Ludzie nauki - o czym poinformowało OKO.press - zaapelowali do premiera Donalda Tuska o powołanie w Lasach Mirachowskich Kaszubskiego Parku Narodowego. Wskazują, że Lasy Mirachowskie są krajobrazowym unikatem na skalę nie tylko Pomorza, ale i całej Polski.
Kaszubski Park Narodowy. Jest apel do premiera
Już przed niespełna 120 laty pojawiła się pierwsza propozycja powołania w tym miejscu parku narodowego. Idea wracała jeszcze kilka razy, wreszcie w ub. roku Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, publikując listę parków do utworzenia, umieściła na niej Kaszubski Park Narodowy.
CZYTAJ TEŻ: Pomorze ma dwa „swoje” parki narodowe. Czy powstanie trzeci?
Obecnie trwa organizowana przez fundację zbiórka podpisów pod apelem do rady Ministrów o utworzenie parku. Link do zbiórki https://przyrodnicze.org/petycje-2/czas-na-kaszubski-park-narodowy/. Akcja rozpoczęła się 6 lipca i potrwa do 31 lipca. Organizatorzy założyli, że zbiorą 7,5 tys. podpisów (minimalny obszar KPN to 7,5 tys. ha), do tej pory swoje podpisy złożyło około 11 tys. osób.
Wcześniej swoją ankietę na temat potrzeby utworzenia parku narodowego na Kaszubach przeprowadziło "Zawsze Pomorze". W naszym czerwcowym sondażu wzięło udział prawie 300 osób. Aż 77, 51 proc. badanych opowiedziało się za utworzeniem KPN. Przeciw było opinię 20,07 proc., a 2,4 proc. nie miało zdania w tej sprawie. Z kolei pod postem z pytaniem o sens tworzenia parku, zadanym na profilu "Zawsze Pomorze" na FB zebraliśmy ponad 1400 reakcji.
Jak już pisaliśmy, powstawanie nowych parków narodowych w Polsce zablokowało wprowadzenie w 2000 r. zmian do ustawy o ochronie przyrody, dających samorządom prawo veta przy tworzeniu nowych i rozszerzaniu istniejących już parków. Samorządy z obawy przed ograniczeniami spowodowanymi ustanowieniem w sąsiedztwie parku, od tamtej pory sprzeciwiały się tej formie ochrony przyrody. I choć przyrodnicy argumentują, że parki narodowe przyciągają turystów, są dobrym sposobem zarobkowania, a ich ustanowienie nie musi automatycznie oznaczać zakaz połowu ryb czy zbierania grzybów, obawy są nadal duże.
- To się już może w przyszłym roku zmienić - mówi doktor Sławomir Zieliński, leśnik i przyrodnik. - W założeniach ustawy budżetowej na 2025 pojawiła się informacja o wprowadzeniu subwencji ekologicznej dla gmin, na obszarze których znajdują się obszary chronione.
Przewiduje się, że za jeden hektar parku narodowego gmina otrzyma rocznie 620 zł. Według różnych propozycji powierzchnia KPN powinna wynosić od 7,5 tys. ha do 11 tys. ha. Oznaczać to będzie dodatkowe 4 650 tys. złotych lub nawet 6 820 tys. złotych w budżecie gminy.
Napisz komentarz
Komentarze