Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lewica proponuje specjalny europejski fundusz na budowę mieszkań

- Unia Europejska musi mieć ambitne cele, musi mieć ambitną ofertę dla młodych ludzi, jeżeli chcemy dać odpór eurosceptykom – przekonywała w środę ,5 czerwca w Gdańsku Katarzyna Ueberhan. „Jedynka” na pomorskiej liście Lewicy do Europarlamentu, wspólnie z jednym z liderów Lewicy i współzałożycielem Partii Razem, Adrianem Zandbergiem opowiadała o pomyśle stworzenia „Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego”, który oznaczać ma 100 miliardów euro na budowę mieszkań socjalnych w całej Unii Europejskiej.
Adrian Zandberg, Lewica, Gdańsk, Katarzyna Ueberhan
Na konferencji w Gdańsku, Lewica przedstawił pomysł utworzenia Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego

Autor: Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze

- Mam poczucie, że to jest jedno z tych miejsc w Polsce, gdzie w najbardziej oczywisty sposób widać, że pozostawienie mieszkalnictwa w rękach wolnego rynku po prostu nie działa – mówił poseł Adrian Zandberg, jeden z liderów Lewicy i partii Razem. - Kończy się to tak, że znaczna część młodego pokolenia nie ma zdolności kredytowej, żeby kupić mieszkanie na kredyt i nie ma szansy na własny dach nad głową, chociaż uczciwie, ciężko pracuje i często nawet nie najgorzej zarabia. Ten kryzys mieszkaniowy, z którym mamy do czynienia dzisiaj w Polsce to jest problem nie tylko nasz i dlatego, do wyborów europejskich idziemy z propozycją wzięcia odpowiedzialności za mieszkalnictwo na poziomie Unii Europejskiej – zaznaczył.

CZYTAJ TEŻ: Młoda Lewica apeluje o zaprzestanie darmowych staży i praktyk

Lewica chce specjalnego funduszu na budowę mieszkań

Odpowiedzią na spekulację i brak mieszkalnictwa społecznego ma być, według propozycji Lewicy, stworzenie specjalnej puli przeznaczonej na budowę mieszkań w miastach całej wspólnoty. Politycy, argumentując za takim rozwiązaniem, powoływali się na przykłady polskich miast borykających się z szybującymi cenami nieruchomości - jak Warszawa, Wrocław, Gdańsk czy Poznań, ale też Barcelony, Madrytu, Rzymu, Amsterdamu czy Lublany. Jak przekonywano, ma to być też jedno z rozwiązań kryzysu demograficznego – jako wsparcie młodych osób, które nie decydują się na założenie rodziny ze względu na brak stabilnego dachu nad głową.

- Nadszedł czas, byśmy uruchomili w Europie „Europejski Fundusz Mieszkaniowy” - europejskie środki na budownictwo społeczne, które trafią do miast na całym kontynencie po to, żeby zażegnać problem mieszkaniowy – wskazał Adrian Zandberg, tłumacząc, że sytuacji nie da naprawić się „za fistaszki”, a potrzebne jest na to 100 miliardów euro („zaledwie jedna siódma Europejskiego Funduszu Odbudowy”). - Europa musi być dla ludzi, a więc Europa musi zacząć budować mieszkania społeczne – podsumował.

Adrian Zandberg (fot. Jacek Wierciński  | Zawsze Pomorze)

- Jesteśmy przed terenami dawnej stoczni, a za nami, zaraz za Europejskim Centrum Solidarności dokładnie deweloperzy budują kolejne mieszkania. No, ale niestety nie budują ich dla zwykłych ludzi. To są mieszkania inwestycyjne, jak niestety bardzo wiele mieszkań w Trójmieście. To są często mieszkania, które jeżeli w ogóle są wynajmowane to na wynajem tzw. krótkoterminowy, a to zabija ceny mieszkań, zabija ceny wynajmu i uniemożliwia młodym Polakom samodzielne mieszkanie; wyprowadzenie się od rodziców – przekonywała, odnosząc się do miejsca organizacji konferencji prasowej, posłanka Katarzyna Ueberhan, „jedynka” na pomorskiej liście Lewicy do Europarlamentu. 

Przypominając, że okres zamieszkiwania młodych z rodzicami wydłużył się ostatnio z 26 do 30 i więcej lat zastrzegła: - Unia Europejska musi mieć ambitne cele, musi mieć ambitną ofertę dla młodych ludzi, jeżeli chcemy dać odpór eurosceptykom, bo dzisiaj samo mówienie, że „fajnie być w UE, bo możemy podróżować bez granic” – na mnie to robi jeszcze wrażenie, bo jeszcze pamiętam zamknięte granice, ale osoby, które mają po 20-30 lat już takiej Polski z zamkniętymi granicami nie pamiętają i otwarte granice to dla nich oczywistość, a własny dach nad głową to dla nich ciągle marzenie, to dla nich konieczność, ale do której nie mają dostępu.

ZOBACZ TEŻ: Mieszkalnictwo w Gdańsku ma postawić na nogi. Kim jest Emilia Lodzińska?
Katarzyna Ueberhan (fot. Jacek Wierciński | Zawsze Pomorze)

Tanie mieszkania to stabilne życie

„Dziewiątka” (pozycja nr 9) na pomorskiej liście Lewicy, Mateusz Iskrzyński, wskazywał z kolei na przykład Wiednia, który od lat wygrywa rankingi jakości życia, m.in. dzięki niskim kosztom wynajmu mieszkań (co jest skutkiem inwestycji publicznych w ich budowę) w porównaniu do zarobków. Przypomniał również o kontraście stolicy Austrii z Londynem, gdzie „nikogo nie stać na zakup mieszkania”, co wynika z polityki władz, które oddały pole wolnemu rynkowi.

- Dostępne mieszkania, tanie mieszkania to stabilne życie. Niedostępne mieszkania, mieszkania, które są poza zasięgiem młodych ludzi to zero stabilności, zero szans na mieszkanie; to też zero dzieci i tak jak mówił Adrian: sedno naszego kryzysu demograficznego. 19. postulatem Sierpnia 1980 roku, dziedzictwem Solidarności, do której my odwołujemy się w jej społecznym programie była większa dostępność mieszkań – zastrzegł Mateusz Iskrzyński.

ZOBACZ TEŻ: Poznanianka na czele pomorskiej listy Lewicy do Parlamentu Europejskiego

Przedstawiciele Lewicy mówili również o swoim projekcie ustawy, która przeciwdziałać ma działalności tzw. flipperów na rynku mieszkań (osoby wykupujące nieruchomości po bardzo okazyjnych cenach np. podszywając się pod młode małżeństwa, wykorzystując nieświadomość osób starszych, będących właścicielami, by następnie, przy niewielkim nakładzie w inwestycję, sprzedać je z potężnym zyskiem).

- Jesteśmy gotowi na to, żeby rozmawiać o zmianach w tym projekcie, jeżeli inne siły polityczne chciałyby takie zmiany przedyskutować, natomiast chcę powiedzieć bardzo jasno i jednoznacznie: Głosowanie nad tą ustawą to będzie test dla Platformy Obywatelskiej i Trzeciej Drogi po czyjej staną stronie; tak samo jak testem jest stosunek do absolutnie bezsensownego pomysłu dotowania sektora bankowego i wielkiej deweloperki przy pomocy publicznych pieniędzy, który ciągle kołacze się w głowach niektórych polityków centroprawicy – mówił Adrian Zandberg.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama