Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sportowe geny Wiktorii i wielki potencjał Krystiana

Czterdzieści osiem medalowych miejsc zajęli we wrześniu młodzi sportowcy z Pomorza na międzynarodowych arenach. Będą kolejne, bo nasi sportowcy nie zakończyli jeszcze startów w tych imprezach.
młodzi sportowcy z Pomorza

Autor: Materiały prasowe

Byli nie tylko obecni, ale stawali na podium mistrzostw świata i Europy. Reprezentowali Polskę i Pomorze w: brydżu sportowym, boksie, bilardzie, judo, koszykówce, lekkoatletyce, łyżwiarstwie szybkim, pięcioboju nowoczesnym, siatkówce, pływaniu, rugby, szermierce, taekwondo, tenisie stołowym, wioślarstwie, zapasach i żeglarstwie.

Jednym ze sportowców, dla których ten rok będzie ważnym w ich życiorysie, jest Krystian Trepczyk. To 15-letni pięcioboista z gdyńskiego klubu Gromik, który jest podopiecznym klubowego trenera Waldemara Lisickiego. Krystian zdobył dwa brązowe medale na mistrzostwach świata juniorów młodszych.

– Znam Krystiana od 10 lat, kiedy zaczynał od pływania swoją przygodę z pięciobojem – mówi trener Jan Szymczuk, koordynator kadry wojewódzkiej pomorskich pięcioboistów i prezes Pomorskiego Związku Pięcioboju Nowoczesnego. – Krystian jest bardzo dobrym uczniem II klasy szkoły średniej w Gdyni. Myślę, że ten najważniejszy sukces dopiero przed nim – dodaje trener Szymczuk, który miał także swój udział w brązowym medalu igrzysk olimpijskich Oktawii Nowackiej pochodzącej ze Starogardu Gdańskiego.

– Ona również zaczynała karierę od pływania. Dziś też robimy nabory i szukamy młodych ludzi do pięcioboju, zaczynając od pływania. To kluczowa dyscyplina. Potem dochodzą lekkoatletyka i strzelanie. W tej kategorii wiekowej, w której startuje Krystian, to jeszcze trójbój – mówi Jan Szymczuk.

– Nie oczekiwaliśmy od niego medalu, dlatego jest to dla nas bardzo miła niespodzianka, ale także potwierdzenie jego olbrzymiego potencjału – dodaje Szymczuk. – To był jego pierwszy występ na takiej imprezie. Liczyliśmy na finał, czyli obecność w czołowej ósemce, ale już na mistrzostwach Europy w Krakowie zajął 4. miejsce i to też była niespodzianka.

Zdaniem Jana Szymczuka, pięciobój to bardzo ciekawa, ale mało popularna dyscyplina sportu.

– Od 2028 roku zamiast koni będzie tor przeszkód, co może nieco ułatwi pozyskiwanie nowych pięcioboistów. Na Pomorzu nie ma zbyt wielu klubów, dobre warunki do pięcioboju mają w Tczewie i Starogardzie. Trochę gorzej jest z tym w Gdyni. Brakuje trenerów od szpady, ale jakoś sobie dajemy radę – dodaje trener Szymczuk.

Cztery z tych medali stały się łupem utalentowanej zawodniczki MRKS Gdańsk Wiktorii Wróbel. To 16-letnia tenisistka stołowa, która wraz ze swoim ojcem Longinem Wróblem w wieku 12 lat przeprowadziła się do Gdańska, by postawić wszystko na jedną kartę i trenować w Centrum Szkolenia PZTS.

– Wiktoria jest wychowanką swojego taty, który z resztą jest znakomitym trenerem, bo wychował kilku mistrzów Polski. Inna sprawa, że mama Wiktorii, też świetnie grała w tenisa stołowego – mówi Alan Woś, trener kadry narodowej juniorek w tenisie stołowym. – W przypadku Wiktorii można więc mówić o dobrych sportowych genach.

Zdaniem trenera Wosia, mistrzostwa Europy to ostateczny sprawdzian dla młodzieży, ale także wyróżnienie.

– Występ Wiktorii uważam za fenomenalny, bo juniorką jest dopiero pierwszy rok – dodaje Alan Woś. – Zdobyła cztery medale, a jest to bardzo ciężki turniej, bo najpierw są rozgrywane zawody drużynowe. W tym turnieju dziewczyny zdobyły złoty medal. Potem dopiero są rozgrywane zawody w deblu, mikście i indywidualnie. To wymaga ogromnej siły fizycznej i psychicznej – mówi. – Już dziś Wiktoria jest nawet czołową seniorką w Polsce, a jako pierwsza kadetka, zdobyła brązowy medal na mistrzostwach Polski seniorek.

Na mistrzostwach Europy w Belgradzie Wiktoria Wróbel, oprócz złota w drużynie, zdobyła także srebro w mikście oraz dwa brązowe medale w deblu i indywidualnie.

UM pasek

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama