Z dużym odzewem spotkała się informacja o zbieraniu pieniędzy dla rodziny tragicznie zmarłego Jakuba Bilskiego, ratownika medycznego pracującego m.in. w Gdańskim Pogotowiu Ratunkowym.
Ratownik zaginął 21 stycznia. Wyszedł z mieszkania na gdańskiej Morenie, pozostawiając dokumenty i telefon komórkowy.
Pięć dni później jego ciało znaleziono w lesie w okolicach Matemblewa. Mężczyzna osierocił dwoje małych dzieci – dwuletniego Witka i pięcioletnią Matyldę. Jak piszą organizatorzy zrzutki, pracował ponad 300 godzin w miesiącu, by utrzymać rodzinę. Przyjaciele i współpracownicy wspominają, że był bardzo dobrym człowiekiem i nigdy nikomu nie odmawiał pomocy.
Na apel o pomoc dla rodziny, której był jedynym żywicielem, zareagowało już 639 osób. Choć początkowo graniczną kwotę zbiórki ustalono na 6 tys. zł, to do czwartku, 3 lutego udało się w ten sposób zebrać ponad 54 tys. zł. Zostało jeszcze 56 dni do końca zbiórki. Informacje o niej można znaleźć tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze