Sezon grzewczy ledwo się rozpoczął, a już, niestety, mamy pierwsze przypadki zatrucia tlenkiem węgla.
Są pierwsze ofiary zatrucia czadem. To „cichy zabójca”
Do tej tragedii doszło w domu jednorodzinnym w Jaworznie na Śląsku. Jak ustalili strażacy, tlenek węgla prawdopodobnie ulatniał się tam z nieszczelnego albo zapchanego komina.
Gdy na miejsce pojawili się wezwani strażacy, jedna osoba stała przed domem, a trzy, w tym dwójka dzieci, na balkonie. Wszyscy trafili do szpitala.
Ze zgłoszenia wynikało jednak, że w środku mogą być jeszcze dwie dorosłe osoby. Nie udało się ich, niestety, uratować. Mimo podjętej od razu reanimacji.
Ile osób rocznie zabija tlenek węgla?
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, w poprzednim sezonie grzewczym (2023/24) łącznie w pożarach w domach i mieszkaniach oraz w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarły 4 osoby, a 7 zostało poszkodowanych.
A w całym 2023 roku w wyniku zatrucia tlenkiem węgla zmarło 26 osób, a prawie 900 zostało poszkodowanych.
Czujki tlenku węgla i dymu obowiązkowe? Decyzja w rękach rządu
Dlatego Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej zaproponowała zmianę przepisów. Wprowadzałyby one – jak podała remiza.pl – obowiązek posiadania czujek tlenku węgla i dymu. Propozycja strażaków trafiła już do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
– Proponowane rozwiązanie zakłada, że nowe mieszkania miałyby na wyposażeniu czujki dymu już od momentu wejścia w życie nowych przepisów – powiedział serwisowi starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP.
Natomiast już istniejące mieszkania należałoby wyposażyć w czujki dymu w okresie przejściowym. Wynosiłby on pięć lat.
Na razie jednak nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle proponowane przez strażaków zmiany wejdą w życie.
Napisz komentarz
Komentarze