– Wprowadzamy bardzo pozytywne zmiany w Gdańsku, jeśli chodzi o bezpieczeństwo mieszkanek i mieszkańców. Podczas spotkań z gdańszczankami i gdańszczanami często pojawia się temat porządku w rejonie punktów nocnej sprzedaży alkoholu. Konsultowaliśmy się ze specjalistami, a projekty uchwał zostały wysłane do Rad Dzielnic – mówi Monika Chabior, zastępczyni prezydent Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. – Wiemy, że kluczowymi czynnikami wpływającymi na skalę problemu uzależnień są dostępność alkoholu, jego reklama oraz cena. Jako samorząd mamy realny wpływ jedynie na dostępność, dlatego zaproponowaliśmy społeczności Gdańska konkretne rozwiązania.
CZYTAJ TEŻ: Gdańsk: Nocna prohibicja, zmiany w liczbie zezwoleń i nowe odległości
Wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu majaczyło się na horyzoncie od kilu miesięcy, kiedy to pojawił się projekt uchwały, który został przekazany do opinii m.in. rad dzielnic. Za jego przyjęciem oczywiście byli radni Koalicji Obywatelskiej oraz Wszystko dla Gdańska, więc było oczywiste, że nowe przepisy wejdą w życie w tej czy innej formie.
Po konsultacjach i kierując się faktem, że od pewnego czasu taki zakaz obowiązuje w Śródmieściu, a także pozytywnych opiniach policji czy straży miejskiej, które twierdzą, że spadła liczba nieprzyjemnych zdarzeń, uchwała została przegłosowana. Dodatkowo podpierano się argumentami z innych miast, które już wcześniej wprowadziły podobne obostrzenia.
Oczywiście, głównym aspektem jest zdrowie oraz niwelowanie skutków nadużywania napojów wyskokowych, jednak prawda jest taka, że jak ktoś będzie chciał się napić, to po prostu kupi butelkę – lub kilka – wcześniej. Niemniej, na pewno zakaz wpłynie na uspokojenie się nocnego życia w mieście, ponieważ nikt już nie będzie chodził do sklepów nocnych czy na stacje benzynowe.
Na sesji przegłosowano wszystkie trzy uchwały, które od września będą regulować nocną sprzedaż alkoholu w mieście. Na co należy się przygotować?
- Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych w całym Gdańsku w godz. 22-6. Co istotne - zakaz nie obejmuje gastronomii oraz lotniska.
- Nowe przepisy dotyczące lokalizacji. 30 metrów od od placówek dla bezdomnych, placówek opiekuńczo-wychowawczych, placówek leczenia uzależnień - to minimalna odległość dla lokali, w których alkohol można spożywać na miejscu. Dodatkowo 75 m od placówek dla bezdomnych, placówek opiekuńczo-wychowawczych, placówek leczenia uzależnień, domów pomocy społecznej, szkół podstawowych i ponadpodstawowych (z wyjątkiem szkół dla dorosłych) dla sklepów sprzedających alkohol. Ten przepis wejdzie w życie od nowego roku.
- Maksymalna liczba zezwoleń na sprzedaż alkoholu w sklepach na poziomie: 850 zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 proc. oraz na piwo; 850 zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych od 4,5 proc. do 18 proc. (z wyjątkiem piwa); 800 zezwoleń - na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 18 proc. Przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym, czyli najszybciej.
Uchwały krytykowała opozycja, która uważa, że to nie jest droga do rozwiązania problemu.
– Nie mamy statystyk dotyczących sprzedaży alkoholu z innych dzielnic, ale mamy głosy rad dzielnic, które opiniowały te projekty i z których ponad połowa powiedziała uchwale „nie” - mówił podczas sesji Tomasz Rakowski, szef klubu PiS. – Wolność biznesu? Zapomnijcie! Lepiej gonić sklepy, niż pijących. Najskuteczniejsza jest edukacja, profilaktyka i prewencja. A wasza polityka to nie polityka trzeźwości, a biurokratyczna farsa – nie gryzł się w język.
Ostatecznie w głosowaniach radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu.
Napisz komentarz
Komentarze