Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sprawa Paulo Sousy, czyli miał być top, a wyszedł topless

Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski Polski chce rozwiązać kontrakt z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Wszystko wskazuje na to, że w sprawie nowego kontraktu porozumiał się już z jednym z brazylijskich klubów. Chodzi o Flamengo Rio de Janeiro.
(fot. PZPN)

Reprezentacja ma do rozegrania marcowe baraże o udział w mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku. Chęć odejścia Sousy z pracy z kadrą to sytuacja, która wzburzyła całe środowisko piłkarskie w Polsce. Suchej nitki na Portugalczyku nie zostawiają kibice, ale także dawni i obecni piłkarze w kraju. Według naszych rozmówców część winy za te sytuację ponosi poprzedni prezes PZPN Zbigniew Boniek, który w styczniu tego roku dość niespodziewanie nie zatrudnił Paulo Sousę na stanowisku selekcjonera kadry.

Janusz Kupcewicz, były reprezentant Polski, brązowy medalista MŚ 1982, legendarny piłkarz Arki Gdynia: - Sytuacja z odejściem Paulo Sousy to chyba historia bez precedensu w nie tylko w polskiej piłce nożnej. Tego jeszcze nie grali. Moim zdaniem to poprzedni prezes PZPN Zbigniew Boniek jest odpowiedzialny za tę sytuację, bo to on zatrudnił Sousę na stanowisku trenera i z nim podpisał kontrakt. Pytanie jak jest on skonstruowany, czy Paulo Sousa będzie musiał zapłacić odszkodowanie. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Drugie pytanie: dlaczego tak nagle zwolnił Jerzego Brzęczka, który przecież zrealizował swoje cele? Nie wiem, kto teraz powinien przejąć kadrę. To karkołomne zadanie przed którym stanie teraz prezes Cezary Kulesza.

- Są ludzie dla których praca jest pasją, a wynagrodzenie tylko dodatkiem do tego co się robi – mówi prof. Marek Hartman, piłkarz Lechii Gdańsk z lat 60. Mam wrażenie, że Paulo Sousa do nich nie należy. Zaliczyłbym go raczej do tych, którzy wspinają się w życiu po finansowej drabinie, ale moim zdaniem on z tej drabiny spadnie i boleśnie się potłucze – dodaje Hartman. Będzie musiał zapłacić PZPN odszkodowanie, być może sprawa trafi do Trybunału Arbitrażowego, ale to w żaden sposób nie wpłynie dobrze na jego reputację.

Sprawa bulwersuje także Bogusława Kaczmarka, byłego piłkarza Lechii Gdańsk i Arki Gdynia, a także byłego członka sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski prowadzonej przez Leo Beenhakkera.

W tej sprawie wszystkie drogi prowadzą do Zbigniewa Bońka, który zatrudnił Sousę na tym stanowisku. Ja widzę podobieństwa do sytuacji sprzed lat, kiedy Boniek został selekcjonerem reprezentacji Polski, a potem dość szybko z tej roboty zrezygnował – mówi Bogusław Kaczmarek. Teraz też trzeba wziąć za to odpowiedzialność, a to przecież Boniek rekomendował Sousę jako absolutny „top” a co z tego wyszło? Chyba „topless” – dodaje Kaczmarek, który twierdzi, że Sousa jest raczej trenerem ligowym i to, że chce pracować w lidze brazylijskiej jest tego potwierdzeniem. Jego zdaniem Paulo Sousa okazał się „cienkim Bolkiem”, a jedyną, dobrą w tej sytuacji, opcją jest powrót Adama Nawałki na stanowisko selekcjonera kadry.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama