W PKO Ekstraklasie nasz pomorski jedynak, czyli Lechia Gdańsk nie zafundowała kibicom piłkarskich fajerwerków. Przeciwnie, rozpoczęła ligowy sezon słabo, a potem było tylko gorzej. Rzucając okiem na tabelę widzimy Lechię na 14. miejscu – to efekt 5 zwycięstw, tylko dwóch remisów i aż 10 porażek. Drugi rzut oka na klasyfikacje po rundzie jesiennej uświadamia, że Lechia przegrała mecze z wszystkim drużynami, które są za nią w tabeli, oprócz Zagłębia, z którym zagrała bardzo dobrze i wygrała w Lubinie 3:0. Biało-zieloni polegli w meczach z 16. Piastem, 17. Koroną (w obu przypadkach w Gdańsku) oraz z ostatnią Miedzią w Legnicy. We wrześniu po rocznej pracy w klubie rozstano się z trenerem Tomaszem Kaczmarkiem, którego zastąpił nie spokrewniony z nim Marcin Kaczmarek. Stanął przed nie lada wyzwaniem, bo drużyna była na dnie. Nowy trener wiedział, że musi odbudować przede wszystkim mentalne zasoby swoich piłkarzy.
- Wiem, że tylko wynikami, możemy przekonać do siebie publiczność – mówił we wrześniu szkoleniowiec gdańszczan nawiązując do kiepskiej frekwencji na meczach Lechii. Kibicom trudno się dziwić, bo gra biało-zielonych nie była magnesem do tego, by przychodzić na Polsat Plus Arenę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lechia Gdańsk ma już nowego trenera
Jesienny finisz Lechii był czasem nadziei na lepszą wiosnę. Drużyna nie grała w nim równo, ale gorsze momenty potrafiła zamienić nie tyle na bardziej efektowną, co efektywną grę. Niejako rzutem na taśmę udało się wyjść ze strefy spadkowej, ale różnice punktowe w dolnym rejonie tabeli są tak małe, że trudno ze spokojem oczekiwać na rewanże. W drużynie zajdą zmiany, bo te są konieczne. Wielokrotnie mówił o tym sam Kaczmarek, ich potrzebę widzą także działacze klubu. Właściwie na wszystko co związane z runda wiosenną Lechii należałoby patrzeć z umiarkowanym optymizmem. Już sam fakt, że w klubie widzą problemy drużyny są ważne, teraz pozostaje mieć nadzieję, że wejście w skład rady nadzorczej Sławomira Czarnieckiego da efekty w postaci transferów. Ma on bowiem odpowiadać m.in. za politykę transferową Lechii, a ponieważ pracuje także dla Bayeru Leverkusen, to jest szansa na to, że wykorzysta swoje kontakty, wiedzę i doświadczenie także w Lechii.
Wiem, że tylko wynikami, możemy przekonać do siebie publiczność
Marcin Kaczmarek / trener Lechii Gdańsk
Arka po raz kolejny deklaruje chęć awansu do ekstraklasy, Chojniczanka, natomiast będzie chciała utrzymać status pierwszoligowca. Dziś trudno zdecydować, która z naszych drużyn osiągnie swój cel. Może uda się to obu klubom? Gdynię i Chojnice łączy także kwestia zwolnienia i zatrudnienia nowych trenerów. W Arce Ryszarda Tarasiewicza zastąpił jego asystent Brazylijczyk z polskim paszportem Hermes Neves Soares, a w Chojniczance miejsce Tomasza Kafarskiego zajął Krzysztof Brede. Dla obu szkoleniowców nadchodząca runda będzie bardzo trudna, bo też ich zadania do wykonania są trudne. Arka zajmuje ostatnie miejsce dające grę w barażach, a jej strata do 2. w tabeli Puszczy Niepołomice to już 6 punktów. Bezpośredni awans wywalczą tylko dwie pierwsze drużyny. Na dziś bardziej prawdopodobne wydaje się, że żółto-niebiescy zagrają raczej w barażach. Czy z lepszym skutkiem niż w maju tego roku? Chojnicka ekipa ma zaledwie punkt przewagi nad ostatnią Sandecją Nowy Sącz, a to wróży jej na wiosnę rozpaczliwą walkę o byt.
Zmiany także w Stężycy, gdzie gra pomorski II-ligowiec, czyli Radunia. Drużyna z Kaszub ma po rundzie jesiennej tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, co jasno określa cel tego klubu. W Stężycy – a jakże - także dokonano zmiany trenera. Sebastiana Letniowskiego zastąpił Ukrainiec Ostap Markewycz, szkoleniowiec z bogatym międzynarodowym trenerskim CV. Dla klubu utrzymanie będzie sukcesem, ale patrząc na sportowe aspiracje gminy, to nie będzie kres wyzwań Raduni.
ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kaczmarek nie jest już trenerem Lechii Gdańsk
W III lidze jesienną rewelacją była Gedania 1922, czyli beniaminek tej klasy rozgrywek. W gdańskim klubie cały czas stawiają na swoich wychowanków, z czego korzysta pierwsza drużyna wzmocniona zawodnikami z naszego regionu. Głównym celem trzeciej w tabeli II grupy Gedanii jest utrzymanie się w III lidze, ale być może zaskakująco dobre występy drużyny skłonią zarząd do weryfikacji swoich aspiracji?
Dobrze radzi sobie też KP Starogard, który przezimuje na 6. miejscu. Cartusia jest 11, ale raczej będzie walczyć o miejsce w tej klasie rozgrywek na przyszły sezon, podobnie jak 13. w tabeli Stolem Gniewino. W najgorszej sytuacji jest Bałtyk Gdynia. Zasłużony klub będzie miał na wiosnę duże problemy z utrzymaniem się na tym szczeblu. Po rundzie jesiennej ma tylko 9 punktów i zajmuje ostatnie miejsce.
W ekstraklasie Lechia wiosenną walkę o byt zacznie już 29 stycznia 2023 roku o godz. 17.30 meczem z Wisłą Płock w Gdańsku. W I lidze Arka i Chojniczanka wznowią granie już 11 i 12 lutego, w II lidze Radunia zaczną zmagania 25 lutego, a w III piłkarze planują wyjść na boiska 4 i 5 marca.
Napisz komentarz
Komentarze