Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Karambol na S7 pod Gdańskiem. Kierowca ciężarówki nie trafi do aresztu

Trwa intensywne śledztwo w sprawie ustalenia wszystkich okoliczności tragicznego karambolu, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę, 18/19 października, na drodze ekspresowej S7 w okolicach Borkowa. W poniedziałek, 21 października odbywają się sekcje zwłok osób, które wskutek zdarzenia poniosły śmierć. Nie wszystkie ofiary zostały już zidentyfikowane, trwają badania DNA. Kierowca ciężarówki, która staranowała stojące na drodze pojazdy, usłyszał zarzuty. Mężczyzna opuścił areszt, sąd nałożył na niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
karambol na S7 pod Gdańskiem
W karambolu na S7 zginęły 4 osoby, w tym dwoje dzieci

Autor: KW PSP w Gdańsku

W ogromnym karambolu na S7 po Gdańskiem uczestniczyło 18 samochodów osobowych i 3 samochody ciężarowe. 4 osoby poniosły śmierć, 15 zostało rannych. Udało się ustalić tożsamość dwóch ofiar, to dwaj chłopcy w wieku 7 i 9 lat. W przypadku dwóch pozostałych osób, prowadzone są badania DNA dla potwierdzenia ich tożsamości.

Potężny karambol na S7! Kierowca ciężarówki nie hamował

Ogromne emocje budzi przyczyna wypadku – według pierwszych ustaleń, ciężarówka wjechała z prędkością blisko 90 km/godz. w stojące na drodze auta. Samochody zatrzymały się z powodu zatoru wywołanego przebudową węzła drogowego Gdańsk Południe. Pojazdów było nadspodziewanie dużo jak na późną porę, wiele osób powracało wtedy z meczu piłkarskiej Ekstraklasy w Gdańsku, w którym Lechia podejmowała warszawską Legię. Pierwsze informacje z dochodzenia mówią, że kierujący ciężarówką nie hamował przed zderzeniem, samochód zatrzymał się dopiero 10 sekund później.

Prowadzący ciężarówkę 37-latek został zatrzymany. Wykonane niezwłocznie badanie stanu trzeźwości dało wynik negatywny. Pobrano mu krew do zbadania, czy nie znajdował się pod wpływem substancji psychoaktywnych. 

Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności od lat 3 do nawet 15. Kierowcy ciężarówki postawiono takie zarzuty, lecz mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadał tylko na pytania kierowane przez jego obrońców.

karambol na S7

Kierowca, który miał spowodować karambol na S7, nie zostanie aresztowany

Prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie 37-latka. Sąd nie podzielił tego stanowiska i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Mężczyzna siedem razy w tygodniu ma obowiązek stawiać się we wskazanej jednostce policji. W trakcie posiedzenia aresztowego kierowca ciężarówki miał wyrażać żal i skruchę z powodu całego zdarzenia.

Równocześnie trwają intensywne czynności z udziałem biegłych. Jak zapowiedział na antenie TVN 24 prokurator Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w poniedziałkowe przedpołudnie, 21 października w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego odbywać się mają sekcje zwłok ofiar. Dwie z nich nadal są identyfikowane. Ponadto pracują biegli badający stan techniczny ciężarówki zabezpieczonej po wypadku. Chodzi o ustalenie, czy nie miał on wpływu na przebieg zdarzenia.

Przesłuchani zostaną też wszyscy pokrzywdzeni w trakcie wypadku. Ponieważ niektórzy z nich nadal przebywają w szpitalu, dochodzenie może potrwać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Put in something 21.10.2024 12:40
Ani słowa o tym że kierowca z ukrainy

Reklama
Reklama
Reklama