Jak pisaliśmy niedawno Jazz Jantar, trzykrotnie uznawany w ankiecie „Jazz Forum” za najlepszy festiwal jazzowy w Polsce, musi sobie w tym roku radzić bez ministerialnej dotacji. Dobre wieści są takie, że Ministerstwo Kultury I Dziedzictwa narodowego zapowiedziało wysupłanie dodatkowych funduszy i ponownie rozpatrzenie wniosków odrzuconych w ramach programu Muzyka. Póki co skoncentrujmy się na tym co i tak mamy, a więc nadchodzących koncertach w klubie Żak.
To pierwszy JJ po przejściu na emeryturę wieloletniej szefowej klubu Magdy Renk. Nie oznacza to jednak jakiejś widocznej zmiany programowej, szczególnie, że kurator festiwalu pozostał ten sam – Jarek Kowal. Nadal obowiązuje więc formuła festiwalu bez gwiazd, czy raczej – mówiąc precyzyjniej – bez gwiazd bieżących. Niejednokrotnie bowiem muzycy którzy gościli na scenie Żaka jako swego rodzaju „wynalazki”, zdobywali w następnych latach sławę i uznanie na świecie. Słowem Jazz Jantar to festiwal nastawiony na przyszłość.
Nic zatem dziwnego, że w tym roku festiwal rozpocznie się od koncertu 25-letniej amerykańskiej saksofonistki Zoh Amby. Powiedzieć o niej, ze to artystka obiecująca byłoby nietaktem, wobec liczby komplementów jaki już na nią spłynęły, w tym także z ust samego Davida Murray’a. Tym razem na Zoh Amba wystąpi w kwintecie, którego skład uzupełniają młodzi gdańscy jazzmani z Akademii Muzycznej: Jakub Semeniuk (trąbka), Jakub Janoszek (fortepian), Bartek Brózda (kontrabas) i Alan Kapołka (perkusja).
CZYTAJ TEŻ: Dobre kino i jazz bez gwiazd, czyli Magdy Renk recepta na Żaka
Amba wystąpi na JJ także solo, w piątek, w galerii Żaka. Niestety, na ten koncert wejściówki już się wyprzedały. W ogóle w tym roku koncerty odbędą się w aż trzech lokalizacjach. Poza wspomnianą galerią i – tradycyjnie – salą Suwnicową, muzyka rozbrzmiewać będzie także w sali kinowej klubu.
Pierwszy dzień festiwalu dopełni występ amerykańskiego kwartetu Being & Becoming, kierowanego przez awangardowego trębacza Petera Evansa. Towarzyszą mu Nicholas Jozwiak (kontrabas i wiolonczela), Joel Ross (wibrafon) i Jim Black (perkusja).
Kolejne festiwalowe dni zapowiadają się równie atrakcyjnie, a pełny program imprezy znajdziecie TUTAJ.
Napisz komentarz
Komentarze