Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Spór o tramwaj na Bohaterów Getta Warszawskiego. „Chcemy usiąść do rozmów”

- Chcielibyśmy usiąść do rozmów. Chcielibyśmy merytorycznej rozmowy z miastem; merytorycznej, czyli nasi eksperci z ekspertami miasta – mówił Jakub Marchwicki ze stowarzyszenia Dolina Królewska, organizując kolejną konferencję prasową w proteście przeciw budowie linii tramwajowej ul. Bohaterów Getta Warszawskiego we Wrzeszczu. - Prowadzimy na bieżąco korespondencję z przedstawicielami różnych dzielnic – odpowiadają urzędnicy i zastrzegają, że tramwaj służyć będzie dziesiątkom tysięcy gdańszczan, stan budynków będzie monitorowany w czasie prac, a inwestycja przyczyni się też do lepszej retencji.
Protest działaczy stwoarzyszenia Dolina Królewska przeciw budowie trawaju w ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego

Autor: Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze

Czwartkowa konferencja prasowa zorganizowana przy ulicy Bohaterów Getta Warszawskiego [dalej: BGW – dop.red.] przez stowarzyszenie Dolina Królewska była kolejnym punktem trwającego od dawna protestu przeciw planom budowy w jezdni tej niezbyt uczęszczanej ulicy fragmentu linii tramwajowej, mającej połączyć Gdańsk Południe oraz tzw. górny taras z Wrzeszczem. Nie było to jedyne spotkanie działaczy z dziennikarzami w ostatnim czasie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie tylko tramwaj, ale i zbiornik retencyjny we Wrzeszczu?

- Tam jest dużo błędów, dużo wypaczeń, dużo niejasności. Anegdotycznie możemy powiedzieć, że kamienica, przed którą teraz stoimy [na rogu, na chodniku przy ulicy BGW] w ogóle nie jest wzięta pod uwagę jako zagrożona, ponieważ nie ma adresu Bohaterów Getta Warszawskiego, tylko jest Politechniczna 3 i konserwator zabytków, przygotowując opinię, zapomniał o niej. Tak samo, jak zapomniał o Grunwaldzkiej 24 [również narożnej], bo nie ma adresu BGW. Takich błędów anegdotycznych jest tam bardzo dużo – mówił o otrzymanej od władz miasta dokumentacji inwestycji Jakub Marchwicki, mieszkaniec kamienicy przy ul. Grunwaldzkiej 24 ze stowarzyszenia Dolina Królewska.

"Realne zagrożenie"

Na planie pokazywał też wykop, który posłużyć ma posadowieniu zbiornika retencyjnego, który przebiegać ma przez całą długość ulicy BGW: od Politechniki do al. Grunwaldzkiej, co według aktywistów grozi zmianom w ciekach wodnych, której skutek trudno przewidzieć („domy są na palach, pale są drewniane...”).

- Zbiornik retencyjny to jest coś, czego nie było w decyzji środowiskowej, co miasto zrobiło dopiero później przy przygotowywaniu projektu budowlanego – zaznaczył działacz, wyliczając, że konstrukcja ma zawierać komory „6 na 2 metry, co powoduje wykop na ponad 4 metry”. - Stan wód gruntowych jest poniżej 4 metrów, to oznacza, że po pierwsze wykop będzie wielki i będzie dochodził niemalże do granic kamienic. Jeżeli nie będzie odpowiednio zabezpieczony, będzie prowadził bezpośrednio do zagrożenia konstrukcji budynków. W obecnych projektach nie ma ani słowa o tym, jak to będzie zabezpieczone. Są jedynie ogólniki – dodał, wskazując, że to „realne zagrożenie”.

(fot.  Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze)

Jakub Marchwicki przekonywał również, że wody gruntowe z wykopu będą musiały być odpompowywane.

- Jest to mechaniczny proces, który bardzo mocno naraża cały wykop na powstawanie lei, opadlisk i różnych innych zmian gruntowych, a także osuszanie całego gruntu. To na czym stoimy, gruntowo, to są torfy, patyczki wymieszane z błotem, a pod spodem jest piasek. Jeżeli patyczki wymieszane z błotem osuszymy to patyczki stają się mało nośne albo zupełnie nienośne, a kamienica, która na tym stoi zaczyna się zapadać – zaznaczył obrazowo.

Chcą innego wariantu i oczekują rozmów

- Ta inwestycja od początku do końca jest źle prowadzona i cały czas jest forsowany jeden wariant, bez względu na wszystko, co się dokoła dzieje, bez względu na wszystkie argumenty merytoryczne, bez względu na opinie naukowców z Politechniki Gdańskiej, którzy przygotowali koreferat, bez względu na cenę oddziaływania na środowisko, raport środowiskowy – wymieniał podkreślając, że wspomniany raport powstał na zamówienie miasta i wariant poprowadzenia tramwaju ul. Do Studzienki został tam ukazany jako lepszy, Michał Błaut, lokator kamienicy przy BGW 4, również ze stowarzyszenia Dolina Królewska.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gdańsk: Znowu wrze wokół tramwaju przez ul. Bohaterów Getta

Odnosząc się do wariantu przez ul. Do Studzienki, stwierdził, że tam inwestycja byłaby „zdecydowanie prostsza”.

- Nie ma potrzeby budowania zbiornika retencyjnego ani palowania, ani nie ma zagrożenia, że  zawalą się kamienice, które nie są przeznaczone do wyburzenia. Tutaj istnieje takie ryzyko. Miasto ukrywa to przed nami. Nie dowiedzielibyśmy się tego, gdybyśmy nie wystąpili o tę dokumentację, i gdybyśmy nie zwołali konferencji prasowej, i gdybyśmy nie zaskarżyli sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zostało to ukryte – ocenił Michał Błaut, który realizację linii tramwajowej ulicą BGW określił jako „bardzo, bardzo drogą”.

Dopytywani o kontakt z magistratem działacze stwierdzili, że od czasu poprzedniej konferencji prasowej (14 maja) nie odbyły się żadne rozmowy. Zostały im jednak udostępnione dokumenty powstałe do kwietnia, a więc np. bez projektu wykonawczego. Obaj przedstawiciele lokalnej społeczności argumentowali, że ich obecna wiedza na temat zakładanego kształtu inwestycji daje podstawy do tego by ponownie przeanalizować miejskie plany i rozważyć alternatywę dla budowy tramwaju ulicą BGW.

- To czego oczekujemy, to chcielibyśmy usiąść do rozmów. Chcielibyśmy merytorycznej rozmowy z miastem; merytorycznej, czyli nasi eksperci z ekspertami miasta – mówił Jakub Marchwicki, domagając się spotkania mieszkańców i rozmowy „przy mediach” z prezydent Gdańska, Aleksandrą Dulkiewicz. - Obecnie tego, jaki będzie takt [częstotliwość przejazdów] tramwaju dowiadujemy się z mediów społecznościowych, z wypowiedzi Michała Tuska [głównego specjalisty ds. inwestycji w Zarządzie Transportu Miejskiego w Gdańsku] na Facebooku – dodał.

Magistrat: Rozwiążemy problem komunikacyjny, zapewnimy lepszą retencję

Prośbę o ustosunkowanie się do twierdzeń i postulatów protestujących skierowaliśmy do Urzędu Miasta w Gdańsku. 

Poniżej publikujemy w całości stanowisko przesłane nam w tej sprawie przez Anetę Niezgodę, p.o. kierownika Biura Komunikacji Społecznej w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska:

„Budowa trasy tramwajowej Gdańsk Południe – Wrzeszcz [GPW] służyć będzie dziesiątkom tysięcy gdańszczan. Przy okazji tej inwestycji staramy się nie tylko rozwiązać problem komunikacyjny, ale także zapewnić odpowiednie odwodnienie terenów m.in. na ul. Bohaterów Getta Warszawskiego. Przyjęte rozwiązania wprowadzą usprawnienia przeprowadzenia wód Potoku Królewskiego i przyczynią się do lepszej retencji. 

[Czytaj dalej pod zdjęciem]

(fot.  Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze)

W przypadku projektu odwodnienia trasy GPW, projektanci przeanalizowali wszelkie dane zastosowali najlepsze opcje. Przeprowadzono wnikliwą inwentaryzację i badania geotechniczne, które oceniły uwarunkowania na terenie planowanej inwestycji. Co ważne, w trakcie realizacji prac, stan budynków będzie monitorowany poprzez specjalne czujniki, o ile mieszkańcy wyrażą na to zgodę.

Zakończenie opracowania projektu wykonawczego planowane jest na wrzesień 2024. Prowadzimy na bieżąco korespondencję z przedstawicielami różnych dzielnic i przekazujmy dostępne nam materiały. Ostatnie spotkanie z przedstawicielami ul. Bohaterów Getta Warszawskiego, na którym otrzymali wnioskowane materiały odbyło się 2 tygodnie temu” – czytamy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czy w krajobrazie Pomorza jest miejsce dla dzikich zwierząt?
(fot.  Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze)

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
jakie to gdańskie... 07.06.2024 13:36
Urzędnicy chowają za plecy "dziesiątków tysięcy mieszkańców", którym ten los zgotowali w chaotycznie i bez sensu budowanych osiedlach. Stwórz problem i proponuj rozwiązania.

poszukajcie 07.06.2024 13:32
Poznań, horror, tramwaj, Naramowice Googiel podpowie, bo największe portale o tym piszą Tak wygląda rzeczywistość z tramwajem za oknem...

Arogancka ignorancja "władzy"! 07.06.2024 13:25
Ignoruje się zdanie obywateli, ignoruje się fakty z przeszłości wskazujące na niestabilność gruntu w Dolinie Królewskiej, forsuje się najgorsze rozwiązanie ze wszystkich możliwych, opracowanych w przeszłości. Dokonuje się zaniechania wcześniejszych własnych planów miasta (Rakoczego, Brętowo, nowa Abrahama) w bardzo niejasnych okolicznościach. Z argumentacją "tak, bo tak", "nie bo nie". Szczuje się mieszkańców BGW, konfliktując ich mieszkańcami z innych dzielnic, lansując kłamliwe idee ("turystyczne" linie komunikacji zbiorowej), mające być panaceum na efekty błędów tych samych urzędów miasta, które proponują rozwiązania!!! Klasyka manipulacji w wykonaniu urzędników! A podobno jesteśmy społeczeństwem obywatelskim? Co nieustannie podkreślają miejscy "dygnitarze"... Przy uroczystych okazjach... A potem prosa życia i dobre, sprawdzone bolszewickie metody.

Mieszkaniec 06.06.2024 19:50
Proponowanie tramwaju przez ul. Do Studzienki, gdzie w kamienicach z drewnianymi stropami ludziom pękają ściany, taki jest ruch samochodowy.. a tu jeszcze tramwaj? Sąsiad sąsiadowi wilkiem. Wstyd!

Kostek 06.06.2024 19:41
Niestety wariant przez Ul. Do Studzienki jest równie niefartowny - mieszkańcy tamtejszych kamienic mają popękane ściany od drgań spowodowanych wzmożonym ruchem ulicznym (jeżdżą tam też autobusy a stropy są z drewnianych belek). Trudno sobie wyobrazić, żeby miały tam jeździć jeszcze tramwaje. To smutne, że sąsiedzi chcą zgotować sąsiadom taki los, bo chcą mieć lepiej :(

mieszkaniec 06.06.2024 18:33
Ciekawe kiedy miasto zacznie sluchac mieszkancow a nie inwestorow

nieprędko... 07.06.2024 14:48
Wtedy gdy przestanie być traktowane przez urzędników "jak na swoim"... Decyzyjność "jak na swoim", ale odpowiedzialność "jak na cudzym".

Reklama
Reklama
Reklama