Kandydatów na szkoleniowca biało-zielonych, którzy zostali zdegradowani do I ligi, jest sześciu. Wszyscy są Polakami. To istotna informacja w kontekście niespodziewanego zatrudniania ostatniego trenera Lechii Hiszpana Davida Badię, który nie dał rady utrzymać drużyny w ekstraklasie.
- Jeśli nie zrobi się uczciwego bilansu minionego tego sezonu i spadku Lechii, to trudno jest wyciągać wnioski – powiedział na konferencji prasowej Łukasz Smolarow, dyrektor sportowy klubu. - Im szybciej będziemy wiedzieć, co było źle, tym szybciej zaczniemy odbudowę.
Dyrektor klubu mówił o kryzysie, wskazując tu znane podziały w drużynie Lechii.
- Przez ten rok na wielu poziomach byliśmy podzieleni – dodał. Tak było m.in. w drużynie, w relacjach sztabu szkoleniowego z drużyną, a także klubu z kibicami, co było widać zwłaszcza w ostatnim meczu z Piastem w Gliwicach.
Jego zdaniem nie udało się zrealizować postrzegania zadań i celu klubu w ponad podziałami.
Drużyna Lechii była według zestawienia, które Łukasz Smolarow zaprezentował dziennikarzom, najstarszą ekipą w lidze. Z pięciu najstarszych drużyn, trzy spadły do I ligi. To bez wątpienia jedna z przyczyn przegranego sezonu.
- Starzeliśmy się z sezonu na sezon. Może też liderów w drużynie było zbyt wielu – mówił Smolarow nawiązując do doświadczenia i wieku zawodników Lechii. Może zabrakło osób które mogły się poświęcić i zejść na drugi plan? Lechia nie tworzyła drużyny i to było widać gołym okiem.
Zdaniem trenerów, z którymi podczas swojej pracy rozmawiał dyrektor Smolarow, po pierwsze Lechia nie była drużyną energetyczną, a po drugie Lechia była słaba w polu karnym, zarówno swoim jak i przeciwnika.
Zdaniem Łukasza Smolarowa kluczowe przy budowie nowej drużyny będzie inwestycja w sztab szkoleniowy. Pod trenerskim względem ilościowym Lechia w minionym sezonie zubożała. Brakowało kogoś, kto potrafiłby scalić te grupę – tu Smolarow nawiązał do braku psychologa. Podobnie miała się sprawa z przygotowaniem motorycznym.
- Musimy zainwestować w pracę nad drużyną, czyli trenerów. Wolę mieć dwóch trenerów więcej, niż dwóch piłkarzy – dodał. Mimo, że w zakończonym sezonie Lechii bardzo mocno dały się we znaki długie kontuzje piłkarzy.
14 czerwca drużyna po raz pierwszy spotka się na treningu, który ma poprowadzić już nowy szkoleniowiec.
- Zaproponowałem prezesowi Deptule dwie wizje pójścia Lechii w jednym lub drugim kierunku, ale one wymagają jeszcze przemyślenia i analizy, zanim na którąś się zdecydujemy – powiedział Łukasz Smolarow.
Do drużyny wrócą zawodnicy z wypożyczeń do innych klubów, tacy jak: bramkarz Antoni Mikułko, Miłosz Szczepański, Jan Biegański, Łukasz Zjawiński i Tomasz Neugebauer. Do tego 4 lub 5 zawodników z Centralnej Ligi Juniorów drużyny trenera Marka Zieńczuka także rozpocznie przygotowania z pierwsza drużyną. Niewykluczone, że kilku zawodników ze starego składu też zostanie w klubie. Chęć pozostania w Gdańsku i walki o powrót do ekstraklasy zgłosili Mario Maloca i Duszan Kuciak. Rozmowy z tymi, i nie tylko tymi, zawodnikami trwają.
- Zmiany w drużynie będą duże, a nawet bardzo duże – dodał Łukasz Smolarow. Lechia będzie przede wszystkim odmłodzona.
Napisz komentarz
Komentarze