Przy jeziorze Śpierewnik, niedaleko miejscowości Lotyń w gminie Chojnice harcerze z Łodzi oraz samorządowcy i przedstawiciele służb oddali hołd dwóm tragicznie zmarłym harcerkom – Oldze i Asi, które w nocy 11 sierpnia 2017 roku zginęły podczas harcerskiego obozu. Obie przyjechały tu z Łodzi. Zginęły przygniecione przez drzewa. Miały zaledwie 13 i 14 lat...
- Jesteśmy dziś w tym miejscu, gdyż Olga i Asia nie mogą przyjść do nas. Jesteśmy tutaj dlatego, że chcemy tu być, a nie dlatego, ze ktoś nas do tego zmusił. Jesteśmy dlatego, bo więzy braterstwa, przyjaźni i koleżeństwa są mocniejsze niż wszystko co na tym świecie istnieje. Wierzę w to, ze co roku harcerki i harcerze z Łodzi oraz z innych miejsc w Polsce będą stawać w tym miejscu i pamiętać o Oldze i Asi – mówił przy pomniku upamiętniającym tragiczną śmierć młodych dziewczyn Dariusz Szkiłondź, członek zarządu okręgu łódzkiego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
I dodał: - Harcerze w tym lesie stoczyli bitwę, jak kiedyś żołnierze pod Monte Cassino. Była to bitwa z siłami natury. Każdy chciałby cofnąć czas, ale tego nie da się zrobić.
Po złożeniu kwiatów w miejscowości Lotyń, skąd w 2017 roku ruszyła z pomocą harcerkom grupa mieszkańców i gdzie zorganizowano punkt pomocy i wsparcia wolontariuszy pomagającym po nawałnicy, odbyła się polowa msza święta.
Po niej, w miejscu gdzie przed nawałnicą stał park, odsłonięto wystawę zdjęć i oddano do użytku piec chlebowy.
Wcześniej w Rytlu (gmina Czersk) odbyła się konferencja popularno-naukowa "W ślad za huraganem", podczas której leśnicy, klimatolodzy, strażacy mówili o tym, co stało się pięć lat temu, ale również zastanawiali się, co może nas czekać w przyszłości, jeśli chodzi o zmieniający się klimat.
Napisz komentarz
Komentarze