Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku nie ukrywa, że bardzo cieszy go systematyczny wzrost liczby wykonywanych tam porodów. Przez wiele lat w tamtejszym szpitalu nie było ich więcej niż 600, tymczasem już w roku 2020 w PCZ przyszło na świat 640 noworodków, w roku ubiegłym – 676.
– Na rynku usług medycznych z pewnością nie utrzymają się wszystkie oddziały położnicze, pozostaną najlepsze, najchętniej wybierane przez pacjentki. Stąd nasze starania o zapewnienie rodzącym kobietom maksymalnie dobrych warunków – wyjaśnia Paweł Chodyniak.
Sporo zainwestowaliśmy w wyposażenie oddziału. Jako jedni z pierwszych wprowadziliśmy kangurowanie na piersi ojca dziecka, zwłaszcza kiedy po cesarskim cięciu nie mogła tego zrobić matka. Teraz obserwujemy szybko rosnące zainteresowanie tak zwaną łagodną cesarką.
Paweł Chodyniak / prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku
Łagodna cesarka w szpitalu w Malborku. Na czym polega?
Kobiety rodzące poprzez cesarskie cięcie w czasie zabiegu pozostają przytomne, lecz do tej pory nie obserwowały czynności wykonywanych przez personel medyczny, zasłaniała je specjalna serweta. Podczas łagodnej cesarki serwetę zastępuje przezroczysta zasłona, umożliwiająca obserwowanie chwili, kiedy dziecko wydobywane jest na świat. Potem znów pojawia się klasyczna serweta, kiedy trzeba zszyć miejsce cięcia.
Łagodna cesarka ma ogromne znaczenie psychologiczne dla więzi tworzących się między matką a dzieckiem. Ponadto zwiększa udział matki w porodzie. Kiedy dziecko przychodzi na świat w sposób naturalny, kobieta musi czynnie uczestniczyć w porodzie. W przypadku cesarskiego cięcia, jest nieco bezwolna, nie ma wpływu na przebieg całego zabiegu. Poprzez łagodną cesarkę, świadomie w nim uczestniczy.
Anna Majda-Sandomierska / położna koordynująca na oddziale ginekologiczno-położniczym malborskiego szpitala
– Informujemy rodzące cesarskim cięciem o takiej możliwości, lecz nie każdej kobiecie to proponujemy. Matka musi tego chcieć – dodaje Anna Majda-Sandomierska.
– Kiedy tylko jest to możliwe i nie ma przeciwwskazań medycznych, zawsze to oferujemy – dodaje Paweł Chodyniak. – To nowość, która szybko zdobywa uznanie, podobnie było z kangurowaniem na piersi ojca, kiedy nie mogła tego zrobić matka. Te wszystkie zabiegi mają przynosić jak najszybsze budzenie naturalnych odruchów u dzieci. Poród naturalny, choć bywa obarczony pewnym ryzykiem, indukuje procesy niezmiernie istotne dla maluszka. Nie pojawia się nagle na świecie, nie następuje ogromny przeskok do zupełnie innego środowiska. W przypadku cesarskiego cięcia, dzieje się to znacznie szybciej, więc kiedy matka może dziecko jak najszybciej zobaczyć, potem je przytulić do ciała, korzyści są nieocenione.
Szef Powiatowego Centrum Zdrowia otwarcie przyznaje, że nie każda matka rodząca cesarskim cięciem decyduje się na łagodną cesarkę. Jednak liczba zabiegów tak prowadzonych zwiększa się bardzo szybko.
– Pierwsze łagodne cesarki przeprowadziliśmy miesiąc temu. Szacuję, że w okresie miesiąca wykonujemy około dwudziestu cesarskich cięć, kobiety zaczynają już pytać o taką możliwość – wyjaśnia Paweł Chodyniak.
Z dumą dodaje, że u podstaw wprowadzenia łagodnej cesarki leżały starania personelu oddziału położniczo-ginekologicznego, który określa jako niezwykle zaangażowany.
Ta opinia doskonale się potwierdza w rozmowie z Anną Majdą-Sandomierską, opowiadającą o łagodnych cesarkach z zadowoleniem, wręcz z radością w głosie.
– O tej nowości, jak dotąd, rzadko wspomina się nawet w szkołach rodzenia. Natomiast, kiedy informacja „poszła w świat”, odbieramy coraz więcej zapytań od przyszłych matek. Dzwonią kobiety nie tylko z naszego regionu, właściwie już z całej Polski, zwłaszcza kiedy zaczęło się o tym mówić w Internecie – wyjaśnia położna koordynująca.
Wszystko wskazuje na to, że nigdzie w Polsce takiej metody się jeszcze nie stosuje, tylko w Malborku! Podobnej statystyki nikt nie prowadzi, Narodowy Fundusz Zdrowia nie musi formalnie akceptować łagodnej cesarki. Jednak internetowych informacji o takich zabiegach na malborskim oddziale nikt nie skomentował, że w innym szpitalu jest podobnie.
– Znamienne, że dostawcy materiałów medycznych, którzy nas zaopatrują, twierdzą, że nikt inny w Polsce nie zamawia specjalnych przezroczystych serwet do łagodnej cesarki – informuje Anna Majda-Sandomierska. – To chyba najlepszy dowód, ponieważ te serwety są sprowadzane z Czech. Pewnie to się szybko zmieni, inni pójdą tym samym śladem, lecz my już teraz jesteśmy gotowi takie warunki zapewnić rodzącym poprzez cesarskie cięcie. Przecież my również cieszymy się szczęściem rodziców, kiedy na świat przychodzą ich dzieci.
Napisz komentarz
Komentarze