Gwiôzdczi to grupy kolędników (od 10-16 osób), odwiedzające wieczorami domostwa w przeddzień świąt Bożego Narodzenia. Mimo, iż zwyczaj powoli zanika, kolędników wciąż można spotkać m.in. w Tuchlinie, Chmielnie, Przodkowie i właśnie w Prokowie (gm. Kartuzy), gdzie działa jedna z najstarszych grup kolędowych. Do dziś kolejne pokolenia mieszkańców wsi kultywują ten barwny kaszubski zwyczaj. W latach 50-tych członkiem tej grupy był Paweł Rybakowski, były wieloletni sołtys Prokowa i radny gminy Kartuzy, a obecnie prezes oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Prokowie.
- Nasza grupa była kilkunastoosobowa. Wszyscy mówili po kaszubsku. Nawiedzaliśmy dom po domu, by dać dzieciom radość, a rodzinom życzyć szczęścia – wspomina Paweł Rybakowski. - Dzisiaj wnukowie tamtych przebierańców, kontynuują tę kaszubską tradycję bożonarodzeniową. Są to potomkowie Rybakowskich, Dawidowskich, Jaskulskich, Elasów, Fierków, Kwidzińskich, Wików i wielu innych. Jestem z nich dumny, bo kultywują obrzęd, który pokazuje bogactwo kultury kaszubskiej.
Prokowska „Gwiazdka” cechuje się tym, że ma w swoim składzie czterech śpiewaków, a w programie żartobliwe teksty związane z obchodami świąt. Są spontaniczni i dostosowują się do klimatu domu, który nawiedzają. Mają bogaty repertuar przeróżnych psot i figli.
Wśród gwiazdkowych przebierańców występuje wiele postaci mających różne znaczenie: gwiôzdor zwany także gwiżdżem (gwiazdor), baba z dziadem, śmierć z kosą, kominiarz symbolizujący szczęście, policjant, jako ten, co pilnuje porządku, diabeł – uosobienie zła, a także baran, uważany za symbol szkodnictwa, niedźwiedź, symbol powagi, bocian będący zwiastunem urodzaju, czy koń, któremu dawniej przypisywano zdolność łączenia się ze światem zmarłych.
- Ludzie bardzo chętnie chcą nas oglądać w swoich domach i obdarowują nas słodkościami, a także drobnymi datkami. My kochamy to robić, dawać ludziom radość i wspólnie z nimi śpiewać kolędy. To jest nasza tradycja, którą podtrzymujemy. Ważna dla nas Kaszubów i Kaszub. Dobrze, że mamy młodzież, która się w to angażuje – podkreśla Jakub Wika, kierownik „Gwiazdki” z Prokowa.
Opiekunem prokowskich kolędników jest Ireneusz Rybakowski, który czyni starania, by jego grupa doczekała się nowych strojów.
Musimy to robić dalej i nie dopuścić do tego, by ten piękny zwyczaj zaniknął. Bo wtedy stroje i atrybuty kolędników będziemy oglądać tylko w muzeach. My do tego nie dopuścimy
Ireneusz Rybakowski / Opiekunem prokowskich kolędników
- My to wszystko robimy z własnej inicjatywy. Sami starannie robimy swoje stroje, piękne zdobione maski i kupujemy kosmetyki, którymi współpracujące z nami dziewczyny malują kolędników tak, by dzięki ucharakteryzowanym twarzom, trudno było rozpoznać – tłumaczy Ireneusz Rybakowski.
I liczy na to, że Kaszëbskô Gwiôzdka będzie kultywowana w kolejnych latach.
- Musimy to robić dalej i nie dopuścić do tego, by ten piękny zwyczaj zaniknął. Bo wtedy stroje i atrybuty kolędników będziemy oglądać tylko w muzeach. My do tego nie dopuścimy – podkreśla Rybakowski.
Prokowscy kolędnicy w tym roku życzą wszystkim zdrowia, wytrwałości, spokojnych świąt i wzajemnego szacunku.
Napisz komentarz
Komentarze