Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pies obciążony workiem kamieni wrzucony do rzeki! Policja szuka zwyrodnialca

Strażacy z OSP w Klonówce (powiat starogardzki) uczestniczyli wraz z policjantami w akcji ratowania psa tonącego w Wierzycy. Okazało się, że do ogona i tylnych łap zwierzęcia przywiązany był worek z kamieniami. Okaleczony pies trafił do schroniska, policja szuka jego właściciela.
Pies, Wierzyca, OSP Klonówka
Uratowany pies trafił do schroniska w Starogardzie Gdańskim

Autor: OSP Klonówka

Akcję ratowania tonącego psa z Wierzycy przeprowadzono późnym wieczorem w ostatnią środę. - Pies leżał pod mostem w Klonówce, po którym przebiega droga na Pelplin - słyszymy w OSP Klonówka. - Strażaków wezwano o godzinie 20.40 do pomocy policji.

Psa obciążonego kamieniami wrzucono do Wierzycy

Okazało się, że pies nie znalazł się w rzece przypadkiem - ktoś musiał go wrzucić do Wierzycy, a  wcześniej do ogona i tylnych łap przywiązał mu worek z kamieniami. Kudłatego psiaka, nazwanego później Świetlikiem udało się uratować. Niestety, bestialstwo ludzi zakończyło się dla niego kalectwem.

CZYTAJ TEŻ: Bił psa pięścią. Policję wezwali pracownicy sklepu

Świetlik trafił do schroniska Animals w Starogardzie Gdańskim. Jak czytamy na stronie "Ratujemy Zwierzaki", pies nie miał władzy w tylnych, połamanych  łapkach, a jego całe ciało pokryte było licznymi ranami, w których osiadły się tysiące larw much...

- Jest to szczególnie bestialski przypadek - mówi Aleksandra Pawlak, kierująca starogardzkim schroniskiem. - Piesek jest w złym stanie.Wycieńczony, wystraszony. Swoje przeszedł. Podejrzewamy, że wcześniej musiał leżeć w tragicznych warunkach. Szczęśliwie powoli cofa mu się niedowład tylnych łap, ale nadal walczymy o jego życie.  

W sieci trwa zbiórka pieniędzy na ratowanie psa. Koszty leczenia będą bardzo duże, każdy może wspomóc schronisko datkiem.

Nie wiadomo jeszcze, kto zrobił krzywdę Świetlikowi. - Liczymy, że nagłośnienie sprawy i umieszczenie zdjęcia psa w mediach pozwoli dotrzeć do ludzi, którzy zgotowali psu okrutny los - kończy Aleksandra Pawlak.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Justyna 24.08.2024 15:50
Ten piesek został okrutnie skrzywdzony, dla bestii, która, to zrobila, kara, taka sama, czego doznał, Świetlik, ale ze skutkiem śmiertelnym.

Agata 24.08.2024 10:51
Dlaczego nikt nie wspomni o osobie która uratowała psa. Wezwała straż, policję czekała za nimi aż do przyjazdu. Każdy pisze że straż uratowała. Może któraś z instytucji podziękuje obywatelowi za zaangażowanie a nie zlekceważenie.

Dorota 18.08.2024 00:43
Właścicielka tego psa obowiązkowo musi trafić do więzienia na 25 lat. Jak to jest właściciel to to też.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama