Modraczkowy Bazarek ruszył zaledwie latem ubiegłego roku, a już zdobył liczne grono fanów, nie tylko wśród Kociewiaków, ale i z dalszych zakątków Pomorza. Oferowane tam potrawy, ciasta, czy desery są dosłownie rozchwytywane.
- Cieszymy się, że mamy już stałych gości, którzy wracają do nas co tydzień nie tylko po ulubione dania i potrawy, ale także z chęcią próbują nowych smaków – mówi Elżbieta Piórkowska, przewodnicząca KGW Modraki. - Dlatego dbamy o to, aby co tydzień było coś nowego, coś specjalnego. Koniecznie – „naszego” czyli kociewskiego! Nasi goście z uznaniem przyjęli, m.in. kociewskie gulandzie (kluski z mięsem), szandara ze swojskim boczkiem (babka ziemniaczana) czy naszą zupę ziemniaczaną z lanymi kluskami.
- Lubimy swojskie smaki! - dodaje Renata Klimowicz, wiceprzewodnicząca Modraków i sołtys Borzechowa w jednej osobie. - A Modraki dbają o to, by ich nie zabrakło i by przekonać wszystkich do naszej lokalnej kuchni.
Na dotychczasowych bazarkach pojawiło się wiele nowości. A wszystko – pyszne. Miłośnicy zup znajdą tu bogatą ofertę – od czarniny i rosołu z perliczki, po szarpaki (zupa ziemniaczana z dodatkiem warzyw, kapusty kiszonej i kawałków przesmażonego boczku z cebulą) i krupnik – a wszystko pasteryzowane w słoikach. Jest też słynny borzechowski bigos i gołąbki oraz zrazy po kociewsku.
Nie brakuje drobiu i to w szlachetnej postaci: galaretka z kurczaka, zimne nóżki perliczki, pasztet z koguta z lubczykiem, pasztet z perlicy, pasztet z kaczki. Są też ryby – swojskie, z tutejszego jeziora, a wśród nich prawdziwa gwiazda czyli nagrodzona „Perłą 2021” marynowana morynka (sielawa). No i słodkości – od pysznych, swojskich kuchów po tradycyjne chruściki. A wszystko jeszcze ciepłe i pachnące!
Cieszymy się, że mamy już stałych gości, którzy wracają do nas co tydzień nie tylko po ulubione dania i potrawy, ale także z chęcią próbują nowych smaków. Dlatego dbamy o to, aby co tydzień było coś nowego, coś specjalnego. Koniecznie – „naszego” czyli kociewskiego!
Elżbieta Piórkowska / przewodnicząca KGW Modraki
Modraczkowy Bazarek ma też dodatkowy walor: można tu kupić przepiękne rękodzieło, m.in. autorstwa Mariana Opatowskiego, jednego z piątki mężczyzn w gronie KGW Modraki. Jak sam przyznaje, chociaż mieszka w Pinczynie, to najlepiej czuje się w Borzechowie.
Dobry Targ to inicjatywa czwórki przyjaciół: Katarzyny Franusiak, Agnieszki Ciecholińskiej, Filipa Jędrucha i Łukasza Brządkowskiego.
- Pomysł na Dobry Targ to połączenie kilku czynników, których ostatnio nam wszystkim brakowało – wyjaśniają organizatorzy. - Przede wszystkim to spotkanie znajomych, przyjaciół, rodziny, mieszkańców naszego regionu. Duża przestrzeń, dużo uśmiechu, muzyka i dobre wibracje. Drugi czynnik to promocja dobrej jakości produktów i swoistego rodzaju edukacja w zakresie zdrowego żywienia. Kolejna ważna kwestia to wspieranie małych biznesów, lokalnych producentów. Dobry Targ odbywa się też w nieprzypadkowym miejscu. Oklaski Stanisławie, to ogromna przestrzeń wystawiennicza i ogromna przestrzeń zielona, gdzie nasi goście mogą się poczuć dobrze i bezpiecznie.
Od początku pomysłodawcom przyświecała myśl o stworzeniu wydarzenia, które wpisze się w lokalny kalendarz imprez i wypromuje Kociewie.
- W ten pomysł uwierzyli też nasi partnerzy, którzy na co dzień zajmują się promocją regionu - jest to Lokalna Grupa Działania Wstęga Kociewia oraz Gmina Tczew – mówi Filip Jędruch. - Nasze wydarzenie wypełnia pewną lukę, bo w regionie jest bardzo mało tego typu imprez, a już w północnej części Kociewia właściwie ich nie ma. Dobry Targ udowadnia, że na naszym Kociewiu są piękne miejsca, ciekawe inicjatywy oraz ludzie, którzy dbają o jakość swoich upraw i wytwarzanych przez siebie produktów. Mamy czym się pochwalić od strony kulinarnej, twórczej i artystycznej, a nie każdy o tym wie.
Co prawda, to wydarzenie nie odbywa się tak często, jak Modraczkowy Bazarek, jednak warto zauważyć, że w tym roku Dobry Targ znów będzie zapraszał gości. Ogromne zainteresowanie Dobrym Targiem pokazało jak wielkie możliwości ma jednoczenie ludzi wspólnymi zainteresowaniami, klimatem, rzeczami zdrowymi i przyjemnymi. To miejsce z ogromnym potencjałem. O szczegółach realizowanych zamierzeń organizatorzy poinformują w mediach społecznościowych.
Podczas Dobrego Targu również pole do popisu miały gospodynie. Członkinie Kół Gospodyń Wiejskich gminy Tczew, podobnie jak ich koleżanki z Borzechowa, karmiły targowych gości kociewskimi specjałami. Było domowo, zdrowo, po kociewsku.
Warto rozsmakować się w kociewskich smakach. Są niepowtarzalne!
Zdjęcia: Magdalena Apostołowicz/UG Zblewo, Krystyna Paszkowska, Filip Maniuk/www.filipmaniuk.com
Napisz komentarz
Komentarze