Na kanale „audyt obywatelski” w serwisie YouTube pojawił się kolejny film z interwencji służb wobec osoby nagrywającej lub fotografującej różne newralgiczne miejsca w kraju. Tym razem w roli głównej „wystąpił” 19-letni miłośnik kolei z Gdańska, który najpierw chciał nagrać pociąg, a dodatkowo nagrał potajemnie interwencję dwóch policjantów kryminalnych. Do zdarzenia doszło w sobotę, 16 listopada ok. godz. 17.00-18.00.
19-latek z Gdańska nagrywał przejeżdżający pociąg. Burza po interwencji policjantów
– Decyduję się na odwiedzenie przejazdu kolejowego, gdzie w tle są widoczne zakłady przemysłowe. Oczekuję na przejazd pociągu turystycznego zorganizowanego przez Turystykę Kolejową TurKol.pl. Chwilę po jego przejeździe ochrona zawiadamia wydział kryminalny policji, ze względu na to, że, jak stwierdziła, nagrywałem infrastrukturę krytyczną – tłumaczy mężczyzna prowadzący w serwisie YouTube kanał poświęcony tematyce urządzeń zabezpieczających na przejazdach kolejowo-drogowych oraz innym urządzeniom sterowania ruchem kolejowym.
Na miejsce na sygnale przyjechali nieoznakowanym samochodem policjanci kryminalni z Gdańska. Funkcjonariusze poprosili młodego mężczyznę o dokumenty, ale początkowo nie dali nawet za bardzo dojść mu do głosu, nawet gdy zwrócił im uwagę, że się mu nie przedstawili. Policjanci stanowczo stwierdzili, by z nimi nie pogrywał, bo nie są… krawężnikami. Wcześniej funkcjonariusze poprosili 19-latka o wyłączenie nagrywania i schowanie telefonu.
Niech pan ze mną nie pogrywa, bo ja jestem z wydziału kryminalnego, a nie pierwszym lepszym psem czy krawężnikiem. Kolej to jest infrastruktura krytyczna, której jest zakaz nagrywania – mówili stanowczo interweniujący policjanci, którzy nie chcieli dać wytłumaczyć się nagrywającemu, że przebywa on w miejscu publicznym i ogólnodostępnym. – Stój tu i bądź cicho. Skończyłem na ten moment z tobą rozmawiać. Zrozumiałeś to czy nie?
reakcja jednego z policjantów na próbę dyskusji
Po kilkunastu minutach policjanci zaczęli „normalniej” rozmawiać, jakby coś... przeczuwali. Tłumaczyli się, że ich reakcja była taka, a nie inna, ze względu na... początkowy styl rozmowy nagrywającego. A swoje zachowanie tłumaczyli tym, że oni mają jednak większe możliwości, aby wymusić działanie zgodne z prawem (choć mężczyzna nie był wobec nich ani przez chwilę napastliwy). Policjanci nie ukarali w żaden sposób mężczyzny, bo ten prawa nie złamał, ale zakazali też dalszego nagrywania, by „ABW się nie wkur...o”, bo wtedy musieliby jechać do niego do domu i zabezpieczać wszystkie sprzęty, nośniki oraz komputery.
Chamskie wmawianie przez policjanta, że to obywatel źle zaczął rozmowę. On jedynie mówił prawdę i dopytywał się o swoje prawa. Żołnierz z Afganistanu został policjantem i ze swoim kolegą odpierdzielają gangsterski numer roku. Pierwsza część tego materiału to istny gwałt na prawach obywatela, próba egzekwowania nieistniejących praw, połączona z zaszczuciem obywatela, wmawianiem mu łamania prawa. Drugie ponad 20 minut to istne „samozaoranie” się policjantów w temacie swojej wiedzy, umoralniania, straszenia różnymi służbami. Ci dwaj gdańscy kryminalni to jedna z największych patologii policyjnych w skali kraju. Bandyterka, jakiej się dopuścili na legalnie działającym miłośniku kolei, jest porażająca
właściciel mającego ponad ćwierć miliona subskrybentów kanału „audyt obywatelski”
Policjanci starali się na koniec już łagodniej wytłumaczyć nagrywającemu, że im nie chodziło o sam fakt nagrywania, a o niewiadomy cel wykorzystania tego filmu, by nie trafił on w niepowołane ręce, bo może być wykorzystany w niebezpieczny sposób.
Autor publikacji (nie nagrania) na kanale „audyt obywatelski” wypunktował, iż, jego zdaniem, policjanci: nie przedstawili się, bezprawnie kazali schować telefon, kłamali, twierdząc, że obywatel Polski musi posiadać dokumenty w strefie nadgranicznej, jaką jest Gdańsk, agresywnie reagowali na upominanie się obywatela o swoje prawa do informacji, bezprawnie grozili pozbawieniem wolności, zmyślali zakaz nagrywania, zachowywali się jak bandyci – chamsko i ignoracyjnie, oraz kłamali, że nie wolno nagrywać kryminalnych.
Arogancka interwencja policjantów w Gdańsku. Trwa wyjaśnianie sprawy
Co na to policjanci? Jak tłumaczy asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku, 16 listopada po południu policjanci odebrali zgłoszenie od pracownika firmy ochroniarskiej. Poinformował on, że przy ul. Ku Ujściu ujął mężczyznę, który kamerą rejestruje infrastrukturę kolejową oraz budynki firmy.
– Na miejscu zdarzenia kryminalni wylegitymowali zgłaszającego oraz wskazanego 19-latka, a następnie po ustaleniu, że nie doszło do naruszenia przepisów, zakończyli interwencję – wyjaśnia asp. szt. Mariusz Chrzanowski.
Czynności wyjaśniające w tej sprawie trwają.
asp. szt. Mariusz Chrzanowski / oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku
Film, na którym została zarejestrowana ta interwencja, decyzją komendanta miejskiego policji w Gdańsku został zabezpieczony i przekazany do Wydziału ds. Dyscyplinarnych, Skarg i Wniosków gdańskiej komendy.
Napisz komentarz
Komentarze