Jest to szansa na wykorzystanie głosu w walce ze stereotypami, poruszaniu ważnych tematów. Daje możliwość dotarcia do szerszego gremium. Chciałabym choćby dotrzeć do kobiet, które podobnie, jak ja zmagają się z kompleksami, pomóc im wychodzić z tych problemów. Zachęcać do realizacji marzeń, bo nasze marzenia, to nic innego, jak nasze cele do realizacji. Chciałabym aby wszystkie dziewczyny, kobiety były tego świadome. Bliskie są mi również tematy związane ze zdrowiem. Myślę o zachęcaniu do badań, bo wciąż jest z tym duży problem, bo im szybciej się zdiagnozujemy tym większa szansa na walkę z chorobą.
Klaudia Ligenza dostrzega też walory reprezentowania kraju w międzynarodowych konkursach. Zapytana o marzenie do realizacji gdańszczanka przyznała, że wiąże się ono z modą.
- Cudownie byłoby zdobyć takiego modowego Oskara – uśmiecha się Klaudia.
Druga z reprezentantek Pomorza - Emilia Majewska aktualnie studiuje na Akademii Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych w Elblągu na kierunku lekarskim. W przyszłości chciałaby być lekarzem.
- Marzę o tym, aby być ginekologiem i onkologiem – podkreśla Emilia. - Chciałabym wspierać kobiety w walce z rakiem szyjki macicy oraz rakiem piersi. Przede wszystkim chciałabym, aby każda z nas wiedziała, iż Świadomość jest kobietą!!
Od zawsze uwielbiała tańczyć. Przeszła przez różne style taneczne takie jak balet, dancehall, taniec współczesny, taniec towarzyski, jazz, salsę. Trenowałam także gimnastykę sportową, akrobatykę i łyżwiarstwo synchroniczne figurowe.
- Największym moim sukcesem było dostanie się na wymarzone studia medyczne – mówi pewnie Emilia Majewska. - Było to spełnienie moich najskrytszych marzeń. Zawsze chciałam pomagać ludziom. Kolejnymi dużymi sukcesami są osiągnięcia taneczne. Zajęłam z moją formacją taneczną 3. miejsce na Mistrzostwach Europy w tańcu współczesnym. Byłam też wielokrotną mistrzynią Polski w tańcu towarzyskim oraz współczesnym.
Start w Miss Polski jest pierwszym takim doświadczeniem dla Emilii.
- Do udziału w konkursie zachęciła mnie moja mama – mówi Emilia Majewska. - Zgłaszając się do konkursu od samego początku nastawiona byłam na wspaniałą przygodę, zdobycie nowych doświadczeń i nawiązanie nowych znajomości.
Zapytana o chłopaka, Emilka zdradziła nam, że na razie nie ma takiego mężczyzny w jej życiu. Jak przyznała, ma już za sobą pierwsze zgrupowanie w Łodzi, gdzie dziewczyny miały kilka szkoleń.
- Miałyśmy także sesję zdjęciową – opowiada Emilia Majewska. - W przyszłym tygodniu jedziemy na takie pierwsze, dłuższe zgrupowanie, podczas którego weźmiemy udział w sesjach zdjęciowych i nagraniach filmów dla telewizji, które będzie można zobaczyć podczas gali.
Największym moim sukcesem było dostanie się na wymarzone studia medyczne. Było to spełnienie moich najskrytszych marzeń. Zawsze chciałam pomagać ludziom. Kolejnymi dużymi sukcesami są osiągnięcia taneczne.
Emilia Majewska
Czy mama gdańszczanki jakoś ukierunkowała córkę, zdradziła, czego może się spodziewać podczas tego konkursu?
- Tak i to w dużym stopniu. Sama jednak śledzę ten konkurs od wielu lat więc wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać – mówi Emilia. - Mamy świetnych organizatorów, którzy wspierają nas na każdym etapie konkursu oraz podpowiadają nam w jaki sposób przygotować się do zgrupowania czy sesji zdjęciowych . Największym wsparciem są dla mnie oczywiście moi rodzice, siostra i cała rodzina oraz przyjaciele.
Wybiegnijmy nieco w przyszłość i załóżmy, że tytuł Miss Polski trafił w ręce Emilii Majewskiej. Jak chciałaby wykorzystać w życiu fakt zdobycia tytułu najpiękniejszej Polki?
- Korona rodzi ze sobą ogromną odpowiedzialność – mówi Emilia. - Z racji tego, że jestem studentką kierunku lekarskiego, chciałabym się zająć promocją zdrowych zachowań, aby kobiety dbały o siebie, zwłaszcza w kontekście profilaktyki raka piersi oraz raka szyjki macicy. Myślę, że korona mogłaby mi pomóc w dotarciu do szerszego grona kobiet.
Pasją Emilii Majewskiej są podróże oraz taniec. Jak sama przyznała, marzy o podróży do Stanów Zjednoczonych.
Napisz komentarz
Komentarze