Akcję ratowania tonącego psa z Wierzycy przeprowadzono późnym wieczorem w ostatnią środę. - Pies leżał pod mostem w Klonówce, po którym przebiega droga na Pelplin - słyszymy w OSP Klonówka. - Strażaków wezwano o godzinie 20.40 do pomocy policji.
Psa obciążonego kamieniami wrzucono do Wierzycy
Okazało się, że pies nie znalazł się w rzece przypadkiem - ktoś musiał go wrzucić do Wierzycy, a wcześniej do ogona i tylnych łap przywiązał mu worek z kamieniami. Kudłatego psiaka, nazwanego później Świetlikiem udało się uratować. Niestety, bestialstwo ludzi zakończyło się dla niego kalectwem.
CZYTAJ TEŻ: Bił psa pięścią. Policję wezwali pracownicy sklepu
Świetlik trafił do schroniska Animals w Starogardzie Gdańskim. Jak czytamy na stronie "Ratujemy Zwierzaki", pies nie miał władzy w tylnych, połamanych łapkach, a jego całe ciało pokryte było licznymi ranami, w których osiadły się tysiące larw much...
- Jest to szczególnie bestialski przypadek - mówi Aleksandra Pawlak, kierująca starogardzkim schroniskiem. - Piesek jest w złym stanie.Wycieńczony, wystraszony. Swoje przeszedł. Podejrzewamy, że wcześniej musiał leżeć w tragicznych warunkach. Szczęśliwie powoli cofa mu się niedowład tylnych łap, ale nadal walczymy o jego życie.
W sieci trwa zbiórka pieniędzy na ratowanie psa. Koszty leczenia będą bardzo duże, każdy może wspomóc schronisko datkiem.
Napisz komentarz
Komentarze