Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W wypadku w Wysinie zginął 2-latek. Przed sądem stanie matka

Dwuletni chłopiec w samochodzie co prawda siedział w foteliku, ale nie wiadomo czy miał zapięte pasy, a po uderzeniu auta w drzewo zginął. Przed sądem za tragedię z września 2023 roku odpowie matka dziecka. 22-latka w śledztwie mówiła, że nie pamięta wypadku. Grozić jej może nawet 8 lat więzienia. Do sądu trafił akt oskarżenia.
Wypadek w Wysinie, Wysin
W wypadku w Wysinie zginął 2-letni chłopiec. Za kierownicą samochodu, który uderzył w drzewo, siedziała jego matka

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomomorze

- Kierująca na prosty odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem. Uderzyła autem w drzewo i dachowała – relacjonował wówczas asp. szt. Piotr Kwidziński, oficer prasowy komendanta powiatowego Policji w Kościerzynie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragiczny wypadek w Wysinie. Zginęło 2-letnie dziecko, kobieta w ciąży ranna

Te informacje potwierdzają śledczy, którzy zakończyli właśnie postępowanie karne w sprawie zdarzenia, do jakiego doszło na trasie Wysin-Wysin Chrusty w gminie Liniewo w powiecie kościerskim. To właśnie przed Sądem Rejonowym w Kościerzynie odbędzie się proces matki dziecka.

- Kierująca samochodem marki Skoda Fabia 22-letnia kobieta zjechała z drogi na prawe pobocze uderzając w drzewo. Następnie samochód koziołkując uderzył w skarpę przewracając się na dach. W pojeździe oprócz kierującej podróżował dwuletni chłopiec, który wypadł z niego. Zmarł na miejscu w wyniku doznanych obrażeń – mówi o ustaleniach Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku

I dodaje: - W toku postępowania nie stwierdzono, aby stan techniczny pojazdu miał wpływ na wypadek. Badaniom technicznym poddano również fotelik, w którym podróżowało dziecko - na miejscu zdarzenia ujawniono, że klamry pasów nie były wpięte w uchwyt zatrzaskowy. Wykluczono, aby w trakcie wypadku mogły rozpiąć się samoczynnie. Na podstawie badań technicznych nie było możliwości stwierdzić, czy pasy fotelika były używane podczas całej jazdy, czy też doszło do ich rozpięcia np. przy akcji ratowniczej, czy też przez dziecko bezpośrednio przed samym zdarzeniem. Uchwyt zatrzaskowy nie był bowiem wyposażony w dodatkowa ochronę przez przypadkowym zwolnieniem.

Jak poinformowano, w toku śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Ekspert stwierdził, że „taktyka i technika jazdy kierującej była nieprawidłowa, a przyczyną wypadku było nie zachowanie należytej ostrożności lub prędkość nie zapewniająca panowania nad pojazdem”.

22-latka usłyszała w związku z tym zarzut popełnienia, zagrożonego karą do 8 lat pozbawienia wolności za „naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w następstwie którego śmierć poniosło dwuletnie dziecko”. Przesłuchana w toku postępowania przygotowawczego kobieta – według relacji śledczych - oświadczyła, że nie pamięta wypadku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaCzec Księgarnia Kaszubsko-Pomorska
Reklama