Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Stawka za prąd na Pomorzu wyższa o ponad 500 procent!

Samorządowcy z Pomorza są załamani. Mimo iż spodziewali się podwyżki, to oferta, którą otrzymali na dostawę energii w 2023 roku, znacznie przekroczyła zakładaną przez nich stawkę. Dodatkowo nie wpłynęła żadna oferta na oświetlenie uliczne. Teraz włodarze muszą zastanowić się, czy ofertę odrzucić, czy przyjąć i szukać oszczędności w budżetach.

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Kilkadziesiąt samorządów z Pomorza, m.in. z powiatów wejherowskiego, puckiego, lęborskiego, wraz z jednostkami publicznymi jako grupa zakupowa Norda po raz kolejny wystąpiło o ofertę na dostawę energii elektrycznej. Wspólne działanie daje bowiem większe nadzieje na korzystniejszą ofertę, niż gdyby każdy samorząd występował o to samodzielnie.

Oczywiście, wszyscy zdawali sobie sprawę, że, ze względu na obecną sytuację, i tak będzie trzeba liczyć się z wyższymi stawkami. Jednak, po tym jak w czwartek, 22 września otwarto oferty, dobrych nastrojów nie ma. Jedyna, która wpłynęła od spółki Energa-Obrót, przekracza pięciokrotnie obecną stawkę za megawatogodzinę, ponadto nie obejmuje dostaw na potrzeby oświetlenia ulicznego.

PRZECZYTAJ TEŻ: Droższy prąd to droższa woda. Wody Polskie nie chcą zmian taryf, a gminy nie mają z czego dokładać

Samorządowcy założyli, iż stawka może wzrosnąć nawet do 400 procent, a zwiększy się o ponad 500 proc!

– To, co znaleźliśmy w kopercie, to stawka ponad pięć razy wyższa od tej, którą płacimy w tym roku. Jeśli przyjęlibyśmy tę ofertę, to zamiast 461 złotych netto płaconych w tym roku za MWh, musielibyśmy płacić 2450 złotych netto. Zdawaliśmy sobie, oczywiście, sprawę z tego, co dzieje się na rynku energii, oraz że podwyżka będzie znacząca, ale w naszej grupie zakupowej, obejmującej przecież już nie tylko urzędy miast, ale i liczne jednostki, także spoza samej gminy miasta Gdyni, przyjęliśmy kwotę 1850 złotych netto za MWh. Kwota zaproponowana przez oferenta przekracza więc wysokość naszego oszacowania. Formalnie przetarg nadaje się do unieważnienia, natomiast ocena ekonomiczna tego, czy będzie zasadne unieważnienie i, na przykład, powtórzenie postępowania, czy jednak trzeba tę cenę „przełknąć”, dopiero przed nami, będzie ona dokonywana w najbliższych dniach – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

To właśnie Gdynia jest liderem grupy zakupowej Norda. Tam i w innych samorządach oraz instytucjach nie mają wątpliwości, że jeśli przyjmą te warunki, to, w połączeniu z innymi podwyżkami dotyczącymi podstawowych wydatków, będzie to oznaczało konieczność poszukiwania radykalnych oszczędności.

PRZECZYTAJ TEŻ: Gdynia i inne samorzady czekają na pieniądze na dodatek węglowy

Przypomnijmy, że grupa zakupowa Norda to aktualnie 43 uczestników, którzy łącznie korzystają z aż 4289 punktów odbioru energii elektrycznej o wolumenie sięgającym aż 92697,5 MWh.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama