Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdańskie Usługi Komunalne zwolniły trzech pracowników. Powodem działalność związkowa?

Spodziewaliśmy się tego, że będą szukali na nas haka. No i znaleźli – przekonywał w środę, 5 kwietnia na konferencji prasowej posła PiS jeden z trzech zwolnionych dyscyplinarnie pracowników Gdańskich Usług Komunalnych. Mężczyzna tłumaczy, że stracił pracę ze względu na działalność w NSZZ Solidarność. Zupełnie innego zdania są władze miejskiej spółki. - Żadne związkowe legitymacje nie mogą chronić złoczyńców przed konsekwencjami umyślnego i celowego łamania prawa – czytamy w oświadczeniu.
Gdańskie Usługi Komunalne zwolniły trzech pracowników. Powodem działalność związkowa?

Autor: Gdańskie Usługi Komunalne

- Wysłałem do pani prezydent Dulkiewicz pismo z kilkoma pytaniami dotyczącymi tej spółki, bo dzieją się tam różne złe rzeczy - powiedział na środowej (5 kwietnia 2023 r.) konferencji prasowej poseł PiS, Kacper Płażyński. - Tutaj po prostu chodzi o ludzi, którzy chcą wrócić do pracy i którzy nie chcą, by ich dobre imię było szargane. Zanim to zrobi sąd, bo sąd będzie to robił 2-3 lata, mówię tutaj o procesie o przywrócenie do pracy czy zwolnienie było słuszne, czy niesłuszne – niech pani, jako dobry gospodarz naszego miasta, dokładnie przyjrzy się tej sprawie i wyciągnie właściwe konsekwencje – zaapelował do Aleksandry Dulkiewicz.

Piotr Boguszewicz, do niedawna wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Gdańskich Usługach Komunalnych – jeden z trzech zwolnionych dyscyplinarnie związkowców tłumaczył, że organizacja została stworzona dla poszerzenia praw pracowników i dialogu z zarządem GUK. Faktycznie spotkać i porozmawiać z prezesem Bartoszem Piotrusiewiczem udało się zaledwie dwa razy.

Chodzi o ludzi, którzy chcą wrócić do pracy i którzy nie chcą, by ich dobre imię było szargane. Wysłałem do pani prezydent Dulkiewicz pismo z kilkoma pytaniami dotyczącymi tej spółki, bo dzieją się tam różne złe rzeczy. Niech pani, jako dobry gospodarz naszego miasta, dokładnie przyjrzy się tej sprawie i wyciągnie właściwe konsekwencje

Kacper Płażyński / poseł PiS

- Drugi raz to był bardziej monolog ze strony prezesa. Zachował się bardzo nieprzyjemnie, mówiąc, że to wina PiS-u i związkowców, że nie ma pieniędzy w mieście. Więcej się z prezesem nie widzieliśmy. W styczniu odbyła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy na wniosek regionu (NSZZ Solidarność – dop. red.), bo obawialiśmy się, że jeżeli zostanie przeprowadzona na nasz wniosek, to może się to skończyć źle. Z początkiem lutego zostaliśmy przeniesieni na jeden samochód, bo (wcześniej) obsługiwaliśmy trzy rejony. Spodziewaliśmy się tego, że będą szukali na nas haka. No i znaleźli. Tego typu, że odebraliśmy z posesji pojemnik, który klient miał swój – prywatny.

Jak przekonywał zwolniony z pracy związkowiec, to klient – właściciel domu jednorodzinnego miał poprosić o odbiór śmieci właśnie w pojemniku, bowiem obawiał się, że worki z odpadami mogą zostać zniszczone przez zwierzęta. Zaś on i dwóch pozostałych członków Solidarności miało zostać obwinionych o przyjęcie korzyści majątkowej i z tego powodu dyscyplinarnie wyrzuconych z pracy. Powoływał się również na odbywające się co pół roku okresowe oceny, w których przez 5 lat zatrudnienia w firmie, miał otrzymywać najwyższe noty, podobnie jak jego dwaj koledzy. Ponadto pracownicy GUK mieli być zniechęcani do zapisywania się do NSZZ Solidarność, a zapisywanie się do organizacji, narażać ich na kłopoty z z dyrekcją spółki.

- Sytuacja w samej spółce Gdańskie Usługi Komunalne jest bardzo zła. Mówią o tympracownicy, ale także Państwowa Inspekcja Pracy - argumentował gdański radny PiS, Przemysław Majewski i wskazywał na ustalenia PIP: nieprawidłowości w zakresie przestrzegania regulaminu pracy, regulaminu wynagradzania i zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. - Ewidentnie widzimy, że ta spółka jest źle zarządzana. Dlatego dzisiaj musi to wybrzmieć. Pan Bartosz Piotrusiewicz (prezes GUK - przyp. red.) powinien zostać zdymisjonowany – wskazał, domagając się audytu i kontroli w GUK.

Żadne związkowe legitymacje nie mogą chronić złoczyńców przed konsekwencjami umyślnego i celowego łamania prawa

Gdańskie Usługi Komunalne

W tej sprawie Gdańskie Usługi Komunalne wydały oświadczenie. Poniżej jego treść. 

„W dniu 22 marca 2023 roku Gdańskie Usługi Komunalne Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością rozwiązały bez wypowiedzenia umowy o pracę z trzema pracownikami spółki z winy pracowników. Przyczyną dyscyplinarnego rozwiązania umowy było udokumentowany zeznaniami świadków oraz materiałem audiowizualnym, a także potwierdzony przez zarząd zakładowej organizacji związkowej fakt odbierania przez tych pracowników odpadów przemysłowych od jednego z przedsiębiorców z niezarejestrowanego pojemnika. Przedsiębiorca ten nie jest klientem GUK ani nie złożył wymaganej deklaracji odpadowej. Okoliczności sprawy nie pozostawiają wątpliwości co do umyślnego działania sprawców. Żadne związkowe legitymacje nie mogą chronić złoczyńców przed konsekwencjami umyślnego i celowego łamania prawa” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Gdańskie Usługi Komunalne, podpisanym przez m.in. Bartosza Piotrusiewicza, który zaznaczył, że sprawa została zgłoszona do prokuratury.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama