Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Żużel: Grand Prix 2024 odbędzie się na Polsat Plus Arenie w Gdańsku?

Jest duża szansa, że jedna z rund żużlowej Grand Prix 2024 roku odbędzie się na Polsat Plus Arenie w Gdańsku. Aby tak się stało, musi zostać spełnionych kilka warunków.
Wybrzeże Gdańsk, żużel
Wielu polskich kibiców, zwłaszcza z Pomorza, trzyma kciuki za rozegranie jednej z rund żużlowej Grand Prix 2024 na stadionie Polsat Plus Arena w Gdańsku

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Żużlowe turnieje Grand Prix na dużych obiektach cieszą się ogromną popularnością

Ten, kto był na zawodach żużlowych zorganizowanych na dużych obiektach, wie, że ten sport nabiera wtedy innego wymiaru. Ryk żużlowych maszyn, zapach spalonego metanolu, a przede wszystkim możliwość świetnej widoczności z każdego miejsca trybun dodają takim zawodom prestiżu. Od kilkunastu lat turnieje Grand Prix są organizowane m.in. na Stadionie Narodowym w Warszawie. Na takich zawodach byli już niemal wszyscy kibice „czarnego sportu”, i nigdy nie słyszałem głosów niezadowolenia. Owszem, te zdarzają się w wypowiedziach samych żużlowców, ale tylko tych, którym nie jeździ się dobrze na tzw. torach jednodniowych. Bo właśnie taki potrzebny jest, by można było startować, np., w Warszawie. Turnieje Grand Prix na takich obiektach, jak Narodowy, cieszą się ogromną popularnością, i zwłaszcza te polskie edycje GP charakteryzują się choćby kompletami widzów na trybunach, którzy przejeżdżają na takie zawody nie tylko z całej Polski, ale i z kilku innych krajów, gdzie jeszcze ogląda się żużel.

Gorzów w Gdańsku, czyli Grand Prix na Polsat Plus Arenie?

I o to właśnie chodzi. Także kibicom żużla z Gdańska, Trójmiasta czy Pomorza. Ci od lat są pozbawieni uczestniczenia w takich zawodach, które organizowane byłyby na torze w Gdańsku. Stadion przy ul. Zawodników nie spełnia bowiem obowiązujących w Grand Prix standardów. Inna sprawa to ta, że gdański obiekt za dwa lata będzie obchodził 100-lecie istnienia. Niewiele jest takich stadionów, zwłaszcza żużlowych, w Polsce.

Jest jednak szansa na nadrobienie zaległości w Gdańsku. Portal gorzow.news za Interią donosi, że przygotowania do Grand Prix na żużlu 2024 w Gdańsku idą pełną parą. Według naszych informacji jednak, pełną parą idzie raczej rozpoznanie możliwości technicznych i finansowych zorganizowania tej imprezy w stolicy Pomorza. Skąd pomysł na takie zawody nad morzem?

PRZECZYTAJ TEŻ: Żużel. Myszka Miki zabrała punkty Wybrzeżu

Licencję na ich zorganizowanie na lata 2024 i 2025 posiada Gorzów Wielkopolski. Oprócz tego miasta, w Polsce mają ją jeszcze trzy inne: Warszawa, Wrocław i Toruń. W przyszłym roku planuje się rozegranie 12 rund Grand Prix, które miałyby wyłonić medalistów indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. Cztery z nich mogą odbyć się na polskich torach, bo w naszym kraju, spośród tych, które będą organizować wyścigi żużlowe, jest największe zapotrzebowanie. Mamy też polskiego mistrza świata, którym w Toruniu po raz czwarty w karierze został Bartosz Zmarzlik.

Nie wszystkie polskie miasta i kluby stać jednak na organizację tych zawodów. Tak jest, np., w Gorzowie Wielkopolskim, w którym działa jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów żużlowych – Stal. To między innymi jego wychowankiem był legendarny polski żużlowiec Zenon Plech, przez 10 lat startujący w barwach gdańskiego Wybrzeża. Klub z Gorzowa nie jest jednak zainteresowany organizacją swojej rundy GP, bo władze miasta deklarują, że pokryją tylko część kosztów licencji. Jak pisze portal gorzow.news, w 2023 roku miasto wyłożyło 1,3 miliona złotych, a Stal musiała dołożyć ponad milion złotych. Nie pomógł wypełniony po brzegi stadion im. Edwarda Jancarza. Zyski były niewielkie, bo klub zarobił ok. 150 tysięcy złotych. Dlatego Stal wolałaby, żeby za rok miasto dało jej 1,3 miliona złotych, a Grand Prix zrobił ktoś inny. Na przykład Gdańsk.

PRZECZYTAJ TEŻ: Żużlowcy Wybrzeża Gdańsk mają nowego kapitana. To Nicolai Klindt

– Jesteśmy zarządem odpowiedzialnym za finanse, dlatego rozpatrujemy różne scenariusze – powiedział Interii prezes Stali Gorzów Wielkopolski Waldemar Sadowski, ale nie chciał zdradzić, czy i z kim rozmawia w sprawie sprzedaży praw do organizacji Grand Prix 2024 roku.

Jak podaje Interia, rozpatrywany scenariusz zakłada, że Stal nie sprzeda praw do organizacji Grand Prix. Przy współpracy z operatorem stadionu, rozważa jednak organizację Grand Prix na Polsat Plus Arenie w Gdańsku, choć w grę wchodzą także inne dwa miasta, jak Lublin i Częstochowa.

Żużlowe Grand Prix 2024 w Gdańsku. Jakie warunki powinny zostać spełnione?

Strony gorzowska i gdańska rozmawiały już na ten temat, ale nie doszły jeszcze do porozumienia. Operator stadionu w Gdańsku jest zainteresowany tą opcją, bo chce od jakiegoś już czasu ożywić obiekt, który, jak na razie, kojarzy się tylko z meczami piłkarskiej Lechii.

O organizacji żużlowej Grand Prix w stolicy Pomorza mówiło się od dawna, ale te życzenia kibiców dość boleśnie konfrontowały się z rzeczywistością, czyli brakiem licencji dla Gdańska i finansowymi możliwościami organizacji takiej imprezy, a zwłaszcza wybudowania tzw. jednodniowego toru żużlowego na obiekcie przy ul. Pokoleń Lechii Gdańsk. Nie da się ukryć, że to od kosztów ułożenia toru głównie zależeć będzie powodzenie zrealizowania tego pomysłu nad morzem.

PRZECZYTAJ TEŻ: Nowy kombinezon żużlowców Wybrzeża. Możesz go mieć!

Sukcesowi przedsięwzięcia ma sprzyjać sytuacja, w której Gdańsk będzie rozmawiał z klubem Stal Gorzów, a nie z promotorem. Cena u promotora mogłaby być znacznie wyższa. Zdaniem gorzowskiego portalu, Stal ma wyłożyć 2,3 miliona złotych. Jeśli zorganizuje imprezę w Gdańsku dla ponad 30 tysięcy widzów, to jest duża szansa na finansowe powodzenie tego projektu.

Jednak gorzowski klub rozważa też inne opcje. Atutem zorganizowania Grand Prix w Lublinie albo Częstochowie jest to, że oba te miasta posiadają już stałe tory żużlowe, minusem – że te stadiony nie pomieszczą tylu widzów, co obiekt w Gdańsku.

Myślę, że do realizacji tego pomysłu jest jeszcze daleko. Bardzo ważne jest to, czy tor żużlowy w ogóle się zmieści na Polsat Plus Arenie. Po prostu muszą być spełnione wymogi regulaminowe. Po drugie, to kalkulacja ekonomiczna czy, jak kto woli, biznesplan, który musi się spiąć. Jeśli te dwie kwestie uda się dograć, to nie widzę problemu, który stanąłby na przeszkodzie organizacji takich zawodów na Polsat Plus Arenie.

Krystian Plech / menedżer i organizator m.in. imprez żużlowych, syn Zenona Plecha

Były gdański dziennikarz, a dziś organizator imprez żużlowych, Maciej Polny zwraca uwagę na inne aspekty sprawy.

– Problemem może być, jak operator zabezpieczy choćby instalację podgrzewającą murawę tego stadionu – mówi nam Polny. – Tam będzie musiał wjechać ciężki sprzęt, ogromne samochody, które będą mogły poruszać się tylko po określonej ścieżce. Poza tym, trzeba ściągnąć murawę i mieć pomysł, jak ją dobrze przechować. To nie jest ani proste, ani tanie. Według mojej wiedzy, tor powinien się zmieścić. Będzie krótki, ale jazda na nim byłaby widowiskowa. Wiem, że koszty zabezpieczenia murawy były może do przełknięcia, bo zawody miałyby się odbyć między trzema planowanymi koncertami na gdańskim stadionie, więc i tak murawa wymagałaby zabezpieczenia.

Kiedy żużlowe Grand Prix 2024 w Warszawie?

Termin tych zawodów nie jest jeszcze znany. Swój ogłosiła już Warszawa. Grand Prix w stolicy odbędzie się 11 maja 2024 roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama