Remcon to impreza, która rozwinęła się niezwykle szybko. Jej początki to organizowanie zlotu w jednej z gdyńskich szkół, ale szybko okazało się, że ta robi się zdecydowanie za ciasna. Nie dziwi zatem, że od zeszłego roku postanowiono przenieść konwent do jednej z hal Amber Expo. Jak tak dalej pójdzie, za rok, trzeba będzie powiększyć obszar imprezy o kolejną z nich.
Wyśmiewa się ich od emosków i furasów, nie mają łatwo na co dzień, kiedy szydzą z nich podrabiani drillowcy i inni, ale oni pozostają wierni swoim pasjom. Te wszystkie poprzebierane dzieciaki, zafascynowane przede wszystkim kulturą Japonii, na Remconie znajdują bezpieczną przestrzeń. Pełną ludzi o tych samych zainteresowaniach, a dodatkowo bogatą w ofertę programową.

Wiadomo, konkurs na najlepszy cosplay cieszył się gigantycznym zainteresowaniem, ale równie wiele ludzi chciało wziąć udział w panelach dyskusyjnych poświęconym anime oraz innym tematom związanym z kulturą kraju kwitnącej wiśni czy Korei.
"To nie ja, to moja postać, czyli o wczuwaniu się w RPG", "Twój pierwszy makijaż cosplayowy ", "Miasto nerdów przejęte przez normików - jak internet stworzył i zniszczył Akihabarę", "Opowieść - jak zaimponować innym swoją osobą", "Musicalowe adaptacje anime - 2.5D Musical", "Konwenty i cosplay w Japonii", "Od kieszonkowych potworów do epickich przygód: przegląd gier fabularnych z motywem Pokémon” - to tylko kilka przykładów tego, o czym można było posłuchać na Remconie.
W hali można znaleźć mnóstwo wystawców, którzy oferują wszystko, co związane z szeroko pojętą fantastyką. Od małych rzeczy, jak magnesy czy kubki, przez kolekcjonerskie figurki, akcesoria do wnętrz, plakaty, biżuterię po ubrania i cosplayowe akcesoria. Do tego koncerty, filmy, przestrzeń gier.
Remcon naprawdę robi wrażenie. To impreza dobrze przygotowana, przemyślana i wciąż z gigantycznym potencjałem na dalszy rozwój. Kto wie, może niebawem nie będzie to tylko zlot fanów japońskiej kultury, ale też komiksów, filmów, gier z innych części świata.

Napisz komentarz
Komentarze