W Gdańsku ukradł kartę bankomatową i nią płacił. Straty wyliczono na prawie 14 tys. zł
Obywatelka Niemiec w grudniu ubiegłego roku zgłosiła policjantom z komisariatu w gdańskim Śródmieściu kradzież portfela i kart płatniczych. Kobieta przyjechała autobusem z lotniska do centrum, o braku portfela zorientowała się w chwili, kiedy zamierzała zrobić zakupy. Wszystko wskazywało na to, że sprawca obserwował ją, zauważył, gdzie chowa portfel i tylko czekał na dogodny moment, by go ukraść.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gdańsk: Włamania z kradzieżami na Jarmarku św. Dominika. Dziesiątki tysięcy złotych strat
Policjanci podjęli dochodzenie, przeanalizowali trasę autobusu jadącego z lotniska oraz sprawdzili zapisy monitoringu. Szybko wyszło też na jaw, że złodziej użył ukradzionej karty, dokonując pięciu transakcji na łączną kwotę blisko 14 tysięcy złotych. Podczas śledztwa udało się pozyskać nagranie, na którym widoczny był mężczyzna mogący mieć związek z kradzieżą. W rezultacie analizy kolejnych zapisów monitoringu, ustalono, że w jednym ze sklepów nabył on telefon z dedykowanymi do niego akcesoriami.
Policjantom udało się ustalić nie tylko wizerunek sprawcy, lecz także jego tożsamość i adres zamieszkania. 65-latek został zatrzymany w Gdyni. Okazało się, że mężczyzna ten na lotnisku pomógł pokrzywdzonej kupić bilet w automacie, dzięki temu wiedział, w którym miejscu kobieta chowa portfel. Dalszy ciąg zdarzeń jest już znany.
PRZECZYTAJ TEŻ: Opiekunka okradła podopiecznego! Grozi jej więzienie
Sprawca został osadzony w areszcie, usłyszał już pięć zarzutów dokonania kradzieży z włamaniem (prawo tak traktuje płatności ukradzioną kartą). Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze