Saharyjski pył nad Polską
Najwięcej afrykańskiego pyłu napłynęło nad Polskę w sobotę i niedzielę, lecz i w świąteczny poniedziałek jest on widoczny w atmosferze. Jak wyjaśnia Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, pochodzący znad Sahary pył powoduje ograniczenie widzialności w powietrzu, zaś drobinki pyłu przynoszą też załamanie promieni słonecznych. Pył powoli opada na ziemię, może być widoczny na budynkach, samochodach czy przedmiotach.
Oczywiście znacznie większe ilości saharyjskiego pyłu pojawiły się nad południowymi regionami Polski, lecz utrzymująca się w czasie świąt sytuacja baryczna i cyrkulacja powietrza pozwoliły na pokonanie dodatkowych kilkuset kilometrów nad Wybrzeże. Takie zjawisko możliwe jest dzięki brakowi opadów deszczu na drodze pokonywanej przez powietrze znad Afryki.
Pył saharyjski. Ciekawe i niebezpieczne zjawisko
Obecność pyłu powoduje nieoczekiwane dodatkowe reperkusje w postaci zakłócenia wskazań czujników kontrolujących jakość powietrza. Wykazują one wysoki poziom stężenia pyłu zawieszonego, choć wiele gospodarstw domowych zaprzestało palenia w piecach z powodu ciepłej aury.
Saharyjski pył przynosi ciekawe zjawiska wizualne, może jednak powodować dolegliwości u alergików, wywoływać suchość w ustach i podrażnienie oczu.
Sytuacja powinna zmienić się już poniedziałkowym wieczorem, ponieważ nad Polską spodziewany jest front atmosferyczny z opadami deszczu. Drobinki pyłu zostaną spłukane, więc jeśli ktoś chce jeszcze zobaczyć to nieczęste zjawisko, powinien się pospieszyć.
Napisz komentarz
Komentarze