Od poniedziałku cztery razy dziennie - po wiadomościach o godzinie 8, 9 , 15 i 16 - słuchacze Radia Gdańsk słyszą komunikat, rozpoczynający się od słów: "4 sekundy ciszy potrafią zabić najlepszy program radiowy! zabija także… brak pieniędzy". Następnie zapada na cztery sekundy cisza i pojawia się informacja: "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego od początku roku nie przekazuje rozgłośniom regionalnym należnego abonamentu. To Wasze pieniądze, dzięki którym powstaje misyjny program! Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji szkodzi rozgłośniom i słuchaczom! Bez tych pieniędzy nie będzie nas… dla Was!".
CZYTAJ TEŻ: Dziennikarze Radia Gdańsk napisali list. „Dość cenzury, mobbingu i kolesiostwa”
Niepokój w rozgłośni
Komunikaty pojawiają się także w szesnastu pozostałych rozgłośniach regionalnych. Na dziś zaległości wobec regionalnych rozgłośni wynoszą ponad 80 mln złotych. - Z tego do Radia Gdańsk nie trafiło ponad 5 mln złotych - wyjaśnia Krzysztof Lodziński, likwidator Radia Gdańsk.
- Kredytujemy tę misję - twierdzi jedna z dziennikarek gdańskiego radia. - Odbija się to na pracownikach rozgłośni, którzy nie mogą wziąć kredytu i bardzo boją się o już wzięte kredyty hipoteczne. W zespole jest duża niepewność, niepokój. Politycy muszą to jakoś ogarnąć.
KRRiT nie uznaje likwidatorów
Obecna sytuacja jest skutkiem nie uznawania przez KRRiT likwidatorów mediów publicznych wyznaczonych przez Bartłomieja Sienkiewicza, poprzedniego ministra kultury i dziedzictwa narodowego. W związku z tym w lutym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w lutym br. uchwaliła, że środki z abonamentu radiowo-telewizyjnego będą przekazywane do depozytu sądowego.
Obecnie KRRiT wypłaca środki abonamentowe dwóm ośrodkom (Radio Poznań i warszawskie Radio dla Ciebie ) radia regionalnego, a piętnastu nie płaci ani grosza.
Dlaczego te dwa ośrodki dostają pieniądze, a reszta nie?
- Bardzo dobre pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi - mówi Krzysztof Lodziński - Minister Świrski pytany przez Wirtualne Media odpowiedział, że abonament wypłaca ośrodkom, które mają uregulowaną kwestie likwidacji. Pozostałym - nie. Nie ma to osadzenia w rzeczywistości, bo od początku roku Radio Gdańsk ma sytuację prawnie uregulowaną.
Sąd swoje, Świrski swoje
Chociaż 2 maja br. Sąd Rejonowy Gdańsk Północ uznał, że kwoty z abonamentu powinny trafiać do Radia Gdańsk, nadal KRRiT wstrzymuje przysłanie pieniędzy.
- Pieniądze dla RG powinny być wypłacane w wyznaczonych w uchwale ratach - dodaje likwidator. - Minister Świrski wpłaca te pieniądze na rachunek Sądu Rejonowego Gdańsk Północ w Gdańsku. Nie uzyskał na to zgody sądu, który oddalił wniosek o przyjęcie środków do depozytu. Powiem to jaśniej - jeśli Kowalski jest winien Malinowskiemu tysiąc zł, to powinien wpłacić na rachunek pana Malinowskiego, a nie innej instytucji.
ZOBACZ TEŻ: Redaktorka Radia Gdańsk napisała, że „Tekst był nie do końca z linią propa… tzn. programową”
Decyzja sądu nie wpłynęła na działania KRRiT.
Jak utrzymać radio?
- Moim priorytetem jest, by ludzie dostawali pensje - podkreśla Krzysztof Lodzinski. - Przejadamy resztki środków z lat poprzednich. Dostaliśmy w tym roku dwie dotacje z MKiDN. Starczy to do końca czerwca. Sytuacja jest bardzo niedobra.
Przed tygodniem wpłynął wniosek o postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Zarzuca mu się nieprzekazanie mediom publicznym pieniędzy z abonamentu, stronniczość wobec mediów prywatnych oraz zaniechanie czynności statystycznych. Również prokuratura bada, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez przewodniczącego KRRiT.
Niezależnie od tego trwają prace na poziomie centralnym, mające na celu zapewnienie środków Radiu Gdańsk i pozostałym spółkom radiofonii publicznej.
Komunikaty społeczne mają być emitowane aż do skutku, czyli do momentu, w którym ostatnia z nich otrzyma zaległe pieniądze z abonamentu opłacanego przez miliony właścicieli odbiorników radiowych i telewizyjnych
Napisz komentarz
Komentarze