Arka Gdynia swój mecz o awans do drugiej rundy Pucharu Polski czyli 1/16 finału rozgrywała w Stalowej Woli. Jej rywalem była I-ligowa Stal. Żółto-niebiescy z Gdyni dostali pewien mentalny impuls dzień wcześniej, kiedy to ekstraklasowa Lechia Gdańsk po dogrywce i karnych przegrała właśnie z II-ligowcem – Pogonią Grodzisk Mazowiecki. To był sygnał, że w I rundzie pucharowych zmagań niespodzianek czy nawet sensacji jest co roku dużo, i każdy faworyt może stać się ich ofiarą.
Arkowcy byli faworytem tego meczu, bo przystępowali do niego jako 4. drużyna tabeli Betclic 1 Ligi, a gospodarze jako ostatnia ekipa. Od czego jest jednak Puchar Polski jeśli nie od mieszania szyków faworytom.
I tak było na boisku w Stalowej Woli, gdzie gospodarze zaczęli dość odważnie, ale po kilkunastu minutach oddali inicjatywę gościom. Co ciekawe, właśnie wtedy Stal zdołała zdobyć bramkę. Arka nadal była strona przeważającą, ale jak to zwykle bywa, niewiele z tego wynikało. Pod koniec pierwszej połowy Karol Czubak miał dwie okazje do wyrównania, ale nie udało mu się wpakować piłki do siatki Stali. Gospodarze kilka razy w pierwszej połowie kontrowali Arkę, ale także bez efektu bramkowego.
W drugiej części Arka nadal była bezradna wobec obrony Stali. Czubakowi udało się w końcu zdobyć bramkę, która dawała wyrównanie w meczu. Na więcej Arki w regulaminowym czasie nie było stać i sędzia zarządził dogrywkę.
W niej Hiszpan Marc Navarro po rzucie rożnym zdobył dla Arki drugiego gola, ale gospodarze zdołali wyrównać. W rzutach karnych lepsi okazali się gdynianie 3:2.
Stal Stalowa Wola – Arka Gdynia 1:1 (1:0), dogr. 1:1, karne 2:3.
Bramki: Jakub Svec (15), Joao Tavares (116) – Karol Czubak (80), Marc Navarro (109)
Piłkarze chojnickiej drużyny swojej szansy na awans do II rundy Pucharu Polski szukali w meczu ze Zniczem Pruszków, czyli drużyną którą los przydzielił jej w sierpniowym losowaniu. Rywal chojniczan to drużyna z Betclic 1 Ligi, czyli z wyższego poziomu ligowych rozgrywek niż na co dzień występuje Chojniczanka.
Dla gospodarzy to była szansa potwierdzenia ich aspiracji, z jednej strony ligowych, bo Chojniczanka jest w czołówce ligi i myśli o awansie, a z drugiej pucharowych, bo Znicz był w zasięgu naszej drużyny.
Do przerwy Chojniczanka przegrywała ze Zniczem 1:2 i miała tylko 45 minut na odwrócenie losów meczu. I to jej się udało, bo „Chojna” zdobyła dwie bramki dające jej wygraną i awans do II rundy.
Chojniczanka – Znicz Pruszków 3:2 (1:2)
Bramki: Marcin Kozina (17), Mateusz Bąkowicz (71), Dariusz Kamiński (90) – Daniel Stanclik (24), Dawid Olejarka (36).
Napisz komentarz
Komentarze