Przypomnijmy: wiadukt na uczęszczanej drodze wojewódzkiej 515 Malbork-Susz prowadzi w Dzierzgoniu nad wykopem dawnej linii kolejowej, przed laty zlikwidowanej. Stan techniczny konstrukcji stale się pogarszał i już od kilku lat w rozmowach miejscowych samorządowców z Zarządem Dróg Wojewódzkich przewijał się temat remontu wiaduktu. Pięć lat temu wprowadzono na nim ograniczenie ruchu do jednego pasa, zwłaszcza z myślą o przejeżdżających wyładowanych ciężarówkach oraz autokarach. Niestety nie udało się póki co dojść do porozumienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków, co zakończyło się w ostatni czwartek zamknięciem wiaduktu dla ruchu. Pozostawiono jedynie wąską ścieżkę dla pieszych i rowerów, choć widzieliśmy też skutery korzystające z niej.
Co z pozostałymi pojazdami? Dla samochodów osobowych wyznaczono kilka objazdów drogami lokalnymi, choć niektóre z nich mają nawierzchnię szutrową, pełną wybojów. Ciężarówki muszą jeździć długim objazdem przez Mikołajki Pomorskie oraz Prabuty.
Burmistrz Dzierzgonia Jolanta Szewczun natychmiast po zamknięciu wiaduktu podjęła rozmowy z ZDW nt. możliwości choćby częściowego udostępnienia go do ruchu. Informowaliśmy na naszych łamach w poniedziałek, że udało się wynegocjować otwarcie w środę - czyli dziś - ruchu dla samochodów o masie do 2,5 tony. Tak też się stało, wiadukt został otwarty. Wprowadzono też ograniczenie wysokości aut do 2 metrów.
Jak się dowiedzieliśmy, busy linii pasażerskich nie będą korzystać z wiaduktu, lecz z wprowadzonych objazdów. Trwają też rozmowy samorządu z ZDW o jak najszybszym remoncie wiaduktu lub wykonaniu obok niego tymczasowego przejazdu.
Napisz komentarz
Komentarze