Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rośnie liczba zwolnień lekarskich na kaca. Na Pomorzu w 2024 roku wystawiono ich ponad 500

Zwolnienie lekarskie z kodem C ma szczególne konsekwencje dla pracownika, zarówno finansowe, jak i wizerunkowe, głównie w przypadku absencji 1-5-dniowych. Pracodawcy też mają z tym kłopot. W ub.r. w Polsce wystawiono 9,5 tys. zwolnień z kodem C, z czego pół tysiąca na Pomorzu. Najczęściej korzystają z nich 40-latkowie
Alkoholowe zwolnienie lekarskie
Najwięcej zaświadczeń lekarskich z kodem C w 2024 r. wystawiono osobom w wieku 40-44 lat. Głównie dotyczyły absencji 1-5-dniowych

Autor: Pixabay | Zdjęcie ilustracyjne

Zakład Ubezpieczeń Społecznych udostępnił dane dotyczące liczby wydanych zaświadczeń lekarskich oznaczonych kodem C. Popularnie są one zwane zwolnieniami z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej nadużyciem alkoholu, inni nazywają je zwolnieniami na kaca. W 2024 roku lekarze w całej Polsce wystawili ich blisko 9,5 tys. To o 44,9% więcej niż w 2023 roku, kiedy było ich 6,6 tys. 

- Ten wzrost może być wynikiem tego, że zaświadczenia lekarskie wynikające z nadużywania alkoholu to rozwiązanie stosunkowo nowe, które wpisuje się w nurt redukcji szkód – komentuje dane ZUS dla MondayNews Janusz Sierosławski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. - Pracownik obsługujący maszyny czy prowadzący pojazdy, który pojawiłby się w pracy po spożyciu, mógłby spowodować bardzo poważne zagrożenie dla mienia pracodawcy i bezpieczeństwa innych osób. Dobrze więc, że coraz więcej osób w takiej sytuacji ma szansę na formalne opuszczenie pracy – dodaje ekspert.

Na Pomorzu w 2024 r. lekarze wystawili pacjentom 546 zwolnień lekarskich z kodem C.

- W I kwartale – 116, w II kwartale – 144, w III kwartale – 152, w IV kwartale – 134 – wylicza Krzysztof Cieszyński, rzecznik pomorskiego ZUS. - Za pierwsze 5 dni takiego zwolnienia nie przysługuje zasiłek.

e-ZLA ułatwiły kontrolę absencji chorobowych

Elektroniczne zwolnienia lekarskie (e-ZLA) wprowadzone w Polsce w 2018 roku ułatwiły kontrolę absencji chorobowych. Na każdym zwolnieniu lekarz wskazuje przyczynę niezdolności do pracy za pomocą kodu literowego (A, B, C, D, E). Jest on kluczowy dla określenia praw i obowiązków pracownika oraz pracodawcy.

Czym jest L4 z kodem C?

Kod C dotyczy niezdolności do pracy spowodowanej schorzeniami wynikającymi z nadużycia alkoholu. ZUS wskazuje kilka typowych problemów zdrowotnych, które wiążą się z nadmiernym spożywaniem trunków oraz prowadzą do wystawienia takiego L4. 

Najczęściej są to: 

  • zaburzenia psychiczne, w tym depresja alkoholowa i uzależnienia,
  • marskość wątroby i inne choroby układu trawiennego,
  • choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy,
  • powiększenie i niewydolność serca, wynikające z uszkodzenia mięśnia sercowego,
  • osłabienie odporności, które zwiększa ryzyko infekcji dróg oddechowych. 

Wszystkie te schorzenia mają poważne konsekwencje zdrowotne i wymagają długotrwałego leczenia.

Zwolnienia lekarskie z kodem C wiążą się też z poważnymi konsekwencjami finansowymi dla pracownika. W ciągu pięciu pierwszych dni takiego L4 nie przysługuje mu wynagrodzenie ani zasiłek chorobowy, a pracodawca ma wgląd w przyczynę niezdolności do pracy, co często pracownika stawia w niekorzystnym świetle.

Skąd ten wzrost?

- Ustalenie przyczyny wzrostu liczby wystawianych zaświadczeń z kodem C jest trudne, bo wpływa na to wiele czynników – uważa dr hab. Damian Czarnecki, prof. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum w Bydgoszczy. - Roczne statystyki zmieniają się. Przykładowo w okresie pandemii nastąpił spadek wystawionych zwolnień z kodem C, na co mogła mieć wpływ praca zdalna. Do tego mogło być mniej okazji do nadużywania alkoholu. Można domniemywać, że obecny wzrost liczby tego typu zaświadczeń, przynajmniej częściowo, jest związany z zaostrzeniem prawa w zakresie kar za prowadzenie pojazdu po użyciu alkoholu.

A może wpływ na taki stan rzeczy ma też coraz większa świadomość osób zmagających się z uzależnieniem alkoholowym?

- Do naszego ośrodka zgłasza się coraz więcej osób – przyznaje Justyna Rozbicka-Stanisławska, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień w Gdańsku. - W 2022 r. mieliśmy ponad 900 pacjentów, a w ubiegłym roku już ponad 2,5 tysiąca. To duża różnica, a my mamy taki sam konktrakt, tyle samo gabinetów. Robimy, co możemy, żeby przyjąć wszystkich, ale przez to wydłużyły się kolejki. Obecnie ponad 500 osób czeka na diagnozę w naszym ośrodku, może to trwać nawet do dwóch miesięcy. Na wejście do grupy terapeutycznej czeka się do 4 miesięcy, a na terapię indywidualną prawie rok. Wyraźnie więc widzimy zwiększoną liczbę osób zdecydowanych, by się leczyć.

CZYTAJ TEŻ: Mural z przesłaniem. Kampania antyalkoholowa we Wrzeszczu

Nie tylko zwolnienie „na kaca”

Z analizy danych ZUS wynika również, że w 2024 r.:

  • najwięcej zaświadczeń lekarskich dotyczyło absencji 1-5-dniowych – ponad 3 tys. (31,9% ogółu).
  • 2,8 tys. było o długości 11-20 dni (29,5%),
  • a 2,6 tys. – 6-10 dni (27,8%).
  • Dalej są 742 zaświadczenia wystawione na okres 21-30 dni (7,8%),
  • 162 – na 34 dni i więcej (1,7%),
  • a także 119 – na 31-33 dni (1,3%). 

- Najbardziej niepokojące są absencje trwające powyżej 21 dni, które stanowią 10,8% wszystkich zwolnień – uważa psycholog Michał Murgrabia z platformy psychoterapii online ePsycholodzy.pl. – Taka długość niezdolności do pracy często wiąże się z poważnymi problemami zdrowotnymi, przewlekłymi schorzeniami związanymi z nadużywaniem alkoholu oraz koniecznością specjalistycznej terapii. Może to również wskazywać na osoby znajdujące się w fazie zaawansowanego uzależnienia, które wymaga długoterminowego leczenia i wsparcia psychologicznego.

- Dolegliwości wynikające z wcześniejszego nadużycia alkoholu, a nawet alkoholowy zespół abstynencyjny (niepowikłany), trwa zwykle kilka dni - wyjaśnia dr Damian Czarnecki. - Czasami jednak objawy odstawienia alkoholu mogą utrzymywać się dłużej, a nawet nasilać się i przejść w powikłany zespół abstynencyjny. W takiej sytuacji osoba uzależniona od alkoholu wymaga interwencji specjalistycznej, np. leczenia detoksykacyjnego. Zwykle trwa ono 10-15 dni, a leczenie uzależnienia od alkoholu stacjonarne – powyżej ośmiu tygodni. Dodatkowo należy zaznaczyć, że nieobecność w pracy ponad 30 dni wymaga ponownego badania lekarskiego w medycynie pracy. Natomiast zwolnienie z kodem C związane jest nie tylko z niezdolnością do pracy, wynikającą z nadużycia alkoholu, ale również może wiązać się z powikłaniami zdrowotnymi somatycznymi i psychicznymi – dodaje prof. UMK w Toruniu.

To nie tylko problem pracownika

Radca prawny Szymon Witkowski, główny legislator i pełnomocnik zarządu ds. dialogu społecznego Pracodawców RP, zauważa, że absencja chorobowa pracownika nie tylko powoduje problemy organizacyjne, ale przekłada się też na bezpośredni koszt dla pracodawcy. Nie tylko bowiem potrzebne jest zastępstwo za nieobecnego pracownika, ale również do 33 dnia zwolnienia lekarskiego w ciągu roku wynagrodzenie chorobowe płaci pracodawca, a nie ZUS. 

– Pracodawcy mogą nieprzychylnie patrzeć na pracownika, który jest nieobecny z powodu nadużywania alkoholu. Jednocześnie istnieje zakaz dyskryminacji pracownika ze względu na stan zdrowia, więc jeśli nadużywanie alkoholu nie wpływa bezpośrednio na życie zawodowe danej osoby, to pracodawca nie powinien wyciągać negatywnych konsekwencji z choroby pracownika – tłumaczy Szymon Witkowski dla MondayNews.

Przodują 40-latkowie

Najwięcej zaświadczeń lekarskich z kodem C w 2024 r. wystawiono osobom w wieku 40-44 lat – 1,8 tys. Po 1,5 tys. wydano ich pacjentom mającym 35-39 lat i 45-49 lat. Najmniej takich zaświadczeń uzyskały osoby w wieku 19 lat i młodsze – 55. Przed nimi w zestawieniu są seniorzy mający co najmniej 65 lat – 68. Z badań naukowych, prowadzonych przez dra Damiana Czarneckiego, wynika, że średnia wieku mężczyzn uzależnionych od alkoholu, leczonych stacjonarnie odwykowo, wynosi ok. 43 lata. To pokrywałoby się z przytaczanymi statystykami. 

– Co do seniorów, którym wystawiono takie zwolnienia, to grupa tych osób w dużej części już jest na emeryturze lub pracuje na część etatu. Niemniej coraz częściej porusza się temat problemu uzależnienia od alkoholu osób starszych, u których obserwuje się duże trudności z jego diagnozą, m.in. z powodu poczucia stygmatyzacji, wielochorobowości i samotności – wyjaśnia prof. UMK w Toruniu.

Najbardziej niepokojące są absencje trwające powyżej 21 dni, które stanowią 10,8% wszystkich zwolnień – uważa psycholog Michał Murgrabia z platformy psychoterapii online ePsycholodzy.pl (fot. Pixabay)

Justyna Rozbicka-Stanisławska, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień w Gdańsku przyznaje, że największa grupa pacjentów ośrodka to osoby w wieku ok. 40-50 lat.

- To nie są osoby, że tak powiem stereotypowe, które są kojarzone z uzależnieniem. To ludzie w kwiecie wieku, rozwijający karierę zawodową, wysoko funkcjonujący. Nadużywają alkoholu, a jednocześnie wykonują obowiązki służbowe, prowadzą życie prywatne. Świadomość pacjentów bardzo mocno wzrosła - podkreśla Justyna Rozbicka-Stanisławska. - Myślę też, że korzystanie z pomocy terapeuty przestało już być wstydem i jakimś społecznym naznaczeniem. Coraz więcej osób traktuje tę pomoc poważnie, nie unika jej ze względu na to, co powiedzą sąsiedzi, koledzy z pracy. Często wspierają je osoby bliskie. Taki kierunek obserwujemy w naszym ośrodku.

Najbardziej „aktywni” są mężczyźni 

Biorąc pod uwagę podział na płeć, w 2024 roku mężczyznom wystawiono 7,4 tys. zaświadczeń z kodem C (w 2023 r. – prawie 5 tys.), a kobietom – 2,1 tys. (1,6 tys.). Takie wyniki nie dziwią psychologa Michała Murgrabiego. Zauważa on, że mężczyźni statystycznie częściej sięgają po alkohol w sposób problemowy i rzadziej korzystają z pomocy psychologicznej. Z kolei Michał Pajdak z platformy psychoterapii online ePsycholodzy.pl uważa, że większa skłonność mężczyzn do nadużywania alkoholu wynika z biologii, norm społecznych i sposobu radzenia sobie z emocjami. 

Tymczasem Szymon Witkowski zastanawia się, czy rosnąca liczba zwolnień lekarskich wystawianych mężczyznom nie zapowiada potencjalnych problemów w branżach, w których stanowią oni procentowo większą część kadr. 

– Wydaje się, że w odniesieniu do problemu uzależnienia od alkoholu dysproporcja płci jest stała. Znacznie wyższy odsetek mężczyzn niż kobiet podejmuje leczenie odwykowe. Wynikać to może z różnic w stylu picia i ze stygmatyzacji osób nadużywających alkoholu, w szczególności kobiet, które z większą trudnością zgłaszają problem uzależnienia w obawie przed odrzuceniem społecznym – podsumowuje prodziekan Collegium Medicum w Bydgoszczy.

„Renta alkoholowa" nie istnieje

Nie ma takiego świadczenia jak renta alkoholowa. Ubezpieczonym, którzy spełniają określone warunki (są niezdolni do pracy, mają wymagany staż ubezpieczenia, a ich niezdolność do pracy powstała w okresie składkowym lub nieskładkowym, albo w ciągu 18 miesięcy od jego ustania) ZUS wypłaca renty z tytułu niezdolności do pracy. Po waloryzacji, od 1 marca, minimalna renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wzrosła o 97,95 zł i osiągnęła kwotę 1 878,91 zł brutto. Minimalna renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy od marca wynosi 1 409,18 zł - wyjaśnia Krzysztof Cieszyński, rzecznik pomorskiego ZUS

Kody na zwolnieniach

Najczęściej spotykane kody na zwolnieniach lekarskich to:

  • Kod A: nawrót choroby po przerwie krótszej niż 60 dni,
  • Kod B: niezdolność do pracy w czasie ciąży,
  • Kod C: niezdolność do pracy z powodu nadużycia alkoholu,
  • Kod D: niezdolność do pracy spowodowana gruźlicą,
  • Kod E: choroby zakaźne z długim okresem wylęgania lub późno ujawniające się objawy.

W przypadku kodów B i D pracownik może zażądać, aby nie wpisywać ich na zwolnieniu. Przy pozostałych kodach decyzja należy wyłącznie do lekarza. Pracodawca, choć nie widzi szczegółowych danych medycznych, takich jak numer statystyczny choroby, ma dostęp do kodu literowego. Może to wpływać na sposób podejścia do danego przypadku absencji chorobowej.

Najważniejsze zasady dotyczące zwolnień z kodem C:

  • Przez pierwsze 5 dni zwolnienia nie przysługuje ani wynagrodzenie, ani zasiłek chorobowy.
  • L4 z kodem C jest widoczne dla pracodawcy, co oznacza, że zna on przyczynę absencji.
  • Zwolnienia te są szczególnie monitorowane przez ZUS, który analizuje ich liczbę i przyczyny.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama