Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sto metrów czerwieni. Dywan 49. FPFF w Gdyni

Waży łącznie ponad 300 kilogramów, a jego rozłożenie trwa prawie trzy godziny. W sobotę, 28 września staną na nim największe gwiazdy 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
FPFF, Gdynia, czerwony dywan
Najcięższy fragment czerwonego dywanu waży 160 kilogramów

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

W Gdyni w sobotę, 28 września około godziny 14 rozpocznie się rozkładanie czerwonego dywanu. Podzielony jest na fragmenty, żeby proces ten przebiegał sprawniej. Ekipa 4-5 osób będzie przesuwać wcześniej oznaczone segmenty tak, żeby pokryły schody przed głównym wejściem do Teatru Muzycznego i całą długość budynku wzdłuż ulicy. Najcięższy fragment dywanu waży 160 kilogramów.

100 metrów czerwieni na FPFF w Gdyni

– My już wiemy, jaki segment, gdzie idzie, więc to też nam bardzo ułatwia pracę – mówi Radosław Karol, kierownik ekipy technicznej. – Najwięcej mocowania jest na schodach, żeby nikt się nie potknął, żeby tam się nie zrobiły jakieś niepotrzebne uwypuklenia. Na chodniku on się trzyma, jeszcze mamy te takie słupki po bokach z czerwonymi szarfami, one też trzymają ten dywan. Tam mamy ułatwioną sprawę. Najważniejsze dla nas zawsze są te schody, więc tam kleimy taśmą, tak, żeby po prostu to było mocno przymocowane, aby nic nikomu się nie stało. Wiadomo, że na czerwonym dywanie to raczej nikt nie chciałby jakiegoś fikołka strzelić, bo nie wyglądałoby to dobrze.

Radosław Karol od 11 lat rozkłada dywan. Początkowo pomagali przy tym pracownicy Teatru Muzycznego w Gdyni, ale od 9 lat festiwal ma od tego swój zespół. To praca wymagająca skoordynowania z innymi elementami gali – trzeba się upewnić, że sponsorzy wydarzenia są dobrze wyeksponowani, a ochrona stoi w odpowiednich miejscach i słupki nie przeszkadzają im w wykonywaniu pracy. Całość musi być też rozplanowana tak, żeby ekipy miały łatwość poruszania się, a dziennikarze – robienia zdjęć. Rozwijający dywan są też gotowi na różne elementy losowe.

– Zawsze liczymy na to, że natura będzie po naszej stronie i… nie pamiętam sytuacji jeszcze przez te 11 lat, żeby było tak, że jak był czerwony dywan, to faktycznie padał mocno deszcz – wspomina Karol. –  Może coś tam czasami popadało wcześniej, mieliśmy takie sytuacje, że, na przykład, padało około godziny 12. No to jakoś staraliśmy się suszyć te schody różnymi sposobami, jakimiś podgrzewaczami i tak dalej, żeby dywan się dobrze przykleił. Takie historie się zdarzały.

Pomiędzy festiwalami dywan spędza czas w pobliskim magazynie. Przed galami jest rozwijany i prany, a potem schnie na powietrzu, czekając na swój moment. Na galę finałową 49. FPFF w Gdyni będzie gotowy około godziny 17.

FPFF, Gdynia, czerwony dywan
Na ten dywan zwrócone są oczy całego filmowego świata (fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaCzec Księgarnia Kaszubsko-Pomorska
Reklama