W roku 2009 ówczesny szpital powiatowy w Sztumie został wydzierżawiony na 15 lat spółce Szpitale Polskie, która została operatorem lecznicy. Dziś funkcjonuje tam 13 oddziałów (wśród nich kardiologiczny i neurologiczny, jedyne na terenie czterech powiatów prawobrzeżnej Wisły), także specjalistyczne poradnie lekarskie. Na przestrzeni ostatnich lat spółka Szpitale Polskie kilkakrotnie przechodziła trudności finansowe, dochodziło nawet do opóźnień w wypłatach wynagrodzeń. Jesienią 2021 roku pojawiła się informacja o złożeniu w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. Toczy się postępowanie układowe, lecz zarówno do pracowników szpitala, jak i samorządu powiatu sztumskiego (zapewnienie opieki szpitalnej jest zadaniem powiatu) dociera niewiele informacji o sytuacji spółki, możliwościach dalszych rozstrzygnięć i ostatecznym losie szpitala. W rezultacie panuje duże zaniepokojenie, czy nadal utrzymywane będzie pełne zabezpieczenie opieki szpitalnej.
Sztumski szpital w nowej formule właścicielskiej?
Starosta sztumski Leszek Sarnowski w trakcie niedawnej sesji rady powiatu informował o prowadzonych poszukiwaniach innych rozwiązań organizacyjnych, które pozwoliłyby utrzymać pracę szpitala. Chodziło m.in. o rozmowy z urzędem marszałkowskim na temat możliwości połączenia szpitala w Sztumie z placówką w Prabutach.
PRZECZYTAJ TEŻ: „Szpital w Sztumie pracuje normalnie”. Samorząd powiatu nie kryje niepokoju
– Połączenie szpitali w Sztumie oraz w Prabutach nie tylko zapewni bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców powiatu sztumskiego, ale również stworzy podmiot o dużych możliwościach rozwoju – mówi marszałek Mieczysław Struk. – Samorząd Województwa Pomorskiego dostrzega rolę szpitala w Sztumie i już w przeszłości go wspieraliśmy, chociażby w czasie pandemii. Dzisiaj kolejny raz chcemy pomóc społeczności sztumskiej. Rząd od miesięcy proceduje ustawę o restrukturyzacji szpitali i przedstawia samorządom kolejne wersje reformy. Na Pomorzu nie oglądamy się na centralne wytyczne, jeśli w grę wchodzą ważne dla mieszkańców sprawy – dodaje marszałek.
– Szpital w Sztumie spełnia dwie ważne funkcje. Jest szpitalem zapewniającym specjalistyczne planowe świadczenia, a jednocześnie zabezpiecza mieszkańców w zakresie procedur ratujących życie, takich jak zawały, udary serca czy pilne operacje chirurgiczne. Ryzyko ograniczenia dostępu i konieczność szukania go poza granicami powiatu, we wspólnej opinii marszałka i władz powiatu, wymaga zdecydowanych decyzji i działań – dodaje Leszek Sarnowski.
Samorządy uzgodniły, że powiat sztumski wniesie do spółki działającej pod nazwą Szpital Specjalistyczny w Prabutach wkład niepieniężny (aport) w postaci:
- nieruchomości zabudowanej, położonej w Sztumie przy ul. Reja 12,
- sprzętu i wyposażenia niezbędnego do udzielania świadczeń opieki zdrowotnej,
- podjęte zostaną wspólne działania przed pomorskim oddziałem NFZ, w celu zapewnienia zakresu działalności medycznej obecnie świadczonego przez Szpital Specjalistyczny w Prabutach oraz Szpitale Polskie w Sztumie – Szpitale Polskie.
W wyniku połączenia szpitali, powstałby podmiot posiadający:
- 20 oddziałów,
- pracownie RTG, TK,
- USG.
PRZECZYTAJ TEŻ: Co dalej ze szpitalem w Sztumie? Medycy boją się o jego przyszłość
List intencyjny, określający zasady tego połączenia, podpisali w piątek, 15 kwietnia, w imieniu samorządu województwa pomorskiego: marszałek Mieczysław Struk oraz członkini zarządu województwa Agnieszka Kapała-Sokalska, w imieniu powiatu sztumskiego: starosta Leszek Sarnowski oraz wicestarosta Kazimierz Szewczun.
– Podkreślam, że to list intencyjny, więc niczego nie przesądza. Z jednej strony pokazuje alternatywne rozwiązanie, na wypadek sytuacji, w której spółka Szpitale Polskie nie byłaby w stanie dalej prowadzić szpitala. Istnieje realne, niestety, zagrożenie utraty kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie możemy więc siedzieć z założonymi rękami i niczego nie robić, tym bardziej że Szpitale Polskie właściwie z nami nie współpracują, częściej rozmawiamy z ich wierzycielami niż ze spółką – uzupełnia Leszek Sarnowski. – Chcemy też uspokoić mieszkańców regionu i pracowników szpitala, że mamy drogę wyjścia z tej trudnej sytuacji.
Napisz komentarz
Komentarze