Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polskie rugbistki są zmęczone. Reprezentacja bez medalu ME

Od turnieju w Krakowie gramy co tydzień zawody, prawie zawsze w innym kraju. Nie byłam w domu od 1,5 miesiąca, to jest naprawdę ciężkie – mówiła polska rugbistka Hanna Maliszewska po turnieju w Hamburgu. Polki zajęły w nim 7. miejsce i ostatecznie uplasowały się na 4. pozycji w Europie.
polskie rugbistki

Autor: Materiały prasowe PZR

Po pierwszym turnieju w chorwackiej miejscowości Makarska, wygranym przez biało-czerwone, apetyty w naszym zespole były duże. I to mimo tego, że olimpijskie kwalifikacje w Monako nasza drużyna zakończyła na trzeciej lokacie i po porażce z Chinkami nie zdołała wywalczyć awansu na igrzyska w Paryżu. Mistrzostwa Europy miały być osłodą, podsumowującą ten długi i trudny sezon Polek.

Turniej w Hamburgu: mecze Polek 

W pierwszym meczu z Ukrainą Polki zdemolowały rywalki i wygrały 48:0. Niestety, w drugim spotkaniu role się odwróciły i to Polki miały olbrzymie kłopoty na boisku. Reprezentacja Wielkiej Brytanii, która w Hamburgu pojawiła się już w olimpijskim składzie, nie zostawiła nam złudzeń, że do największych światowych potęg wciąż nam trochę brakuje. Polki przegrały z Brytyjkami 0:45. Co gorsza, nie udało się wygrać także trzeciego meczu z Niemkami, bo nasze rugbistki przegrały 17:19.

 – Jesteśmy już ponad miesiąc poza domem, odczuwamy zmęczenie. Mamy zmieniony, odmłodzony skład, dużo dziewczyn trzeba wprowadzać w zespół, tak że jak to w sporcie, coś kosztem czegoś – powiedziała po tym meczu Natalia Pamięta, na co dzień zawodniczka Biało-Zielonych Ladies Gdańsk. 

Porażka z Niemkami sprawiła, że Polki do ćwierćfinału awansowały jako najlepsza drużyna z trzecich miejsc, ale od razu trafiły na reprezentację Francji, również szykująca się do igrzysk. Zespół, który w Makarskiej uległ Polsce, w finale w Hamburgu zameldował się już w olimpijskim składzie i niestety nie dał większych szans naszej drużynie, wygrywając 38:5. 

W meczu o miejsca Polki przegrały z Czeszkami 7:19 i to spowodowało, że podopieczne trenera Janusza Urbanowicza musiały grać tylko o 7. miejsce. W tej konfrontacji udał się Polkom rewanż, bo nasze rugbistki wygrały 15:7.

– Jesteśmy naprawdę wykończone. Myślę, że nikt tak do końca nie zdaje sobie sprawy, ile pracy i poświęcenie w to włożyłyśmy. Żeby być w tym miejscu, gdzie jesteśmy – mówiła po meczu Hanna Maliszewska, zawodniczka Biało-Zielonych Ladies Gdańsk. – My nie zarabiamy tyle, co męska reprezentacja w piłce nożnej, nie jesteśmy zawodową drużyną, mamy tylko stypendia, ale to oczywiście nie jest powód, żeby się tłumaczyć. Zagrałyśmy bardzo słaby turniej, ale dałyśmy z siebie tyle, ile na ten moment mogłyśmy. 

– Mam nadzieję, że wszyscy w Polsce to zrozumieją, że to będzie początek ciężkiej pracy na przyszły rok, żeby znów powalczyć o stypendia. Bo bez pieniędzy nie da się wygrywać i walczyć, zostawiać serducha na boisku – dodała popularna „Malina”. – Od turnieju w Krakowie gramy co tydzień zawody, prawie zawsze w innym kraju. Ja nie byłam w domu od 1,5 miesiąca. To jest naprawdę ciężkie.

Siódma lokata w Hamburgu, po zwycięstwie w Makarskiej, sprawiła, że Polki zakończyły mistrzostwa Europy na czwartej pozycji. Nasza drużyna zgromadziła 28 „oczek” w klasyfikacji generalnej, czyli tyle samo co trzecia Hiszpania, ale suma małych punktów zdecydowała, że to zespół z Półwyspu Iberyjskiego stanął na najniższym stopniu podium, a biało-czerwone musiały zadowolić się czwartą lokatą.

Po złoty medal sięgnęła reprezentacja Francji, która po drugiej lokacie podczas turnieju w Chorwacji, pokonała w finale w Hamburgu Wielką Brytanię 19:7 i okazała się najlepsza w klasyfikacji generalnej. Srebrny medal przypadł Belgijkom, które dwukrotnie uplasowały się na trzeciej pozycji.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama