Oficjalnie Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku zanotowała między styczniem a majem br. prawie 300 zachorowań na krztusiec. I liczba ta z miesiąca na miesiąc coraz bardziej rosła.
- Szczególnie duży wzrost zaobserwowaliśmy w maju - mówi Zbigniew Zawadzki, rzecznik WSSE. - O ile w styczniu było zaledwie osiem przypadków, w lutym 12, to już w kwietniu 79, a w maju - 179!
W całym kraju od stycznia do końca kwietnia br zgłoszono już 1680 zakażeń. W latach 2020-2023 odnotowywano zaledwie kilkaset przypadków rocznie.
Na krztusiec coraz częściej chorują seniorzy
Jednak dane te mogą i tak mylić. Według Państwowego Zakładu Higieny na jeden zarejestrowany przypadek krztuśca przypadają średnio 71 zachorowania we wszystkich grupach wieku, a wśród 65-70 – latków nawet 320 zachorowań!
CZYTAJ TEŻ: Coraz więcej niezaszczepionych dzieci na Pomorzu
W minionych latach najczęściej chorowały dzieci. Ostatnio widoczne jest przesunięcie zachorowań do starszych grup wieku i występowanie zachorowań u wysokiego odsetka osób dorosłych. - Najwyższą zapadalność odnotowano u osób w wieku 15-19 i 60-64 lat, co wskazuje na występowanie nowego rezerwuaru drobnoustroju - czytamy na stronie PZH.
Potwierdzają to także lekarze. - Na jeden z oddziałów kardiologicznych w Trójmieście trafiła 80-letnia pacjentka z wyjątkowo suchym, dławiącym kaszlem- słyszę od jednego z rozmówców. - Podejrzewano, że sygnalizuje on poważne problemy związane z niewydolnością serca. Ostatecznie zdiagnozowano krztusiec.
Wygasa odporność populacyjna na koklusz
Zakaźnicy przypominają, że odporność poszczepienna w miarę upływu czasu wygasa. Dlatego np. zaleca się, w celu ochrony matki i dziecka, każdorazowe szczepienie wszystkim ciężarnym kobietom. Także osoby starsze powinno zgłosić się do lekarza poz i poprosić o receptę na szczepionkę. Ponadto aż 92-94 proc. społeczeństwa musi być zaszczepione, by można było mówić o odporności populacyjnej na krztusiec.
- Na wzrost zachorowań wpływa coraz częstsza rezygnacja ze szczepień dzieci - mówi dr Sławomira Niedźwiecka, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego dla dzieci w szpitalu na gdańskiej Zaspie. - Prawie wszystkie dzieci z krztuścem, które leżały na naszym oddziale w maju - z wyjątkiem najmłodszych, które jeszcze musiały czekać na pierwszą szczepionkę - nie były w terminie zaszczepione. I tylko jedna matka, świadoma skutków choroby dziecka, zadeklarowała, że je zaszczepi. Pozostali rodzice nie zmienili zdania.
Krztusiec. Objawy i skutki
Krztusiec, zwany przed laty kokluszem jest ostrą, zakaźną choroba dróg oddechowych.
Jego początkowe objawy to suchy kaszel, katar, stany podgorączkowe, zapalenie gardła. Potem pojawiają się długie napady uciążliwego, długotrwałego kaszlu, który często kończy się głośnym wdechem, wymiotami lub bezdechem. Kaszel o różnym nasileniu może utrzymywać się wiele tygodni. Choroba jest szczególnie niebezpieczna dla małych dzieci - u niemowląt napady kaszlu mogą zakończyć się całkowitym bezdechem lub drgawkami. Wśród powikłań wymieniane jest m.in. zapalenie płuc czy powstawanie przepuklin.
ZOBACZ TAKŻE: 2 miliony Polaków cierpi na choroby sieroce. Gdańsk solidarny z pacjentami
Jest też bardzo zaraźliwy. Osoba chora może zakazić nawet do 17 osób. Aż 80 proc. nieuodpornionych zachoruje po kontakcie z chorym.
- Przed wprowadzeniem masowych szczepień przeciw krztuścowi w 1960 r. corocznie w Polsce odnotowywano kilkadziesiąt tysięcy zachorowań (w 1960 r. zarejestrowano najwięcej – 95 968 zachorowań). - czytamy na stronie Państwowego Zakładu Higieny. - Krztusiec był częstą przyczyną zgonów u dzieci poniżej 1 roku życia (w 1950 r. odnotowano 1580 zgonów). Po wprowadzeniu powszechnych szczepień szczepionką DTP (przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi) liczba zachorowań na krztusiec systematycznie zmniejszała się, w najlepszym okresie nawet 100-krotnie.
Napisz komentarz
Komentarze