Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Była prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oskarżona. „Absurdalne zarzuty”

22 osoby, w tym Teresę Kamińską, byłą prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, obejmuje akt oskarżenia skierowany właśnie do sądu przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku. Jak informują śledczy, chodzi o oszustwa jak i usiłowania dokonania oszustw wobec mienia znacznej wartości, prania pieniędzy, popełniania przestępstw skarbowych oraz korupcyjnych. – Uważam zarzuty za absurdalne – komentuje w rozmowie z „Zawsze Pomorze” Teresa Kamińska.
Była prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oskarżona. „Absurdalne zarzuty”

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Zarząd PSSE pod sąd

O akcie oskarżenia w sprawie, o której głośno w Gdańsku było kilka lat temu, Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała w bardzo obszernym komunikacie w środę, 12 kwietnia 2023 roku. Objęto nim łącznie 22 oskarżonych, w tym 11 działających „w ramach zorganizowanej grupy przestępczej”. 

Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 160 przestępstw. Dotyczą one głównie oszustw jak i usiłowania dokonania oszustw wobec mienia znacznej wartości, prania pieniędzy, popełniania przestępstw skarbowych oraz korupcyjnych – wymienia prokurator Marzena Muklewicz, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i dodaje, że w wątku dotyczącym nieprawidłowości w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej aktem oskarżenia objęto byłych członków zarządu w latach 2009-2015: prezesa zarządu oraz wiceprezesa.

Jak informują dalej śledczy, zarzucono im, iż nie dopełnili ciążących na nich obowiązków w zakresie dbania o sprawy majątkowe spółki, czym dopuścili do wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach w mieniu zarządzanego przez nich podmiotu, w łącznej wysokości ponad 6 milionów złotych oraz sprowadzili bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody w kwocie ponad 25 milionów złotych.

Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 160 przestępstw. Dotyczą one głównie oszustw jak i usiłowania dokonania oszustw wobec mienia znacznej wartości, prania pieniędzy, popełniania przestępstw skarbowych oraz korupcyjnych

prok. Marzena Muklewicz / rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Gdańsku

Jak ustalono w śledztwie, oskarżeni między innymi nie dopełnili obowiązków i dopuścili do zawarcia umowy na dostawę i montaż specjalistycznego systemu komputerowego po cenie rażąco wyższej niż jego rzeczywista wartość brzmi dalej komunikat prokuratury. Wyrządzili tym spółce szkody majątkowe w wielkich rozmiarach, w wysokości przekraczającej 3,5 miliona złotych. Niegospodarność członków zarządu związana była z niestosowaniem przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych, w sytuacjach gdy tego wymagały przepisy prawne, a także z zawieraniem kontraktów bez ekonomicznego uzasadnienia.

Była prezes PSSE: Absurd!

Zarzuty wobec ówczesnego zarządu dotyczą wyłącznie niegospodarności w sensie niestosowania Ustawy o zamówieniach publicznych. W ciągu minionych 7, a właściwie niemal 8 lat trwania śledztwa, w stosunku do mnie nie pojawiły się żadne nowe zarzuty czy okoliczności, dlatego podtrzymuję swoje stanowisko, które pozostaje niezmienne od początku sprawy: w czasie, gdy sprawowałam swoją funkcję nie obowiązywała nas Ustawa o zamówieniach publicznych, a jedynie kodeks cywilny, którego przestrzegaliśmy mówi w rozmowie z Zawsze Pomorze była prezes PSSE Teresa Kamińska, która zaznacza by używać jej pełnego nazwiska. Uważam zarzuty za absurdalne i złożyłam wniosek o umorzenie sprawy w stosunku do mnie, który bez rozpatrywania został przez prokuraturę przekazany do sądu

Tymczasem śledczy z Prokuratury Regionalnej szeroko i ze szczegółami opisują sposób działania innych domniemanych uczestników przestępczego procederu (niezatrudnionych w PSSE) oraz poszczególne wątki sprawy.

Zarzuty wobec ówczesnego zarządu dotyczą wyłącznie niegospodarności w sensie niestosowania Ustawy o zamówieniach publicznych. W ciągu minionych 7, a właściwie niemal 8 lat trwania śledztwa, w stosunku do mnie nie pojawiły się żadne nowe zarzuty czy okoliczności, dlatego podtrzymuję swoje stanowisko, które pozostaje niezmienne od początku sprawy: w czasie, gdy sprawowałam swoją funkcję nie obowiązywała nas Ustawa o zamówieniach publicznych, a jedynie kodeks cywilny, którego przestrzegaliśmy

Teresa Kamińska / była prezes PSSE

Mechanizm działania grupy przestępczej

Jak ustalono w śledztwie, oskarżeni w latach 2009-2016, we wnioskach o dofinansowanie ze środków unijnych, podawali nierzetelne dane w zakresie kondycji finansowej spółek ubiegających się o dotacje, a także fałszywe informacje o współuczestnikach realizacji projektów – relacjonuje prok. Marzena Muklewicz.

Według relacji oskarżenia, podejrzani zakładali fikcyjne podmioty gospodarcze działające w tzw. branży nowych technologii, przygotowywali nierzetelne, stwierdzające nieprawdę dokumenty, zwielokrotniali w sposób nie znajdujący żadnego uzasadnienia wartość przedmiotu projektu, następnie pozorowali ich realizację wykorzystując do tego podmioty często utworzone jedynie dla upozorowania prawdziwości realizacji projektu, de facto powiązane personalnie z podejrzanymi. Sporządzać mieli nadto dokumenty stwierdzające nieprawdę, co do przeznaczenia i faktycznego wykorzystania środków, uzyskując w ten sposób wielomilionowe korzyści z pokrzywdzeniem zarówno Skarbu Państwa, jak i budżetu Unii Europejskiej. W ramach rozliczania uzyskanych dotacji dodatkowo podejmowali działania przestępne mające na celu zawyżenie kosztów realizacji projektów.

Jak się dowiadujemy, zgodnie z zarzutami, członkowie grupy przestępczej dodatkowo dopuścić się mieli przestępstwa oszustwa na szkodę PSSE, doprowadzając do szkody w jej mieniu o wartości powyżej 4 milionów złotych oraz usiłowali wyłudzić kredyty na 10 mln zł. Jako kolejne przestępstwo potraktowane zostało zaś „podejmowanie działań mających na celu ukrycie źródła pochodzenia środków finansowych pochodzących z popełnionych przestępstw m.in. poprzez przesyłanie środków pomiędzy różnymi rachunkami bankowymi”. Ten ostatni zarzut nazywany bywa praniem brudnych pieniędzy.

Oskarżeni: pracownicy naukowi i urzędnik

Obok byłego zarządu PSSE i członków grupy przestępczej na ławie oskarżonych zasiąść mają również pracownicy naukowi jednej z trójmiejskich uczelni, którzy za 4 tysiące złotych mieli podpisać się pod... opinią naukową korzystną dla członków grupy przestępczej. Dokument miał wykazać, w postępowaniu kontrolnym dotyczącym jednego z projektów, że zostały tam prawidłowo wydane środki.

Aktem oskarżenia objęto także urzędnika samorządowego, któremu zarzucono przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, w związku z prowadzoną przez Urząd Marszałkowski kontrolą związaną z dofinansowaniem zakupu wyposażenia Gdańskiego Parku Naukowo-Technologicznego zarządzanego przez Pomorską Specjalną Strefę Ekonomiczną sp. z o.o., poprzez bezprawną zmianę treści informacji pokontrolnej na korzystną dla zarządu tej spółki – wskazuje rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Duża sprawa

Poszczególnym oskarżonym w sprawie grozić może do 10 lat więzienia, a śledczy przypominają, że oskarżenie jest skutkiem „wielowątkowego, obszernego i skomplikowanego” postępowania prowadzonego z udziałem gdańskiego Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Akta sprawy liczą prawie 500 tomów i kilkadziesiąt załączników w tym elektroniczne nośniki danych. O skali działań świadczy fakt, że przeprowadzono kilkaset przesłuchań podejrzanych, ponad 500 przesłuchań świadków oraz kilkanaście przesłuchań biegłych i specjalistów. Kolejne liczby to: ponad 100 przeszukań, ponad 200 nośników danych informatycznych i ponad 2,5 tysiąca czynności oględzin zatrzymanych przedmiotów i uzyskanych dokumentów. Potężnego obrazu śledztwa dopełnia kilkadziesiąt informacji o rachunkach bankowych, ok. 100 opinii biegłych i kilkadziesiąt analiz kryminalnych.

Obok byłego zarządu PSSE i członków grupy przestępczej na ławie oskarżonych zasiąść mają również pracownicy naukowi jednej z trójmiejskich uczelni, którzy za 4 tysiące złotych mieli podpisać się pod... opinią naukową korzystną dla członków grupy przestępczej. Dokument miał wykazać, w postępowaniu kontrolnym dotyczącym jednego z projektów, że zostały tam prawidłowo wydane środki.

Miliony złotych i hipoteki na kary

Na poczet przyszłych kar i środków karnych prokurator dokonał zabezpieczenia mienia podejrzanych, w tym pieniędzy w kwocie prawie 260 tysięcy złotych i wartościowych przedmiotów – wymienia prok. Marzena Muklewicz.

I dodaje: Tytułem zabezpieczenia zajęto również należące do podejrzanych udziały w spółkach prawa handlowego w łącznej ilości 1711 i łącznej wartości ponad 100 tysięcy złotych. Ustanowiono nadto hipoteki na 16 nieruchomościach należących do podejrzanych o łącznej wartości prawie 3,5 miliona złotych. W sprawie zastosowano również konfiskatę rozszerzoną. Ustanowiono zakaz zbywania i obciążania mienia należącego do członków rodziny podejrzanych w postaci prawa własności 8 nieruchomości o łącznej wartości ponad 4,5 miliona złotych.

Oświadczenie z urzędu marszałkowskiego

Stanowisko dotyczące sprawy, w którym, w imieniu reprezentowanej instytucji, w punktach odniósł się do jej poszczególnych aspektów, przysłał do mediów Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Jak czytamy:

„W odniesieniu do publikacji medialnych związanych z aktem oskarżenia w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, informuję, że:

  • kontrola, przeprowadzana ponad dekadę temu przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego [UMWP], dotyczyła dawno już zakończonego i pozytywnie rozliczonego Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2007-2013, za którego wdrażanie odpowiadał Zarząd Województwa Pomorskiego,
  • w toku kontroli pojawiły się wątpliwości, czy realizująca jeden z projektów PSSE sp. z o.o. jest zobowiązana do stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych,
  • objęty aktem oskarżenia były pracownik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego nie zmienił treści informacji pokontrolnej, a jedynie – działając absolutnie zgodnie ze swoimi obowiązkami i uprawnieniami – zarekomendował wysłanie zapytania dotyczącego powstałych wątpliwości do Ministra Gospodarki, zamiast do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych (jak sugerowali pierwotnie jego pracownicy przeprowadzający kontrolę),
  • działania podjęte przez byłego pracownika UMWP były poddane licznym audytom – zarówno wewnętrznym, jak i zewnętrznym,
  • również prokuratura już dwukrotnie badała i dwukrotnie umarzała postępowanie w sprawie ww. działań pracownika UMWP,
  • co najważniejsze: rekomendacja wydana przez pracownika UMWP nie niosła za sobą korzyści dla żadnego z kontrolowanych podmiotów, nie ma też ona żadnego związku z zarzutami o charakterze przestępczym, które postawiono pozostałym oskarżonym”.

Jak wskazuje rzecznik, opisane w publikacjach medialnych zarzuty dotyczące środków pochodzących z funduszy unijnych w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka i Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój nie mają żadnego związku z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, ponieważ wspomniane programy zarządzane były przez instytucje rządowe, a nie Samorząd Województwa Pomorskiego.

– Pozostaje mieć nadzieję, że wyrok sądu ostatecznie potwierdzi, że działania podjęte przez pracownika UMWP były zgodne z obowiązującymi przepisami prawa – konkluduje Michał Piotrowski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama