Całe zdarzenie miało miejsce na nocnej zmianie w piątek, 17 stycznia w jednym z zakładów produkujących m.in. frytki. Podstawowym surowcem są, rzecz jasna, ziemniaki. W trakcie ich rozładunku jeden z pracowników spostrzegł przedmiot w niczym nieprzypominający dorodnych bulw, może poza kształtem. Po bliższym przyjrzeniu się stwierdził, ze to prawdopodobnie granat wojskowy. Pracę linii natychmiast wstrzymano i wezwano policję oraz saperów.
Groźny incydent w Lęborku! W fabryce frytek znaleziono granat
– Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze, którzy zabezpieczyli ten przedmiot przed dostępem ludzi do chwili przybycia wojskowych pirotechników. Wstępnie stwierdzono, że to granat obronny z okresu II wojny światowej. Saperzy pojawili się niezwłocznie na miejscu i usunęli to znalezisko. Potwierdzili, że to skorupa granatu obronnego z czasu wojny, na szczęście bez zapalnika – powiedziała nam st. asp. Marta Szałkowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Granat zostanie zneutralizowany na wojskowym poligonie. Całe zdarzenie skończyło się więc bez żadnych negatywnych konsekwencji.
Policjanci podkreślają, by w podobnych przypadkach nigdy nie manipulować przy takich znaleziskach, nie próbować demontażu. Granat oblepiony ziemią przypominał kształtem ziemniak i prawdopodobnie został wykopany z ziemi razem z bulwami przez kombajn ziemniaczany. Ten okazał się nieuzbrojony, lecz w gruncie pozostaje wciąż wiele niewybuchów z okresu II wojny światowej, które mogą eksplodować, powodując tragiczne skutki.
Napisz komentarz
Komentarze