Nowy Rok to obietnica czegoś lepszego. Nowy Rok to również zmiany. Zgodnie z życzeniami tylko na lepsze, a w rzeczywistości różnie z tym bywa.
Ja nigdy nie robiłam noworocznych postanowień. Ha, jasne Iwona, bo nigdy nie paliłaś papierosów, więc nie musiałaś ich rzucać, nadwagi też nie miałaś więc nie musiałaś iść na dietę, trenować lubisz więc z siłownią też nie masz problemów itp. Fakt, nigdy nie paliłam. Nadwagi też nie miałam, chociaż zdarzają się okresy, w których za dużo jem i później muszę ograniczać żarełko. Z wysiłkiem fizycznym też jest tak, że go uwielbiam a i tak dopadają mnie dni, że nie ćwiczę wcale i przywołuję się do porządku. Ale nie widzę powodu, dla którego z tak ważnymi dla mojego dobrego samopoczucia sprawami miałabym czekać do Nowego Roku.
Dawno temu wyszłam z założenia, że jeśli chcę coś naprawdę zmienić to robię to od teraz. Nie od przyszłego miesiąca, a już na pewno nie od Nowego Roku.
Bo ani się nie obejrzycie a minie ze czterdzieści miesięcy i osiem „Nowych Roków”, a wy nadal będziecie robić te same postanowienia bez żadnych efektów.
A co, jeśli nie wiesz, dlaczego twoje postanowienia kończą swój żywot w chwili kiedy postawisz kropkę po zdaniu oznajmiającym twoje postanowienie? Może warto poszukać przyczyny, dla której wpadamy cały czas w ten sam schemat?
Życzę nam wszystkim, w tych ciekawych i dziwnych czasach, żebyśmy nie bali się zmian, bo z każdej można wyciągnąć chociaż jedną dobrą rzecz. Zmiany, bez względu na to, czy oczekiwane, czy te których na pewno byśmy sobie nie życzyli są nieodłączną częścią życia. Nie ma magicznego zaklęcia, które je zatrzyma.
Iwona Guzowska
I to może być najlepsze postanowienie jakie zrobimy – znaleźć przyczynę, dla której tak trudno jest nam dotrzymać danego sobie słowa. Zanim coś nas podkusi do podjęcia kolejnego noworocznego planu warto zrobić rzetelne i odważne podsumowanie. Nie bez powodu raporty, podsumowania i remanenty robi się raz do roku. To daje przede wszystkim syntetyczny obraz sytuacji. Słupki, cyferki czy tabelki mogą być całkiem użytecznymi narzędziami do zrobienia obrazu sytuacji życiowej.
Życzę nam pięknych i otwartych relacji z ludźmi dookoła. Żeby nigdy nie brakowało nam czasu i uważności dla tych, których kochamy. Żebyśmy dbali o siebie i o innych z miłością, akceptacją i radością.
Życzę nam wszystkim, w tych ciekawych i dziwnych czasach, żebyśmy nie bali się zmian, bo z każdej można wyciągnąć chociaż jedną dobrą rzecz. Zmiany, bez względu na to, czy oczekiwane, czy te których na pewno byśmy sobie nie życzyli są nieodłączną częścią życia. Nie ma magicznego zaklęcia, które je zatrzyma. Dzieją się i już. Możecie mnie zapytać, czy je lubię? Z pewnością nie wszystkie, ale jeśli nie mam na nie żadnego wpływu akceptuję je gdy się dzieją. Niektórym zmianom z ciekawością się przyglądam, na inne trzeba mocno zareagować, działać, więc tak robię, przynajmniej się staram. Przyznaję, z różnym skutkiem. Są też takie zmiany, których nie zauważam od razu i takie, które spadają na głowę, nagle, jak grom z jasnego nieba, wywracając mój świat do góry nogami. Jednak zazwyczaj, po pewnym czasie jestem w stanie dostrzec, że były mi potrzebne, że czegoś więcej się o sobie i świecie nauczyłam.
Bierzmy życie za rogi i jeśli chcemy coś zmienić to róbmy to teraz i bądźmy w tym odważni i nieugięci. To skuteczna droga do realizacji najśmielszych planów, nawet na miarę mistrzostwa świata (coś o tym wiem...)
Tak po prostu, życzę nam wszystkim Dobrego Nowego Roku 2022!
Napisz komentarz
Komentarze