Na prywatnej działce przy ulicy Podlesie w Chojnicach, gdzie od wielu lat mieści się hospicjum, ma stanąć wieża telefonii komórkowej jednego z operatorów. Ma mieć wysokość do 35 metrów nad poziomem terenu i być usadowiona na terenie 100 metrów kwadratowych. Mieszkańcy dowiedzieli się o tym zupełnie przypadkowo, gdyż nikt ich o takim pomyśle nie poinformował. Jak wyjaśnia Robert Wajlonis, dyrektor generalny Urzędu Miejskiego w Chojnicach, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. A to dlatego, że planowana inwestycja jest prowadzona w trybie pożytku publicznego i nie było obowiązku informowania każdego z mieszkańców o takim zamiarze.
- Zgodnie z ustawą odbywa się to wówczas na zasadzie ogłoszenia w BIP-ie i to na mieszkańcach spoczywa obowiązek orientowania się we własnych sprawach i sprawdzania takich informacji – mówi Wajlonis.
Oczywiście mieszkańcy na co dzień nie zaglądają na miejski BIP i o takich inwestycjach najczęściej dowiadują się przypadkowo lub po czasie na jakąkolwiek reakcję. W tym przypadku mieli... szczęście, gdyż była potrzeba uzupełnienia wydanej decyzji. Ktoś to zauważył i dało to dodatkowy czas na reakcję.
Jak mówi przewodniczący samorządu mieszkańców osiedla Słoneczne - Leśne Albin Orlikowski, w przyszłości będzie prosił miasto, by szefowie osiedli mieli wiedzę o takich decyzjach.
- Uważam, że tego typu informacje, jak ta o zamiarze budowy anteny powinny jednak trafić do przewodniczącego danego osiedla, gdyż dotyczy to wszystkich mieszkańców. Sieć anten w naszym mieście jest dosyć spora i to budzi mój niepokój. Nie ma mojej zgody w tym momencie na kolejną lokalizację i to znów na naszym osiedlu, bo mamy takie anteny już na kościele oraz szpitalu oraz niedaleko nas na mleczarni - mówi Albin Orlikowski.
Sieć anten w naszym mieście jest dosyć spora i to budzi mój niepokój. Nie ma mojej zgody w tym momencie na kolejną lokalizację i to znów na naszym osiedlu, bo mamy takie anteny już na kościele oraz szpitalu oraz niedaleko nas na mleczarni
Albin Orlikowski / przewodniczący samorządu osiedla Słoneczne - Leśne
- Zdaję sobie sprawę, że wydana została decyzja, co do której mieszkańcy mogą mieć takie, a nie inne zdanie, a przede wszystkim się z nią zgadzać lub nie. Inwestycja budowy przekaźnika 5G jest inwestycją celu publicznego i inwestor zgodnie z obowiązującymi przepisami wystąpił do miasta o wydanie takiej decyzji, wskazując różne parametry oraz dane. Jeżeli dany inwestor spełnia wszystkie zakładane warunki, to my jako miasto nie mamy żadnego wyjścia, tylko mamy obowiązek wydania decyzji administracyjnej. My nie wydajemy zgody na budowę, tylko w takim przypadku określamy warunki. Zgodę wydaje organ starostwa. Natomiast mieszkańcy mają w tym przypadku prawo strony, a więc każdy obywatel może się odwołać od wydanej decyzji i podnieść każdy argument, który uważa za stosowny – wyjaśnia Robert Wajlonis, dyrektor generalny Urzędu Miejskiego w Chojnicach.
Mieszkańcy wyłonili już specjalną grupę osób, która przygotowuje pismo z odwołaniem do SKO. - Zrobimy wszystko, by tę inwestycję zatrzymać. Mamy jeszcze kilka dni na złożenie odwołania i to da nam czas na dalsze działania. Niektórzy komentują, że przecież i tak wszyscy mamy komórki. Zgadza się, u mnie w domu są cztery, ale to co innego, niż taka antena w moim pobliżu. Mam swoje obawy i chcę je wyrazić - dodaje Orlikowski
Napisz komentarz
Komentarze