W tym roku organizator biegów MOSiR w Sopocie zdecydował się na odświeżenie formuły, tworząc cykl z klasyfikacją generalną, nagrodami finansowymi dla najlepszych oraz nową nazwą wydarzenia #RUNinSOPOT.
Warunki, jakie towarzyszyły uczestnikom podczas zawodów przypominały bardziej jesienną aurę niż zimową, ale dla wielu osób okazały się wręcz idealne do startu w imprezie. Optymalna temperatura, delikatna mżawka, a przede wszystkim zbity plażowy piach sprzyjały dobrym czasom osiąganym przez startujące zawodniczki i zawodników.
Najszybszym uczestnikiem na 4-kilometorwej trasie, która w zdecydowanej większości przebiegała po plaży okazał się Maciej Hewelt z Gdańska (Brooks Running) w czasie 15:36,23, który na co dzień specjalizuje się w biegach przełajowych.
– Dość trudno było kontrolować odległość nad goniącymi mnie rywalami przy tych licznych spacerowiczach. Trochę zgubiłem tą bezpieczną przewagę, ale była na tyle duża, że jakoś to poszło. Na co dzień biegam na orientację, więc trening, który stosuję automatycznie super przekłada się na bieganie po plaży – mówi zwycięzca biegu.
Drugie miejsce w Sopocie wywalczył gdańszczanin Dariusz Nawrocki z czasem 15:38,98 a trzeci był Rafał Król (Łęczyce – KB Biegający Dietetyk Team) z wynikiem 15:40,50.
Zwyciężczyni klasyfikacji pań Katarzyna Kazyaka z Gdyni (Biegamyrazem.pl Gdynia) – 19:27,28 jest jedną z osób, która wychowała się na sopockich biegach po plaży.
– Biegam po sopockiej plaży z MOSiRem już chyba 25 lat. Bieg po plaży jest wymagający, ciężki, ale dla mnie bardzo przyjemny. Ja też od siebie trochę więcej wymagam, niż tylko prędkość na asfalcie, więc to są dobre warunki dla mnie. Ja przyjechałam tutaj też dla przyjemności, a że się jeszcze dodatkowo udało wygrać, to tym bardziej jestem przeszczęśliwa – podsumowała swój start zwyciężczyni.
Miejsca na podium uzupełniły gdańszczanki – Elżbieta Kuschbik z czasem na mecie 19:56,32 oraz Aleksandra Grabias z rezultatem 20:02,03.
Napisz komentarz
Komentarze