To, że zawodniczka gdańskiego klubu Biało-Zielone Ladies znalazła się w tym gronie może być dla polskiego rugby bardzo istotną wiadomością. Rugby to dyscyplina, która ciągle w Polsce znajduje się w niszy. Walczy od lat o lepszy wizerunek i popularność. Według informacji Polskiego Związku Rugby nominacja Kołdej jest pierwszą dla rugby w historii najstarszego polskiego plebiscytu sportowego. Już sam ten fakt powinien wpłynąć na postrzeganie nie tylko samej zawodniczki, ale i kobiecej reprezentacji Polski oraz dyscypliny jako całości, choć Małgorzata Kołdej i jej koleżanki z kadry i klubu reprezentują nas w 7-osobowej odmianie tej gry.
- Nominacja do plebiscytu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem - powiedziała zawodniczka na oficjalnej stronie Polskiego Związku Rugby. - Jest to podsumowanie mojej dotychczasowej pracy treningowej i motywacja do dalszego dążenia do celu. Jednak przede wszystkim jest to wyróżnienie dla całego rugbowego środowiska. Bez mojej drużyny nie byłoby również moich osiągnięć, bo razem wygrywamy i przegrywamy. Każda z nas ciężko pracuje na te osiągnięcia i cieszę się że są one doceniane, ale uważam, że wszystkie mogłybyśmy znaleźć się w tym plebiscycie, bo każda z nas daje z siebie wszystko na boisku. Mam nadzieję, że dzięki temu więcej osób zwróci uwagę na rugby w Polsce i doceni ten sport i oczywiście pokocha go tak jak ja, czy wszyscy, którzy go trenują. Znaleźć się w 25-te najlepszych sportowców w Polsce to coś niesamowitego, prawie tak niesamowitego jak to, co zrobił w tym roku mój zespół – dodała Małgorzata Kołdej.
- Gosia w rugby znalazła się dzięki jej partnerowi Pawłowi Stemplowi, który też kiedyś biegał, a dziś jest trenerem motoryki i współpracował z PZR – mówi Janusz Urbanowicz, trener klubowy i selekcjoner kadry narodowej.
Nominacja do plebiscytu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Jest to podsumowanie mojej dotychczasowej pracy treningowej i motywacja do dalszego dążenia do celu. Jednak przede wszystkim jest to wyróżnienie dla całego rugbowego środowiska
Małgorzata Kołdej
Rugbistka mieszka w Białej-Podlaskiej i na treningi z Biało-Zielonymi, oczywiście nie wszystkie, dojeżdża do Gdańska. Na co dzień trenuje u siebie, a u nas pojawia się na kilka dni, co drugi tydzień.
- To nie jest łatwa sytuacja – przyznaje trener Urbanowicz, który zaznacza, że Gosię stać na więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o grę obronną. - Ona jest typowym „kilerem”, który musi dostać piłkę na czysto i ją zanieść na pole punktowe – obrazowo mówi o niej trener.
Janusz Urbanowicz potwierdza, że nominacja Małgorzaty Kołdej to szansa dla rugby. - Każda promocja, a taką jest udział Gosi w tym plebiscycie, jest dla nas wartością dodaną – dodaje szkoleniowiec, który jednocześnie mówi, że na spotkaniu w Ministerstwie Sportu usłyszał, że jego drużyna ma awansować na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
- Widzę, że nasze możliwości są oceniane bardzo wysoko. Ja oceniam nasze szanse na awans 50 na 50. O tym, czy zagramy na igrzyskach zadecyduje cała masa szczegółów. Kwalifikacją będą przyszłoroczne igrzyska europejskie w Krakowie. To najważniejsza impreza dla Kołdej i jej koleżanek w nadchodzącym roku. Wygrywający pojedzie do Paryża w 2024 roku. Druga i trzecia drużyna zagrają w światowych repasażach. Może właśnie awans na igrzyska w 2024 roku będzie dla Małgorzaty Kołdej zwieńczeniem jej kariery sportowej?
Już w poniedziałek, 28.11 Małgorzata Kołdej i Julia Druzgała z Biało-Zielonych Ladies Gdańsk lecą do Dubaju. Nie, nie na wycieczkę. Dostały zaproszenie od amerykańskiej drużyny San Clemente Rhinos do gry w jej barwach i udziału w międzynarodowym turnieju Open Dubai Rugby Sevens.
Napisz komentarz
Komentarze