Pomorskie Zrzeszenie LZS wydało grę planszową
Na pomysł jej powstania wpadł Jan Trofimowicz, wiceprezes LZS na Pomorzu. - Mam dzieci, córkę Olę i syna Michała, w wieku wczesnoszkolnym i często gramy w „planszówki” – mówi Jan Trofimowicz, który grę opracował merytorycznie. Graliśmy już w gry z mapami Polski czy Europy, a nawet kontynentów, ale nie trafiliśmy na grę z mapą województwa pomorskiego. No, i od pomysłu do realizacji.
Trofimowicz żeby poznać województwo, sam spotyka się poprzez imprezy które współorganizuje z ludźmi w różnych miejscach regionu.
- To dla mnie frajda, bo sam jestem turystą, lubię chodzić, jeździć na rowerze, od lat pielgrzymuję z Helu na Jasną Górę. Według moich obserwacji, większość Pomorzan nie zna swojego województwa. Wyjeżdżają na drugi koniec świata, a często nie znają np. wszystkich sołectw w swoich gminach, gmin w powiatach i powiatów w województwie. Stąd pomysł, aby pokazać kluby poprzez wędrówkę sportową po województwie pomorskim, a przy okazji ocalić od zapomnienia i przypomnieć wydarzenia z długoletnią historią i rodowodem LZS w województwie – dodaje.
CZYTAJ TEŻ: LZS w Trąbkach Wielkich. Pół wieku sportowej historii
Planszówką chcą przypomnieć o małych klubach sportowych
Nie ma już np. tak zasłużonego klubu jak LKS Agro-Kociewie Starogard Gdański, a był to jeden z najsilniejszych klubów sportowych LZS, mający w swoich sekcjach m.in tenis stołowy. To w nim swoje pierwsze kroki w tenisie stołowym stawiał Andrzej Grubba, najlepszy w historii tej gry w Polsce zawodnik. Gra ma o takich klubach i ludziach przypominać, a młodszym graczom w ogóle uświadamiać o ich istnieniu. Z resztą zarówno gra planszowa jak i Muzeum Sportu Wiejskiego w Łebczu w pełni się uzupełniają. Gra ma być też przyczynkiem do tego, by podjechać do Łebcza i zobaczyć pierwsze i jak na razie jedyne w Polsce takie muzeum.
- Z racji poszukiwań wsparcia opracowaliśmy projekt pod nazwą – Pomorskiemu Sercu Bliska Rekreacja i Ochrona Środowiska – dodaje Jan Trofimowicz. Udało się pozyskać środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, by przygotować i przeprowadzić m.in lekcje tematyczne o ekologii, a jednocześnie wydać grę, która z jednej strony pokazuje kluby sportowe i zachęca do aktywności rekreacyjnej, a z drugiej pozwala poznać wyjątkowe, często nieznane przyrodniczo zakątki w różnych subregionach geograficznych naszego województwa.
Według moich obserwacji, większość Pomorzan nie zna swojego województwa. Wyjeżdżają na drugi koniec świata, a często nie znają np. wszystkich sołectw w swoich gminach, gmin w powiatach i powiatów w województwie. Stąd pomysł, aby pokazać kluby poprzez wędrówkę sportową po województwie pomorskim, a przy okazji ocalić od zapomnienia i przypomnieć wydarzenia z długoletnią historią i rodowodem LZS w województwie
Jan Trofimowicz / wiceprezes LZS na Pomorzu
Wiceprezes Trofimowicz ma powody do satysfakcji, bo nie było wcześniej takiej pozycji wśród polskich gier planszowych. A te jak wiadomo przeżywają swój renesans. Młodzi ludzi coraz chętniej w nie grają, a starsi do nich wracają.
- Trzeba też wiedzieć, że wiele pracy na jej przygotowaniem graficznym poświęcił Paweł Hinz. Gra ma służyć przede wszystkim najmłodszym, którzy mają poznawać historię, a starsi mogą wrócić do lat młodości i przypomnieć sobie gdzie, kiedy, a może podczas jakiej imprezy sportowej startowali niegdyś w barwach LZS – mówi.
Gra jest prosta i czytelna, zaopatrzona w instrukcję. Jest przeznaczona dla 2-4 graczy, trwa ok. 45 minut. Można ja nabyć odwiedzając Muzeum Sportu Wiejskiego w Łebczu.
Uzupełnić tę wiedzę i miło spędzić czas można – a nawet warto - w tym północno kaszubskim muzeum. Powstaje także strona internetowa muzeum z możliwością jego wirtualnego zwiedzania. Mało tego, trwają już prace dygitalizacyjne, nad przygotowaniem publikacja książkowej o historii LZS w na Pomorzu od Słupska aż po Elbląg.
- Wiele fotografii i dokumentów jest już opisanych, to zwłaszcza te z lat 1946-2013, ale pilnie poszukujemy wsparcia finansowego, by tę książkę w postaci bogato ilustrowanego albumu wydać – dodaje Jan Trofimowicz. - Tą drogą proszę także o pamiątki, dokumenty, kroniki, sprzęt sportowy, trofea, dyplomy, stroje, które moglibyśmy wystawić w muzeum i razem uchronić je, a także ich właścicieli, od zapomnienia.
Napisz komentarz
Komentarze