Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Gdzie jest lekarz? Czekamy, ale czy doczekamy? Pomorze białą plamą na mapie Polski!

Na rządowej Mapie Potrzeb Zdrowotnych w dziale opieki specjalistycznej województwo pomorskie jest białą plamą. Oznacza to, że mamy najmniej poradni specjalistycznych na 10 tys. mieszkańców w kraju. Ostatni konkurs na poradnie specjalistyczne pomorski NFZ rozpisał w... 2013 roku. Co to oznacza dla pacjentów i czy jest szansa na zmianę?
Gdzie jest lekarz? Czekamy, ale czy doczekamy? Pomorze białą plamą na mapie Polski!

Autor: Krzysztof Ignatowicz

– Chciałam zapisać się do okulisty – mówi pani Wiesława z Wejherowa. – Zapytałam o termin pierwszej wizyty w poradni przyszpitalnej. Kiedy usłyszałam, że to grudzień 2027 r. nogi się pode mną ugięły. W kolejnej poradni kolejka jest o trzy miesiące krótsza, ale nie wiem, czy doczekam...

Rozmawiam z pracownikiem ochrony zdrowia z jednej z przychodni w powiecie słupskim. Prosi, by nie podawać nazwiska. Kiedy zadaję pytanie o kolejki do lekarzy-specjalistów, mój rozmówca proponuje odwiedzenie rządowej strony: „Mapa Potrzeb Zdrowotnych na lata 2022-2026” i zaznaczenie Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej.

– Widzi pani tę białą plamę na mapie kraju? – pyta. – To Pomorze. Na 10 tys. mieszkańców przypada u nas zaledwie 4,7 poradni. Najmniej w kraju. Daleko nam do Śląska, gdzie mają 7,78 poradni na 10 tys. osób. A teraz proszę obejrzeć, jak wygląda sytuacja w powiatach. I tu dopiero zaczyna się dramat.

Trójmiasto zawyża średnią

Rzeczywiście. O ile Trójmiasto prezentuje się godnie (Sopot z 9,17, Gdańsk z 6,35  i Gdynia z 6,27  poradniami na 10 tys. mieszkańców znacznie zawyżają średnią wojewódzką) , to już powiaty wejherowski, kartuski, pucki, sztumski mają nieco ponad trzy poradnie na 10 tys. osób. Na dole tabeli jest powiat słupski , gdzie działa 0,81 poradni na 10 tys. osób. Inaczej licząc, na obszarze zamieszkałym przez prawie 100 tysięcy ludzi, chorzy mogą liczyć na pomoc  w zaledwie ośmiu poradniach specjalistycznych.

– Pacjentów odsyłamy do Słupska – przyznaje pracownik POZ. – Ze świadomością, że na pierwszą wizytę będą musieli trochę odczekać. Zresztą może pani sama sprawdzić, dzwoniąc np. do kardiologa.

Dzwonię do poradni przy szpitalu w Słupsku. 

– Pilne skierowanie? Do kardiologa pierwszy termin w 2028 r. – mówi miła pani. Słysząc jęk zawodu, proponuje sprawdzenie terminów w dwóch pozostałych poradniach w mieście. Z informacji na stronie Świat Przychodni wynika, że wprawdzie w placówce przy ul. Jodłowej mogę zarezerwować wizytę na lato 2027 r., ale już w kolejnej, przy ul. Jana Pawła II poczekam nieco ponad dwa miesiące. Co w przypadku pilnej porady kardiologicznej i tak może być zbyt odległym terminem.

– Nie wiem, czy będzie lepiej – twierdzi pracownik ochrony zdrowia. – Ostatni konkurs na Pomorzu dla Ambulatoryjnej Opieki Zdrowotnej zorganizowano w 2013 roku. Nowego nie ogłaszają. A przecież lekarze idą na emerytury, zdarza się, że umierają i kolejne poradnie trzeba zamykać.

Niewygodne konkursy

Mariusz Szymański z zespołu komunikacji i promocji NFZ potwierdza: główne postępowania konkursowe na świadczenia w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej odbyły się w 2013 roku. Umowy wówczas zawarte były następnie przedłużane, ostatnio do 30 czerwca 2025 roku.

W czerwcu 2018 r. miały być ogłoszone konkursy na opiekę specjalistyczną. Poradnie „zabetonowała” jednak poselska wrzutka Anny Czech z PiS do ustawy o prawach pacjenta, przesuwająca termin konkursów do 2021 r. Dlaczego ówczesna władza nie chciała konkursów? Dziennikarze podejrzewali, że byłoby to zbyt duże ryzyko w roku wyborczym. Nie było pieniędzy na zwiększenie oferty, a nowi świadczeniodawcy oznaczali zerwanie umów z dotychczas działającymi placówkami.

Jak próbowano załatać dziury?

– W minionych latach pomorski NFZ ogłaszał uzupełniające postępowania konkursowe na wybrane świadczenia dotyczące obszarów, na których zaistniała potrzeba zwiększenia ich udzielania – mówi Szymański. – Ponadto wprowadzono w Polsce w 2017 roku system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej, który wpłynął na zapewnienie dostępu do porad specjalistycznych. Umowy zawarte z podmiotami medycznymi zakwalifikowanymi do PSZ, obowiązujące do 30 czerwca 2027 roku, obejmują bowiem także poradnie działające przy szpitalach. Wprowadzenie PSZ dało również możliwość otwierania nowych przychodni poza procedurami konkursowymi.

NFZ przypomina też o wprowadzeniu nowego mechanizmu finansowania porad specjalistycznych z uwzględnieniem świadczeń nielimitowanych. To pozwoliło placówkom, z którymi zawarto umowę, na rozszerzenie harmonogramu czasu pracy poradni i udzielanie większej liczby świadczeń.

Nadeszły ciężkie czasy

Skoro jest lepiej, to dlaczego jest gorzej? 

– Nadeszły ciężkie czasy- słyszę od jednego z ekspertów ochrony zdrowia.

Na początku stycznia br. Fundacja Watch Health Care opublikowała Barometr WHC – najnowszy raport dotyczący dostępu do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych w Polsce. Okazuje się, że średni czas oczekiwania na świadczenie medyczne wydłużył się w ub. roku do 4,2 miesiąca. Dzieje się tak mimo wzrostu nakładów na opiekę medyczną – od stycznia do września 2024 r. wydano o 1,7 mld zł więcej, niż w analogicznym okresie 2023 roku. Najbardziej wzrosły kolejki do geriatry, endokrynologa, immunologa i ortolaryngologa.

Fundacja sprawdziła m.in. jak długo na leczenie musi czekać siedmioletnie dziecko po napadzie padaczkowym, które z SOR zostało wypisane ze skierowaniem do neurologa dziecięcego. Okazuje się, że do poradni leczenia padaczki dziecko dostanie się po upływie... 13,4 miesiąca.

Gdzie ten lekarz?

Kolejki rosną przez brak specjalistów. Tylko w ub. roku pomorski NFZ z tego powodu rozwiązał 10 umów. Zniknęły dwie poradnie w Gdańsku: medycyny sportowej oraz położnictwo i ginekologia ( z lokalizacją w Sopocie), dwie w Kartuzach ( choroby naczyń i diabetologia) oraz dwie w Pucku (dermatologia i wenerologia oraz kardiologia). Zamknięto także po jednej placówce w Żukowie (położnictwo i ginekologia), Sztumie (okulistyka), Starogardzie Gdańskim (kardiologia dziecięca) i w Studzienicach ( położnictwo i ginekologia).

NFZ informuje, że równocześnie powstało 10 nowych poradni, z tego siedem przyszpitalnych w Trójmieście (onkologia, ortolaryngologia, diabetologia, choroby zakaźne dzieci, leczenie bólu). Pozostałe placówki utworzono w Chojnicach (hematologia), Pucku (urologia) i w Sztumie (okulistyka).
– Wyraźnie widać dalszą centralizację placówek AOS w Trójmieście, kosztem reszty województwa – uważa pracownik POZ z powiatu słupskiego. – Dla wielu pacjentów, mieszkających daleko od Gdańska może to oznaczać pogorszenie stanu zdrowia w oczekiwaniu na pomoc medyczną. A dla budżetu państwa w konsekwencji większe wydatki. Taniej przecież leczyć chorego w poradni, niż w szpitalu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama