Niedawno pisaliśmy, że to jest jej rok, a ona sama stała się gwiazdą swojego pokolenia. Reżyserzy, u których gra, mówią wprost, że jest jedną z najlepszych młodych aktorek, jeśli nie najlepszą w tej chwili. W kinach wyświetlany jest film z udziałem pt. „Simona Kossak”.
Na tegorocznym gdyńskim festiwalu filmowym została najlepszą aktorką za rolę góralki „Biała odwaga”.
31-letnia Sandra to Kaszubka - urodzona w Wejherowie, absolwentka I liceum Ogólnokształcącego w tym mieście. W szkolnym teatrzyku stawiała pierwsze aktorskie kroki. Potem skończyła krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. L. Solskiego. Jej ojciec jest mechanikiem samochodowym, a mama pielęgniarką. Ma dwóch młodszych braci, którzy są zawodowo związani z branżą samochodową.
To bardzo utalentowana aktorka młodego pokolenia. Zwróciła na siebie uwagę szerszej publiczności w serialu „Belfer” u boku Macieja Stuhra. Później zagrała m.in. w filmie „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w towarzystwie Dawida Ogrodnika i Jakuba Gierszała. Aby wreszcie zabłysnąć na festiwalu w Cannes razem z ekipą filmu „IO” Jerzego Skolimowskiego, który był też polskim kandydatem do Oscara. Sandra zagrała w nim główną, kobiecą rolę.
Teraz oglądamy ją w kinach jako Simonę Kossak - legendarną „zaklinaczkę” zwierząt, która pozostawiła krakowskie salony dla życia w chatce Puszczy Białowieskiej. Sandrę Drzymalską wybrano też do roli Violetty Villas filmie „Dzięcioł i Violetta”.
Podczas festiwalu - pytana przez nas o to, czy czuje sentyment do Wejherowa - odpowiedziała, że wraca tam w każdej wolnej chwili i że najbardziej tęskni za morzem.
Napisz komentarz
Komentarze